Foto: Jumbo-Visma

Christophe Laporte (Jumbo – Visma) wygrał pierwszy etap Paryż – Nicea po popisie swojej ekipy!

80. edycja „Wyścigu ku Słońcu” rozpoczęła się dzisiaj etapem rozgrywanym wokół Mantes-la-Ville. Kolarze mieli do przejechania niespełna 160 kilometrów. Na trasie usytuowano cztery krótkie podjazdy, które w końcówce mogły napsuć trochę krwi sprinterom.

W pierwszą ucieczkę tegorocznego wyścigu zabrali się Matthew Holmes (Lotto Soudal) i Aimé De Gendt (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux).

Na Côte de Vétheuil (1,8 km długości; średnie nachylenie 5,2 %) pierwszy zameldował się Holmes. Peleton w tym momencie tracił niewiele ponad dwie minuty. Kolejna górska premia pokazała, że to właśnie Brytyjczyk celuje w liderowanie w tej klasyfikacji po dzisiejszym etapie.

Dość nieoczekiwanie już na 73 kilometry przed metą ucieczka przeszła do historii. W peletonie było bardzo nerwowo, ponieważ oczekiwano sporych podmuchów wiatru.

20 kilometrów dalej przez mocne tempo duża grupa bardzo mocno się naciągnęła. Jednak po chwili sytuacja się uspokoiła. Niestety doszło także do kraksy, w której najmocniej ucierpiał Felix Grossschartner (Bora-Hansgrohe). Dość szybko okazało się, że Austriak musiał wycofać się z rywalizacji.

W kolejną ucieczkę zabrała się trójka: Frederik Frison (Lotto Soudal), Alexis Gougeard (AG2R Citroën) i Yevgeniy Fedorov (Astana-Qazaqstan). Kiedy harcownicy wypracowali sobie minutę przewagi peleton zaczął kontrolować sytuację.

Trzy sekundy bonifikaty na pierwszej lotnej premii zdobył Fedorov. Podjazd Côte de Breuil-Bois-Robert (1,2 km długości; średnie nachylenie 6,9 %) spowodował, że peleton mocno się naciągnął. Na szczycie jako pierwszy zameldował się Gougeard, a duża grupa traciła ponad minutę.

Ucieczka została doścignięta na 11 kilometrów przed metą. W tym momencie tempo podyktowali kolarze Jumbo – Visma. Bardzo szybko peleton się naciągnął i zaczęła się selekcja od tyłu. Na drugim podjeździe pod Côte de Breuil-Bois-Robert z dużej grupy pozostały strzępy.

Na czele pozostali trzej kolarze… Jumbo – Visma: Christophe Laporte, Wout van Aert i Primož Roglič! Wyglądało to trochę jak drużynowa jazda na czas. Trójka szybko wypracowała sobie 15 sekund przewagi i było wiadomo, że między sobą podzielą się bonifikatami na mecie.

Pierwszy linię mety przeciął Christophe Laporte. Drugi był Roglič, a trzeci van Aert. Peleton stracił do kolarzy Jumbo – Visma 19 sekund.

 

Poprzedni artykułEddy Merckx: „Pogačar to wielki mistrz”
Następny artykułTrofeo Oro in Euro 2022: Sofia Bertizzolo triumfuje, Marta Lach druga!
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

Hattrick to chyba ustrzelenie trzech etapów by było prędzej, tu mamy tryplet czy coś. 🙂

Jacek
Jacek

Ale jaja! Czegoś takiego jeszcze nie widziałem, przynajmniej w wyścigu Worldtouru 😁

Ander_her
Ander_her

W tym wyścigu jadą kolarze elity swiatowej a to co zrobili kolarze Jumbo to coś niemozliwego to wydaje sie nieprawdopodobne totalny szok