fot. Trek-Segafredo

Jasper Stuyven w ostatniej chwili został skreślony ze składu swojej ekipy na Milano-Sanremo. Belga dopadła choroba i na trasie Primavery zastąpi go Mads Pedersen.

Kolarz Trek-Segafredo jest kolejną kolarską gwiazdą, która wbrew pierwotnym planom nie będzie w stanie wystąpić w Milano-Sanremo. Wcześniej podobne decyzje ogłaszali Julian Alaphilippe i Sonny Colbrelli, którzy cierpią na zapalenie oskrzeli.

Co prawda w wypuszczonym przez siebie komunikacie Belg nie podaje konkretnej nazwy przypadłości, która uziemiła go tuż przed najważniejszym startem w sezonie, ale nie powinniśmy być zaskoczeni, gdyby chodziło o to samo. W końcu kilka dni temu ostatni zwycięzca Primavery startował w Paryż-Nicea razem z Sonnym Colbrellim. A warto pamiętać, że przed samym tylko 5. etapem, z wyścigu wycofało się 18 kolarzy – duża część z nich właśnie ze względu na zapalenie oskrzeli.

W tej sytuacji liderem nieoczekiwanie został… Mads Pedersen. Nieoczekiwanie dla samego siebie, bo początkowo miał inne plany na sobotnie popołudnie – nie zamierzałem brać udziału w Milano-Sanremo. Czasem jednak trzeba zmienić plany – mówił po nominacji do składu.

Na szczęście dla włodarzy Trek-Segafredo nie jest bez szans na końcowy sukces. Podczas ostatnich startów pokazał, że jest w bardzo dobrej formie – wygrał 2. etap Paryż-Nicea, a kilka dni później przegrał tylko z Woutem Van Aertem. Wcześniej zdążył jeszcze zwyciężyć na jednym z odcinków Etoile de Besseges i wygrać klasyfikację punktową tego wyścigu. Wprawdzie najlepiej wygląda na trudnych, prowadzących lekko pod górę finiszach, jednak specyfika Milano-Sanremo również nie powinna go przerosnąć.

Na razie można na ten temat tylko teoretyzować. W końcu ten wyścig, podobnie jak reszta monumentów, jest jedyny w swoim rodzaju, a tak się składa, że Pedersen jak do tej pory nie startował w nim ani razu. Do tej pory jak ognia unikał dwóch wielkich włoskich klasyków. Być może dobry występ w najdłuższym wyścigu na świecie nieco zmieni jego nastawienie.

Poprzedni artykułKarolina Karasiewicz: „Chcę stawać się coraz lepszą kolarką” [wywiad]
Następny artykułMathieu van der Poel jednak wystartuje w Mediolan-San Remo?
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments