fot. Volta a Catalunya

Niedawne wypowiedzi kierownictwa UAE Team Emirates potwierdziły kilkumiesięczne spekulacje. Tadej Pogačar wystartuje w Giro d’Italia i Tour de France po to, by wygrać obydwa wyścigi i powtórzyć wyczyn Marco Pantaniego z 1998 roku.

Po udanym zwieńczeniu kampanii klasyków i zwycięstwie w Liege-Bastogne-Liege, UAE Team Emirates całkowicie skupia się na wielkich tourach. Za 1,5 tygodnia rozpocznie się Giro d’Italia, którego głównym faworytem będzie Tadej Pogačar.

Słoweniec ma za sobą niezwykle udane miesiące. Sezon otworzył widowiskowym triumfem w Strade Bianche, a następnie zdominował Volta Ciclista a Catalunya, wygrywając 4 etapy i klasyfikację generalną. W niedzielę zdeklasował rywali w Liege-Bastogne-Liege, po ponad 30-kilometrowym ataku.

Teraz Pogačar skupia się już wyłącznie na starcie w Giro d’Italia. Kolarz UAE Team Emirates celuje w zwycięstwo w klasyfikacji generalnej włoskiego wielkiego touru, a następnie będzie liczył na powrót na tron króla Tour de France.

– Wiedzieliśmy, że ten rok był tym, w którym należało pojechać Giro d’Italia i Tour. Mieliśmy świadomość, że będzie to bardzo skomplikowane, szczególnie, że Tour de France z Vingegaardem będzie drugim wielkim tourem. Musieliśmy całkowicie zmienić program. Ostatecznie obraliśmy strategię opartą na świeżości i motywacji

– mówił Joxean Matxin Fernandez, dyrektor sportowy UAE Team Emirates, w rozmowie z anglojęzycznym portalem Velo.

– Musieliśmy dokonać dwóch kluczowych decyzji, związanych z programem Tadeja, żeby utrzymać formę i głód ścigania. Początkowa faza sezonu jest oparta właśnie o te rzeczy. Zdecydowaliśmy o opuszczeniu brukowanych klasyków, co było dla niego bardzo trudne. Nie planujemy też żadnych wyścigów pomiędzy Giro i Tourem. Tadej jeździ po to, by wygrywać. W tym roku nie ściga się dla treningu. Jeśli ktokolwiek jest w stanie zrobić dublet, to Tadej

– dodał.

Tegoroczne edycje Giro d’Italia i Tour de France dzieli 5 tygodni, podczas których Tadej Pogačar będzie musiał wystarczająco wypocząć, by mieć szansę na walkę o żółtą koszulkę. Ekipa nie zamierza jednak lekceważyć rywali w Giro d’Italia.

– Chcemy wystartować w Giro z Tadejem przygotowanym na 100%. Nie możesz przyjechać do Włoch będąc gotowym tylko w połowie, bo nie będzie to proste. Istotną rzeczą będzie mądre zarządzanie siłami podczas Giro, by energii wystarczyło aż do Touru. To jest największe wyzwanie

– powiedział Mauro Gianetti, menedżer UAE Team Emirates, w rozmowie z WielerFlits.

Giro d’Italia wystartuje 4 maja, pagórkowatym etapem z metą w Turynie. U boku Tadeja Pogačara zobaczymy między innymi Rafała Majkę.

Poprzedni artykułTour of Türkiye 2024: Życiowy sukces Franka van den Broeka
Następny artykułTour de Romandie 2024: McNulty zwycięzcą czasówki, Ayuso nowym liderem
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej

Giro to weźmie z palcem w nosie, ale Tour raczej dla Duńczyka bądź starszego rodaka Pogacara.

Alek
Alek

Mądre zarządzanie energią i UAE Team+Pogi to jakoś antonimy dla mnie, ale może coś zmienią w tym roku 😛