fot. Team SD Worx

Męskie Tour de France zostanie rozegrane jeszcze przed startem Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Nieco gorzej wygląda sytuacja z Tour de France Femmes, które rusza ledwie dzień po ceremonii zamknięcia. To rodzi pytania czy wszystkie gwiazdy zdołają połączyć start w stolicy Francji i największej kobiecej etapówce.

Tytułu w Tour de France Femmes bronić będzie Demi Vollering. Absolutna gwiazda sezonu 2023 po prezentacji trasy przyszłorocznej edycji zdaje się być zadowolona – aż 3 etapy zostaną w całości rozegrane w jej ojczyźnie, ruszy tam także czwarty odcinek. W drugiej połowie wyścigu panie zawitają m.in. na Alpe d’Huez co też odpowiada Holenderce z Team SD Worx.

Nie mogli zrobić dla mnie lepszej trasy. Jestem bardzo entuzjastycznie nastawiona do tego przebiegu. Czy kiedykolwiek jechałam na Alpe d’Huez? Nie, właściwie nie. Ale to pierwsza wspinaczka, o której usłyszałam, kiedy zetknęłam się z kolarstwem. Jest to także najważniejsza pozycja na mojej liście wspinaczek, które chcę podbić. Do tego pochodzę z okolic Rotterdamu, trenuje na trasach pierwszych etapów. Następnie jedziemy do Valkenburga, gdzie mam dobre wspomnienia z Amstel Gold Race. Kończymy ten dzień w Liège, gdzie oczywiście kończy się Liège-Bastogne-Liège. Ten wyścig również jest bardzo bliski mojemu sercu

— opowiadała o trasie 3. Tour de France Femmes jego zwyciężczyni z tego roku.

Demi Vollering podkreśla jednocześnie, że przygotowania do francuskiej etapówki będą bardzo zaburzone przez Igrzyska Olimpijskie. Holenderka z pewnością celuje tam w złoty medal w wyścigu ze startu wspólnego, nie bez szans będzie także w jeździe indywidualnej na czas, gdzie należy do szerokiej światowej czołówki.

Zwykle planuje się obóz wysokościowy przed tego typu wyścigami. Jest to okres treningowy, który ma przygotować na trudy takiej imprezy jak Tour de France Femmes, ale w przyszłym roku to będzie niemożliwe ze względu na Igrzyska Olimpijskie. Kocham Tour, ale pogodzenie tego będzie trudne. Igrzyska będą wymagały dużo energii, ale na szczęście inni też ucierpią z tego powodu. Będziemy musieli dokładnie zaplanować tą część sezonu

— zakończyła Demi Vollering.

Przed jeszcze trudniejszym wyzwaniem, a właściwie niemożliwym, staje Lotte Kopecky. Belgijka już wcześniej mówiła, że przez Igrzyska Olimpijskie będzie musiała ominąć Tour de France Femmes, gdzie w tym roku była druga o dziesiąte części sekundy przed Katarzyną Niewiadomą, albowiem 27-latka w Paryżu celuje w złoto także w torowym omnium, które zostanie rozegrane w niedzielę, w dniu zakończenia Igrzysk. Zdaniem środowiska mistrzyni świata pogodzenie tych rzeczy jest po prostu nierealne.

Nie wiem, jak to zrobić. Wkrótce będziemy musieli uporządkować sprawy z zespołem i federacją i będziemy musieli znaleźć kompromis. Ominięcie przeze mnie olimpijskiego omnium nie wchodzi w grę. Szkoda, bo Tour jest bardzo ładnie zbalansowany. Każdy kolarz dostaje swoje szanse. Meta na Alpe d’Huez gwarantuje, że będziemy mieli finalnie bardzo wyselekcjonowaną czołówkę. Muszę zdecydować, czy pojadę na Tour, czy nie. Co ważne to też nie jest ostatni wyścig w sezonie, więc muszę zachować nogi na kilka kolejnych celów

— mówiła Lotte Kopecky.

3. Tour de France Femmes zaplanowane jest na 12-18 sierpnia 2024 roku. Zmagania szosowe na Igrzyskach Olimpijskich zaplanowane są na 27 lipca (jazda indywidualna na czas) oraz 4 sierpnia (wyścig ze startu wspólnego). Następnie zawodniczki przeniosą się na tor, gdzie medale będą rozdawane w dniach 5-11 sierpnia.

Poprzedni artykułTour de France 2024: Mark Cavendish i Jasper Philipsen opowiadają o trasie z perspektywy sprintera
Następny artykułCzy Pogi połknie „Kanibala”? Pościg Słoweńca za legendą
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments