Mathieu van der Poel ostatecznie znalazł się w składzie Alpecin-Fenix na Milano-Sanremo 2022. W wyścigu pojedzie także jego wielki rywal – Wout Van Aert.
O możliwym pojawieniu się Holendra na trasie „Primavery” pisaliśmy już kilkanaście godzin temu. Teraz plotki przekazywane przez belgijskie media potwierdziły się i Van der Poela rzeczywiście zobaczymy w składzie Alpecin-Fenix. Tak, jak spekulowano wcześniej, o jego obecności w składzie przesądziły kłopoty zdrowotne (ach, znowu one…) innych kolarzy belgijskiego zespołu. Ze składu wypadł m.in. Gianni Vermersch. Nie ma co się jednak spodziewać, że 27-latek będzie walczył w wyścigu o najwyższe lokaty.
#MVDP was added to the roster for MSR due to the several sick riders in the team and because his rehab has been going well. However, he will participate without expectations. The 293 km race was preferred over a training session on Saturday.
(complete lineup will follow soon)
— Alpecin-Fenix Cycling Team (@AlpecinFenix) March 18, 2022
Mathieu van der Poel został dodany do naszego składu na Milano-Sanremo z uwagi na problemy zdrowotne kilku kolarzy. Mogliśmy to zrobić, ponieważ jego rehabilitacja przebiega pomyślnie. Jednakże nie mamy wobec niego żadnych oczekiwań. Po prostu postanowiliśmy, że 293-kilometrowy wyścig zrobi mu lepiej niż zwykły, sobotni trening
– czytamy w komunikacie opublikowanym przez zespół na Twitterze.
W odmiennym nastroju do Włoch udał się Wout Van Aert – najważniejsza postać w opublikowanym dziś składzie Jumbo-Visma na najdłuższy klasyk w worldtourowym kalendarzu. Belg startował w tym wyścigu trzy razy – raz wygrał, razy był na podium, a w debiucie zajął obiecujące 6. miejsce. Teraz z pewnością jest w świetnej dyspozycji – w swoim ostatnim starcie – w Paryż-Nicea uplasował się w czołowej trójce 6 spośród 8 etapów.
Obok niego w zespole znalazł się także Primož Roglič, który wygrał „Wyścig ku Słońcu”, więc z całą pewnością zasłużył sobie na występ w „Primaverze”, ale jak się w niej zaprezentuje – to trudniej przewidzieć niż w przypadku Van Aerta. Na razie ma na koncie tylko jeden występ w tym wyścigu – zajął wtedy 67. miejsce.
To właśnie wokół dwóch medalistów olimpijskich z Tokio ułożona jest kadra zespołu na Milano-Sanremo. Ta wygląda na dość zbalansowaną – znalazło się w niej mnóstwo świetnych kolarzy, jak Nathan Van Hooydonck, Tosh van der Sande i Christophe Laporte. Wszyscy to świetni kolarze, którzy jednocześnie nie będą mieli problemu ze schowaniem dumy do kieszeni i pracowaniem na bardziej znanych kolegów.
Zwłaszcza ten ostatni powinien okazać się bardzo przydatnym członkiem ekipy. Bardzo możliwe, że będzie chciał się zrewanżować swoim liderom za zwycięstwo na 1. etapie Paryż-Nicea. Może także godnie ich zastąpić w przypadku jakichś kłopotów przed wyścigiem albo już po jego rozpoczęciu.
First monument of the year🤩 Our team for La Primavera🌼 pic.twitter.com/FxfNmQzZTZ
— Team Jumbo-Visma cycling (@JumboVismaRoad) March 18, 2022