fot. UAE Team Emirates

Największe gwiazdy światowego kolarstwa skomentowały już trasę 111. edycji Tour de France. Wśród przepytanych nie zabrakło Tadeja Pogačara, który wciąż otwarcie nie zadeklarował tego, na który z Wielkich Tourów wybierze się w przyszłym roku. Zdaniem Słoweńca wyścig rozstrzygnie się na trzech ostatnich etapach, co nie do końca mu odpowiada.

Tych, którzy nadal nie widzieli profili etapów 111. Tour de France odsyłam do artykułu na temat prezentacji trasy, natomiast przeczytajmy teraz co miał do powiedzenia Tadej Pogačar. Ten ma dość mieszane uczucia na temat przebiegu Wielkiej Pętli – z jednej strony cieszy go bardzo trudny początek, z drugiej zaś obawia się, że wszystko rozstrzygnie się dopiero w ostatni weekend, który nie jest dla niego idealny.

Naprawdę podoba mi się pierwszy tydzień, który jest trudniejszy niż w ostatnich latach. Od początku musisz być w dobrej formie. Mamy tam masę podjazdów, choć znajdą się także etapów dla sprinterów. Same odcinki górskie nie różnią się zbytnio od normalnych, nie ma w tym nic specjalnego poza samym faktem ulokowania ich tak szybko w wyścigu

— opowiadał Tadej Pogačar w rozmowie z L’Equipe.

Zapytany o dalszą część wyścigu Słoweniec skwitował wszystko dość wymownym uśmiechem. Widać wyraźnie, że ten czuje, że finał wyścigu ponownie bardziej sprzyja Jonasowi Vingegaardowi, który lubi tego typu niekończące się wspinaczki, na których można wykorzystać siłę drużyny, a potem pomknąć samemu w stronę mety generując niespotykane wcześniej waty na kilogram.

Szczególnie ostatnie trzy dni będą decydujące dla wyników Tour de France. Uważam, że jazda na czas pomiędzy Monako a Niceą jest bardzo interesująca. Naprawdę bardzo na to czekam. Chciałbym ponownie wygrać Tour, ale by to zrobić będę musiał mieć super nogi na trzech ostatnich etapach. Kiedy widzę profile, mogę się tylko uśmiechnąć

— zakończył Tadej Pogačar.

Wszystkie wypowiedzi, a także inne materiały na temat Tour de France 2024 będzie można przeczytać w naszym portalu. Wiadomości dotyczące wyłącznie tej imprezy znajdą Państwo pod tym linkiem.

Poprzedni artykułJosé Joaquín Rojas kończy karierę, ale zostaje w Movistar Team
Następny artykułTour de France 2024: Mark Cavendish i Jasper Philipsen opowiadają o trasie z perspektywy sprintera
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments