fot. ASO / Thomas Maheux

A.S.O., czyli organizator Tour de France potrafi sprzedawać swoje imprezy. Na plecach marki męskiego wyścigu rok temu odrodzono Tour de France Femmes nadając mu numer „1” przy edycji – tak by odciąć się od dawnych historii i stworzyć na nowo wielki wyścig. To im się udało i można powiedzieć, że dziś rusza prawdopodobnie najbardziej prestiżowy kobiecy wyścig wieloetapowy na świecie.

W historii istniało wiele ciężkich wyścigów nawiązujących do marki Tour de France, acz z biegiem lat te upadały i od przeszło dekady żaden z nich się nie odbywał. Mowa tu o Grande Boucle Féminine Internationale, czy też Tour de France Féminin bądź Tour of the EEC Women – bo tak również zwała się ta impreza. Polski ślad w tamtych czasach zostawiła Bogumiła Matusiak, która wygrała 10. etap w 1999 roku.

Po odrodzeniu się Tour de France Femmes odbyła się ledwie jedna edycja, zatem nie ma co wiele opisywać. Przed rokiem najlepsza okazała się być Annemiek van Vleuten (Movistar Team), a wraz z nią na podium stanęły Demi Vollering (Team SD Worx) i Katarzyna Niewiadoma (Canyon//SRAM Racing). Całą trójkę, a w sumie aż 13 najlepszych pań sprzed roku zobaczymy także w tegorocznej edycji.

Trasa

Etap 1, 23 lipca: Clermont-Ferrand – Clermont-Ferrand, 123,8 km

Nie z Paryża, a z Clermont-Ferrand wystartuje druga odsłona Tour de France Femmes avec Zwift. Choć miasto, w którym odbędzie się Grand-Depart, ulokowane jest w departamencie Puy de Dôme, zawodniczki nie wjadą na słynny wulkan, gdzie przed dwoma tygodniami triumfował Michael Woods. Trasa nie będzie jednak całkowicie pozbawiona trudności – po pokonaniu niespełna 100 kilometrów, teren zacznie być coraz bardziej pofalowany Na niespełna 10 kilometrów do mety ulokowano jedyną górską premię – Côte de Durtol (1,7 km; 7,2%), która wyłoni pierwszą właścicielkę koszulki w grochy. Niewykluczone, że ściankę do ataku będą chciały wykorzystać niektóre faworytki.

Etap 2, 24 lipca: Clermont-Ferrand – Mauriac, 151,7 km

Nazajutrz zawodniczki opuszczą Clermont-Ferrand i zaczną wspinać się pod Col du Guery. W pierwszej części etapów pokonają jeszcze krótkie wspinaczki pod Côte du Mont-Dore i Côte de la Stele, a następnie czeka ich 50 kilometrów lekko opadającego terenu. Kolarki będą mogły się tam przygotować do finałowe części etapu, gdzie ulokowano liczne podjazdy. Cztery z nich oznaczone są jako górskie premie – Côte des Plaines (4,5 km; 5,5%), Côte des Boissieres (1,2 km; 7,2%), Côte de Merlhac (1,9 km; 5,5%) i Côte de Trebiac (3,4 km; 5,8%), której szczyt zostanie ulokowany niewiele ponad kilometr przed kreską. Ze względu na bonusową premię w Drugeac, a także charakterystykę terenu, można spodziewać się aktywnego ścigania.

Etap 3, 25 lipca: Collonges-la-Rouge – Montignac-Lascaux, 147,2 km

Nazajutrz kolarki będą rywalizować na pofałdowanym etapie z Collonges-la-Rouge do Montignac-Lascaux. We wtorek zawodniczki będą miały cztery okazje do zdobycia punktów do klasyfikacji górskiej, jednak podjazdy zaplanowane przez organizatorów nie powinny mieć większego wpływu na przebieg rywalizacji, a w końcówce trzeciego etapu powinniśmy zobaczyć pojedynek najszybszych zawodniczek w stawce.

Etap 4, 26 lipca: Cahors – Rodez, 177,1 km

Czwarty, najdłuższy etap tegorocznej edycji Tour de France Femmes będzie prowadził z Cahors do Rodez, a jego losy rozstrzygną się na ostatnich 40 kilometrach. Ciężko będzie znaleźć tam płaski odcinek – kolarki podjadą pod Côte de Colombies (6,5 km; 4,2%),za którym ulokowana zostanie bonusowa premia. W końcówce zawodniczki będą musiały zmierzyć się również z Côye de Moyrazes (4,6 km; 5,5%) i Côte de Lavernhe (2,2 km; 7,1%), skąd do mety pozostanie 9 kilometrów. Tu również mogą powalczyć faworytki „generalki”.

Etap 5, 27 lipca: Onet-le-Chateau – Albi, 126,1 km

Dzień później można spodziewać się kolejnego pojedynku sprinterek, jednak etap piąty ponownie nie będzie typowo płaski. W jego środkowej części organizatorzy zaplanowali kilka krótkich ścianek, jak: Côte de Najac (2,1 km; 7,4%) i Côte de Laguepie (1,5 km; 9%). Szczyt ostatniego kategoryzowanego podjazdu będzie oddalony od linii mety o 24 kilometry.

Etap 6, 28 lipca: Albi – Blagnac, 122,1 km

Cisza przed burzą – na odcinku z Albi do Blagnac ponownie zawodniczki powalczą na czterech górskich premiach, jednak nie będą to bardzo wymagające podjazdy, mogące podzielić peleton bądź zachęcić faworytki klasyfikacji generalnej do ataków. Z tego powodu należy spodziewać się, iż będzie to ostatnia szansa dla sprinterek w tegorocznym Tour de France Femmes.

Etap 7, 29 lipca: Lannemezan – Col du Tourmalet, 89,8 km

Królewski etap wyścigu będzie krótki i dynamiczny – zawodniczki będą miały do pokonania niespełna 90 kilometrów z Lannemezan na Col du Tourmalet. Zanim zawodniczki wjadą na wysokość ponad 2000 metrów n.p.m., będą musiały pokonać równie wymagający podjazd pod Col d’Aspin (12 km; 6,5%), a kilkadziesiąt minut później zmierzyć się ze stromymi stokami Col du Tourmalet (17,1 km; 7,5%). Będzie to kluczowy etap w kontekście klasyfikacji generalnej, ale nie ostatni, na którym mogą powstać różnice, ponieważ…

Etap 8, 30 lipca: Pau – Pau, 22,6 km

Wyścig zakończy się indywidualną jazdą na czas w Pau. 22,5-kilometrowa trasa w dużej mierze będzie płaska i nie jest bardzo trudna technicznie. Ulokowano na niej dwie krótkie wspinaczki – jedną w środkowej części, a drugą w samej końcówce. To tam poznamy zwyciężczynię tegorocznego Tour de France Femmes.

Pogoda

Po fali upałów, jaka spotkała w pewnym momencie panów rywalizujących w Tour de France nie ma już śladów. Temperatura podczas wyścigu pań powinna stale znajdować się w zakresie 20-28 stopni Celsjusza. Przegrzewaniu się kolarek zapobiegać będzie też dość duże zachmurzenie, które zapowiadane jest nad Francją w najbliższych dniach. Pozytywną wiadomość przy tym jest to, że opady deszczu jeśli wystąpią, to na ten moment przewidywane są jedynie w przelotnej i niezbyt obfitej formie.

Faworytki

Tytułu bronić będzie jedyna i niepowtarzalna Annemiek van Vleuten (Movistar Team). Można dużo pisać o kobiecym kolarstwie, wróżyć masę scenariuszy, jednak od kilku lat w tak ważnych imprezach niepokonana jest właśnie 40-letnia Holenderka, która do Tour de France Femmes przystąpi nie tylko jako zeszłoroczna zwyciężczyni, ale też kolarka mająca w tegorocznym dorobku triumfy w Giro d’Italia Donne i La Vuelta Femenina. U boku mistrzyni świata znajdzie się naprawdę mocny zespół, w tym m.in. bardzo utalentowana i mająca w swoim dorobku wiele świetnych wyników Liane Lippert.

Główną konkurentką Holenderki będzie jej rodaczka, druga przed rokiem Demi Vollering (Team SD Worx – Protime). 26-letnia zawodniczka jest w tym roku praktycznie nie do zatrzymania – notuje wielki triumf za triumfem i wręcz demoluje swoje rywalki. Z Annemiek van Vleuten spotykała się w tym roku na 19 etapach bądź wyścigach i aż 16-krotnie była lepsza – jednak to mistrzyni świata wygrała klasyfikację generalną La Vuelta Femenina co z pewnością zostało gdzieś w pamięci Demi Vollering. Czy zobaczymy teraz rewanż? Młodsza z Holenderek ma po swojej stronie dużo lepszy zespół, który jest praktycznie gwiazdozbiorem obecnego kolarstwa. Marlen Reusser, Lorena Wiebes, Lotte Kopecky, Christine Majerus, Mischa Bredewold i Elena Cecchini zrobią wszystko by pomóc swojej liderce w osiągnięciu jedynego celu – zwycięstwa.

Przed rokiem podium klasyfikacji generalnej uzupełniła Katarzyna Niewiadoma (Canyon//SRAM Racing). Polka po tym wyniku mówiła, że wie co musi poprawić by osiągnąć jeszcze lepszy wynik, acz ten sezon z pewnością nie był dla niej wymarzonym. Tuż przed Tour de France Femmes w wywiadzie dla naszego portalu 28-latka wyrażała jednak pełną gotowość i można się spodziewać walki po naszej rodaczce. 3. miejsce w Itzulia Women i 4. lokata w Tour de Suisse Women pokazują, że Polka jest gotowa. U jej boku znajdzie się m.in. 5. w La Vuelta Femenina, bardzo utalentowana 23-letnia Ricarda Bauernfeind, niezwykle waleczna Elise Chabbey, Soraya Paladin czy inna z Polek – Agnieszka Skalniak-Sójka.

Gospodarze z pewnością liczą na świetny występ Juliette Labous (Team dsm-firmenich). Czwarta przed rokiem w klasyfikacji generalnej Francuzka niedawno zakończyła Giro d’Italia Donne na 2. pozycji i jest w formie do tego, by powalczyć o miejsce na podium Tour de France Femmes. Piszę o podium w przypadku jej, a także kolejnych zawodniczek, bowiem przy całym szacunku dla nich wydaje się, że Annemiek van Vleuten i Demi Vollering są poza zasięgiem „reszty świata” podobnie jak Jonas Vingegaard i Tadej Pogačar byli w wyścigu mężczyzn.

Zeszłoroczna edycja była bardzo udana dla Silvii Persico (UAE Team ADQ). 25-latka w tym sezonie nie jest aż tak świetna, acz z pewnością Włoszkę powinniśmy oglądać w walce o miejsce gdzieś w drugiej połowie czołowej dziesiątki, a kto wie, może gdzieś wyżej? Silvię wspierać będzie m.in. bardzo utalentowana i regularna Olivia Baril.

6. przed rokiem była Elisa Longo Borghini (Lidl-Trek). Doświadczona Włoszka świetnie czuje się w trudnym terenie, acz wielkie góry zdają się być dla niej nieco za trudne. Pytaniem pozostaje forma 31-latki, bowiem ta bardzo mocno rozbiła się podczas Giro d’Italia Donne, w którym po 3. etapie była wiceliderką. Elisę wspomagać będą wspaniałe kolarki – m.in. doświadczone Amanda Spratt, Lucinda Brand i Elizabeth Deignan.

Patrząc na kolejność podawania faworytek mogłoby się wydawać, że przewidywany jest wynik bliźniaczy do zeszłorocznego. Można by powiedzieć, że i tak, i nie, albowiem z jednej strony widać w kobiecym kolarstwie pewną hierarchię, z drugiej jednak strony często decydująca jest forma, a i w peletonie co rusz pojawiają się nowe twarze. Do grona kolarek notujących największy progres z roku na rok z pewnością można zaliczyć Veronicę Ewers (EF Education-TIBCO-SVB) – przed rokiem 9. w klasyfikacji generalnej, a w tym roku zdolną do walki nawet i o podium. 28-letnia Amerykanka niedawno była blisko pierwszej trójki Giro d’Italia Donne kończąc je na 4. miejscu.

Wielu kibiców z pewnością dobrze życzy Cecilie Uttrup Ludwig (FDJ-SUEZ). 27-latka udziela zawsze barwnych wywiadów i jest postacią niezwykle charyzmatyczną. Podobnie jak u Silvii Persico jej siłą jest walka na pagórkach, acz długie góry mogą nieco pokonać Dunkę. Dodatkowo ta może liczyć na wsparcie całkiem mocnego zespołu, w którym znalazły się m.in. Loes Adegeest, Grace Brown, Marta Cavalli, Vittoria Guazzini czy Évita Muzic.

O miejsce w pierwszej „10” klasyfikacji generalnej powalczą z pewnością także takie zawodniczki jak Riejanne Markus (Team Jumbo-Visma), Mavi García (Liv Racing TeqFind), Ashleigh Moolman (AG Insurance – Soudal Quick-Step), Ane Santesteban (Team Jayco AlUla), Claire Steels (Israel Premier Tech Roland), Clara Koppenburg (Cofidis Women Team) czy Ella Wyllie (Lifeplus Wahoo).

Sprinterki

Tour de France Femmes to nie tylko walka o klasyfikację generalną, ale i triumfy na etapach. Przyjrzyjmy się zatem temu kto powinien wygrywać te mniej lub bardziej płaskie odcinki, albowiem takich zawodniczek jest naprawdę wiele, a pojedynki między nimi zapowiadają się bardzo ciekawie.

Przed rokiem dwa etapy wygrała Lorena Wiebes (Team SD Worx – Protime). 24-letnia Holenderka była jednak wówczas prawdziwym kobiecym kanibalem, a w tym roku nieco spuściła z tonu i jej rywalki potrafią znaleźć na nią sposób. Mistrzyni Europy może jednak liczyć na genialne wsparcie swojej ekipy, a jeśli gdzieś miałaby problem to zastąpić ją w roli finiszującej może Lotte Kopecky.

Do tytułu numeru 1 w kobiecym sprincie w tym roku aspiruje Charlotte Kool (Team dsm-firmenich). 24-letnia Holenderka niegdyś rozprowadzała Lorenę Wiebes, teraz regularnie pokazuje, że jest od niej szybsza. Wciąż dość młoda zawodniczka odniosła w tym roku aż 11 zwycięstw, acz ostatnio musiała wycofać się z Baloise Ladies Tour z powodu choroby. Po stronie Charlotte stoi także genialny pociąg – jej rozprowadzającymi są m.in. jeszcze młodsze i szalenie dynamiczne Pfeiffer Georgi i Megan Jastrab.

Na każdym finiszu nadal warto zwracać uwagę na Marianne Vos (Team Jumbo-Visma). Być może 36-latkę ugryzł już nieco ząb czasu bądź po prostu rywalki są szybsze niż kiedyś, ale ogromne doświadczenie Holenderki nadal potrafi zaprocentować. Nie bez powodu Marianne ma w swoim dorobku aż 248 zwycięstw UCI w karierze. Drugim nożem na płaskie końcówki tej ekipy może być ewentualnie 24-letnia Anna Henderson.

Ogromną szybkością dysponuje także Chiara Consonni (UAE Team ADQ). Jeśli wszystko pójdzie po myśli 24-letniej Włoszki i ta odpali petardę to stać ją na zwycięstwo. Wspierać w tym będzie ją m.in. bardzo szybka, ledwie 21-letnia Eleonora Camilla Gasparrini.

Rok temu jako jedną z pierwszych wymieniłbym Elisę Balsamo (Lidl-Trek). Mistrzyni świata z Leuven ostatni raz wygrywała w lutym, acz może pora na jakieś przełamanie? Wysoko bywa, acz nie zwycięża także Emma Norsgaard (Movistar Team).

Innymi wartymi wspomnienia pod kątem finiszów z dużej grupy kolarkami są Rachele Barbieri i Thalita de Jong (Liv Racing TeqFind), Lotta Henttala (AG Insurance – Soudal Quick-Step), Julie De Wilde i Marthe Truyen (Fenix-Deceuninck), Tamara Dronova-Balabolina (Israel Premier Tech Roland), Martina Alzini (Cofidis Women Team), Margaux Vigie (Lifeplus Wahoo) czy Arianna Fidanza oraz Marta Lach (CERATIZIT-WNT Pro Cycling).

Polki

O Katarzynie Niewiadomej napisałem już sporo w kontekście walki w klasyfikacji generalnej, acz w sumie na starcie zameldują się aż 4 biało-czerwone. Nasza największa gwiazda będzie walczyła o podium klasyfikacji generalnej, a pomagać jej w tym będzie jej klubowa koleżanka Agnieszka Skalniak-Sójka (Canyon//SRAM Racing). O tym jak czuje się przed tym startem 26-latka opowiedziała naszemu portalowi w wywiadzie.

W gronie szybkich zawodniczek wypisana została już Marta Lach (CERATIZIT-WNT Pro Cycling). 26-latka jak zawsze zapowiada aktywną jazdę i walkę na całego, a pełen wywiad z nią można znaleźć pod tym linkiem.

W tak wielkim wyścigu zadebiutuje z kolei Kaja Rysz (Lifeplus Wahoo). Również i z 24-latką udało nam się porozmawiać u progu Tour de France Femmes, dla której ten wyścig z pewnością będzie fajną okazją do spróbowania swoich sił przeciwko największym gwiazdom światowego peletonu. Kaję z wozu technicznego będzie wspierała jej dyrektorka sportowa, a zarazem selekcjonerka reprezentacji Polski Małgorzata Jasińskawywiad z nią znajdą Państwo tutaj.

Ciekawe zawodniczki

Na liście są także kolarki, które ciężko nazwać faworytkami, a o których warto wspomnieć. Najstarszą uczestniczką wyścigu będzie 41-letnia Rachel Neylan (Cofidis Women Team) – Australijka lubi bardzo aktywnie jeździć i z pewnością zobaczymy ją w jakimś odjeździe. Bardzo ofensywnej jazdy można spodziewać się także po takich paniach jak Audrey Cordon-Ragot (Human Powered Health), Cédrine Kerbaol (CERATIZIT-WNT Pro Cycling), Coralie Demay (St Michel – Mavic – Auber93 WE) czy Elise Chabbey (Canyon//SRAM Racing).

Podczas tegorocznej edycji panie powalczą także podczas etapu jazdy indywidualnej na czas. Kto wygra historyczną, pierwszą czasówkę pod nową marką Tour de France Femmes? Z pewnością do grona faworytek można zaliczyć Marlen Reusser (Team SD Worx – Protime) i Grace Brown (FDJ-SUEZ).

Na starcie wyścigu zamelduje się niejedna mistrzyni świata. Oprócz Annemiek van Vleuten będzie to bowiem także Loes Adegeest (FDJ-SUEZ) – aktualna posiadaczka tęczowego trykotu w e-kolarstwie. Warto też wspomnieć o 3-krotnej mistrzyni świata w kolarstwie przełajowym z lat 2017-19 Sanne Cant (Fenix-Deceuninck).

Jakub Jarosz i Kacper Krawczyk

Transmisja

Wszystkie etapy będą pokazywane na antenie Eurosportu 1 i w Playerze. Harmonogram prezentuje się następująco:

Etap 1 (niedziela): 12:00-16:00
Etap 2 (poniedziałek): 15:00-18:00
Etap 3 (wtorek): 15:00-18:00
Etap 4 (środa): 15:00-18:00
Etap 5 (czwartek): 15:00-18:00
Etap 6 (piątek): 15:00-18:00
Etap 7 (sobota): 17:00-19:45
Etap 8 (niedziela): 15:00-18:00

Lista startowa:

Dane dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykuł150 wspaniałych – zapowiedź 21. etapu Tour de France 2023
Następny artykułJonas Vingegaard zapowiedział start w Vuelta a España 2023!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments