fot. Astana Qazaqstan Team / Sprint Cycling Agency

Tour de France po raz pierwszy od 1975 roku nie zakończy się etapem z metą na Polach Elizejskich. Nieprzerwanie od wielu edycji w stolicy Francji królowali sprinterzy, którzy tym razem swoją ostatnią szansę będą mieli już na początku finałowego tygodnia. Jak na taką trasę zapatrują się gwiazdy płaskich końcówek – najlepszy w klasyfikacji punktowej w tym roku Jasper Philipsen oraz 34-krotny zwycięzca etapowy Mark Cavendish?

Profile wszystkich etapów 111. Tour de France można znaleźć w artykule na temat prezentacji trasy, skupmy się zatem na tym co powiedzieli nam dwaj wielcy sprinterzy. Obaj pojawili się podczas uroczystej gali, gdzie na żywo mogli się przekonać jak ciężki dla nich wariant trasy przygotowali organizatorzy. Mark Cavendish podkreśla przede wszystkim to, że już 4. etap może odsiać z peletonu część kolarzy.

Odcinek z Col du Galibier to prawdopodobnie najtrudniejszy etap dla sprinterów, jaki kiedykolwiek widziałem podczas Tour de France. Niemniej zawsze kochałem jazdę na rowerze we Francji, więc dlaczego miałbym do niej nie pojechać ten jeszcze jeden raz?

— z uśmiechem zapytał Mark Cavendish.

Nieco obszerniej wypowiedział się Jasper Philipsen, który podziela zdanie swojego starszego kolegi po fachu. Kolarz Alpecin-Deceuninck w tym roku wygrał zieloną koszulkę, acz w przyszłej edycji ta może nie być jego celem. Wydaje się bowiem, że przez trudy ostatniego tygodnia Belg może rozważać wcześniejsze wycofanie się z wyścigu.

Mówi się, że jest osiem płaskich etapów, więc to maksymalna liczba możliwości dla sprinterów. Nie udało mi się jeszcze szczegółowo obejrzeć poszczególnych profili, jest jeszcze na to za wcześnie. Przede wszystkim brakuje Pól Elizejskich. To uderzające. Myślę, że ostatnią szansą dla sprinterów będzie etap szesnasty. Pytanie brzmi, czy będzie sens dojechać aż do Nicei przy tak trudnej końcówce. Co z zieloną koszulką? Myślę, że będziemy musieli ocenić, gdzie jesteśmy po szesnastym etapie. Mam w końcu też inne cele, takie jak olimpijski wyścig szosowy w Paryżu czy dalsza część sezonu

— opowiadał Jasper Philipsen.

Wszystkie wypowiedzi, a także inne materiały na temat Tour de France 2024 będzie można przeczytać w naszym portalu. Wiadomości dotyczące wyłącznie tej imprezy znajdą Państwo pod tym linkiem.

Poprzedni artykułTadej Pogačar: „Naprawdę podoba mi się pierwszy tydzień”
Następny artykułTour de France Femmes 2024: Demi Vollering i Lotte Kopecky mają wątpliwości
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments