fot. Samantha Saskia Dugon

W składzie ekipy Canyon//SRAM Racing na Tour de France Femmes znalazły się dwie polskie zawodniczki – trzecia przed rokiem Katarzyna Niewiadoma oraz aktualna mistrzyni kraju w indywidualnej jeździe na czas, Agnieszka Skalniak-Sójka, dla której będzie to debiut w tej imprezie.

Warto dobrze zapamiętać sobie nowy design koszulek zawodniczek Canyon//SRAM Racing, bowiem przez najbliższe 8 dni będziemy w nich oglądać dwie polskie zawodniczki. W Tour de France Femmes wystartują bowiem Katarzyna Niewiadoma oraz Agnieszka Skalniak-Sójka, która zadebiutuje w najbardziej prestiżowym wyścigu etapowym dla kobiet.

– To dla mnie pierwszy taki wyścig. Jestem na pewno trochę zestresowana, ale też bardzo szczęśliwa i wdzięczna, że ekipa wybrała mnie do tego składu. To też jest takie docenienie mojej pracy dla zespołu i mam nadzieję, że jestem dobrze przygotowana do tego wyścigu i wraz ze swoją liderką będę mogła walczyć o jak najlepsze rezultaty

– mówiła nam Agnieszka Skalniak-Sójka przed Tour de France Femmes.

Do francuskiej „etapówki” Polka przygotowywała się w polskich górach, rezygnując ze zgrupowania wysokogórskiego we Włoszech.

– Teraz miałam jechać do Livigno, ale po ostatnim zjeździe [z wysokości] nie czułam się najlepiej, więc postanowiliśmy z trenerem, że będę przygotowywała się do wyścigu tutaj, w Polsce. Byłam w domu rodzinnym w górach i w taki sposób się przygotowywałam

– wyjaśniała Polka.

– Pierwszy raz przygotowywałam się w taki sposób, że przez te 3 tygodnie nie startowałam, tylko skupiałam się na samych treningach. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało, ale wszystkie plany zrealizowała w 100% i mam nadzieję, że to zaowocuje

– dodała.

Dla Agnieszki Skalniak-Sójki Tour de France Femmes będzie drugim wielkim tourem w tym sezonie – w maju była ona częścią składu ekipy Canyon//SRAM Racing na La Vuelta Femenina, gdzie wraz z koleżankami zajęła drugie miejsce na etapie drużynowej jazdy na czas.

– Przed Vueltą nie miałam zbytnio czasu na jakieś przygotowania w górach, więc było mi tam trochę ciężko. W Burgos, po przejechaniu Vuelta Femenina, czułam się zdecydowanie lepiej. To przygotowanie jeżdżąc po górach jest bardzo ważne

– tłumaczyła Agnieszka Skalniak-Sójka, dodając, że właśnie w taki sposób przygotowywała się do startu w Tour de France Femmes.

Organizatorzy francuskiej etapówki ponownie zdecydowali się powoli stopniować napięcie, zostawiając kluczowe etapy na koniec wyścigu – w przyszłą sobotę zawodniczki będą podjeżdżały pod piekielnie wymagającą przełęcz Col du Tourmalet, a dzień później czeka je indywidualna jazda na czas, gdzie – ze względu na biało-czerwony trykot wywalczony w czerwcu w Wydmusach – Agnieszka Skalniak-Sójka będzie chciała pokazać się ze szczególnie dobrej strony.

Podobnie jak jej koleżanka z ekipy, Katarzyna Niewiadoma, Agnieszka Skalniak-Sójka przyznaje, że mimo iż w pierwszej części wyścigu brakuje długich podjazdów, to początkowych odcinków nie będzie można zaliczyć do łatwych.

– Wszystko zależy od tempa i tego, jak to będzie wyglądało w wyścigu, ale łatwo na pewno nie będzie. Niby są też etapy płaskie, ale po rekonesansie wiem, że nie będą one płaskie. Nie będzie łatwo, ale jestem na to przygotowana fizycznie i psychicznie. Co do czasówki – mając koszulkę mistrzyni Polski, chcę się pokazać w niej z jak najlepszej strony. Zobaczymy, jak będę się czuła tego ostatniego dnia, bo już trochę kilometrów będziemy miały przejechane

– powiedziała Agnieszka Skalniak-Sójka.

– Czasówka jest z krótkim podjazdem, taka falista, więc moje przygotowania ogólnie pod Tour de France były też przygotowaniami pod tę czasówkę

– dodała dwukrotna mistrzyni Polski w tej konkurencji.

– Jeżeli dyspozycja będzie dobra, to taka trasa mi pasuje [śmiech]. Odpowiada mi taki teren, na rekonesansie byłam zadowolona z tego, jak ta czasówka wygląda

– przyznała.

fot. Samantha Saskia Dugon

„Jadę z myślą o pomocy”

W Tour de France Femmes Agnieszka Skalniak-Sójka będzie głównie pełniła rolę pomocniczki – oprócz niej w składzie znalazła się między innymi Katarzyna Niewiadoma, która w ubiegłorocznej edycji wyścigu zajęła trzecią pozycję i jest jedną z faworytek nadchodzących zmagań. Agnieszka Skalniak-Sójka jest jednak gotowa na sytuację, w której to ona będzie walczyła o indywidualny sukces.

– Zawsze w głowie mam to, że jeśli dojdzie do jakiegoś odjazdu, to będę miała swoją szansę. Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży. Głównie jadę z myślą o pomocy i po to, abyśmy jako drużyna wywalczyły jak najwyższe lokaty

– przyznała.

Nie ulega wątpliwości, że w ubiegłym roku – jako kolarka ATOM Deweloper Posciellux.pl Wrocław – Agnieszka Skalniak-Sójka miała o wiele więcej okazji, by walczyć o wysokie lokaty. Łącznie odniosła 14 zwycięstw w wyścigach UCI, czemu zawdzięcza transfer do ekipy Canyon//SRAM Racing. W niemieckiej, worldtourowej formacji, jej rola częściej skupia się jednak na pomaganiu innym zawodniczką, a szanse na jazdę na własne konto otrzymuje okazjonalnie.

– Wiadomo, że nie jest łatwo się przestawić, ale da się do tego przyzwyczaić. Jeśli nie jest się liderką, a potem ma się okazję, to czasem ciężko jest się przestawić i wkręcić się na nowo w to, że postawili na ciebie. Jest to bardzo fajne, ale na pewno bardziej stresujące, bo wszyscy na ciebie liczą. W tamtym roku wygrałam wiele wyścigów i też każdy wie, że jestem w stanie zafiniszować z małej grupki, więc to też jest budujące, jeśli ktoś w ciebie wierzy i na ciebie stawia

– tłumaczyła Agnieszka Skalniak-Sójka.

Polska zawodniczka przyznała, że dobra, luźna atmosfera w ekipie, w której nie ma tak dużej presji, ma spory wpływ na wyniki. O kolejne dobre miejsca – dla siebie, ale także i drużyny – powalczy od jutra w Tour de France Femmes.

Poprzedni artykułMałgorzata Jasińska: „Funkcja dyrektorki sportowej dużo ułatwia mi w pracy selekcjonerki” [wywiad]
Następny artykułCaleb Ewan może szukać nowej drużyny. „Nie będziemy go zatrzymywać”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Grzegorz
Grzegorz

Poprawcie ten błąd ortograficzny bo oczy bolą.

Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

Gdzie on jest ?