Strona główna Blog Strona 2558

Etixx-Quickstep wygrywa pierwszy etap Tour de San Luis!

0
Etixx-Quickstep

Ekipa Łukasza Wiśniowskiego była najszybsza w jeździe drużynowej na czas otwierającej zmagania w Argentynie. Liderem został Maximiliano Richeze.

Pierwszy etap Tour de San Luis miał długość 21km i był w większości płaski. Start i meta znajdowały się w El Durazno, nawrót w El Trapiche. Na liście startowej widniało 28 ekip z czterema Polakami w składach – Łukasz Wiśniowski w Etixx-Quickstep oraz Maciej Bodnar, Rafał Majka i Paweł Poljański w Tinkoff.

etap1sanluis

Jako pierwsza na trasie zameldowała się ekipa Drapac. Uzyskali czas 24:53 i długo przewodzili w zestawieniu. Lepszy rezultat uzyskała dopiero ekipa UnitedHealthcare, która startowała jako ósma – 24:47. Pierwszą drużyną WorldTour, która pojawiła się na rampie startowej była AG2R La Mondiale. Francuzi na półmetku uzyskali na półmetku czas lepszy o 5 sekund od liderów i walczyli o świetny wynik.

AG2R nie udało się jednak utrzymać znakomitego tempa i na metę przyjechali z czasem o dwie sekundy gorszym od UnitedHealthcare. Nowy rekord na półmetku ustalił Tinkoff z trzema Polakami w składzie. Na mecie rosyjska drużyna uzyskała 24:16 i z ogromną przewagą nad pozostałymi rywalami przewodziła stawce.

Tymczasem na półmetku szalał Etixx-Quickstep, który pobił rezultat Tinkoff o 12 sekund. Na mecie Belgowie jeszcze poprawili swoją jazdę i uzyskali 23:53, 23 sekundy lepiej od ekipy Olega Tinkova. Przed nawrotem znakomicie spisywały się też drużyny Astany i Movistaru. Nie zdołały jednak zbliżyć się do wyczyny Etixx-Quickstep i to ekipa Łukasza Wiśniowskiego wygrała pierwszy etap Tour de San Luis. Liderem został Maximiliano Richeze (Etixx-Quickstep)

Wyniki:

  1. Etixx-Quickstep 23:53
  2. Movistar 24:01
  3. Astana 24:10
  4. Tinkoff 24:16
  5. UnitedHealthcare 24:47
  6. AG2R La Mondiale 24:49
  7. Delko Marseille-Provence KTM 24:51
  8. Androni-Sidermec 24:52
  9. Cannondale 24:52
  10. Drapac 24:53
  11. Holowesko Citadel 24:57
  12. Fortuneo Vital Concept 25:00
  13. S.E.P. San Juan 25:06
  14. Kostaryka 25:08
  15. Lampre-Merida 25:08
  16. Strongman-Campagnolo Willier 25:13
  17. Team Jamis 25:15
  18. San Luis Somos Todos 25:16
  19. Włochy 25:18
  20. Nippo Vini Fantini 25:23
  21. Urugwaj 25:37
  22. Meksyk 25:42
  23. Argentyna 25:50
  24. Chile 25:53
  25. Brazylia 26:13
  26. Los Matanceros 26:26
  27. Inteja – MMR Dominican Cycling Team 27:03

Andrew Talansky: „Zimą odnalazłem motywację”

0

Ostatni sezon był jednym z najgorszych w karierze Andrew Talansky’ego. Amerykanin nie był w stanie zbliżyć się do swoich najlepszych rezultatów, przyprawiając o ból głowy dyrektorów sportowych i swoich kibiców. W sezonie 2016 wszystko ma jednak wrócić na odpowiednie tory.

Ostatnie 12 miesięcy było dla Talansky’ego ciągiem niepowodzeń. Lider zespołu Cannondale nie zdołał skończyć Tour de France w czołowej 10, a podczas pozostałych istotnych wyścigów był cieniem samego siebie.

Czasem takie doświadczenia potrafią bardzo dobić. Jednocześnie niepowodzenie może bardzo zmotywować. To dość frustrujące, kiedy nie jesteś w stanie jechać na czele, choć bardzo tego chcesz. Wszystko idzie wtedy nie tak, jak powinno. – powiedział zawodnik

Wdług znakomitego specjalisty od wyścigów etapowych, w przyszłym sezonie wszystko ma wrócić na właściwe tory.

Miałem wybór – nadal walczyć lub się poddać. Czułem się źle, że nic mi nie wychodzi tak, jakbym chciał, więc postanowiłem to szybko zmienić. Zimą znalazłem motywację, która zagrzewa mnie do boju bardziej niż kiedykolwiek. Wszystkie moje najlepsze wyniki to nie szczyt moich możliwości, a dopiero początek mojej wielkiej przygody z miejscami na czele. – zakończył.

Przypomnijmy, że Amerykanin rozpoczyna sezon 2016 startem w Tour de San Luis.

„Pomarańczowi” z zaproszeniem na Tirreno-Adriatico i Mediolan-San Remo

0

Grupa CCC Sprandi Polkowice otrzymała „dziką kartę” na Tirreno-Adriatico i Mediolan-San Remo – ogłosili organizatorzy tych wyścigów, RCS Sport. Będzie to pierwszy start w „wyścigu dwóch mórz” i drugi z rzędu udział w La Primavera dla polkowickiego zespołu. 

– Bardzo cieszymy się z faktu, że organizatorzy docenili naszą postawę w zeszłym sezonie, po raz kolejny obdarzyli nas zaufaniem i zaprosili na kolejne swoje imprezy z cyklu UCI World Tour – mówi Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice. – Przed rokiem wystartowaliśmy w Giro d’Italia, Mediolan – San Remo, Il Lombardia oraz Dubai Tour i możemy być dumni, że lista prestiżowych imprez w naszym kalendarzu, organizowanych przez RCS Sport, tak się rozwija – dodaje.

Wyścig „dwóch mórz” (9-15 marca) rozpocznie się 22,7-kilometrową jazdą drużynową na czas w miejscowości Lido di Camaiore. W kolejnych dniach rozegrane zostaną dwa etapy sprinterskie, dwa pagórkowate, jeden kończący się 13-kilometrowym podjazdem do mety w Monte San Vicino, o średnim nachyleniu 6,6%, a tygodniową rywalizację sfinalizuje płaska, 10-kilometrowa jazda indywidualna. W poprzednich 5 latach Tirreno-Adriatico zawsze wygrywali kolarze, którzy w tym samym sezonie stawali na podium jednego z Wielkich Tourów, więc o silną obsadę nie trzeba się martwić.

W 2001 roku po triumf w klasyfikacji generalnej oraz na jednym z etapów, sięgnął Davide Rebellin, najbardziej doświadczony zawodnik CCC Sprandi Polkowice. Był on również drugi dwa lata wcześniej.

Poza CCC Sprandi Polkowice w Tirreno-Adriatico wystartuje wszystkie 18 ekip z World Touru, a także Androni Giocattoli-Sidermec, Bardiani CSF, Bora-Argon 18 i Caja Rural-Seguros.

Ponownie w La Primavera

Mediolan-San Remo to jeden z najdłuższych i najbardziej prestiżowych wyścigów jednodniowych na świecie. M.in. z tego powodu nazywany jest „wiosennymi mistrzostwami świata”. Trasa liczy ok. 293 kilometrów, a w końcówce znajdują się dwa podjazdy – pod Cipressę i Poggio – na których zwykle dochodzi do licznych ataków. W 2015, po kilku latach przerwy, finisz powrócił na słynną ulicę Via Roma i tam też zakończą się tegoroczne zmagania.

W Mediolan-San Remo 2016 (19 marca) weźmie udział 25 ekip, z czego 7 z „dzikimi kartami” – poza CCC Sprandi Polkowice otrzymały je drużyny Androni Giocattoli-Sidermec, Bardiani CSF, Bora-Argon 18, Cofidis Solution Credits, Southeast – Venezuela i Team Novo Nordisk.

„Pomarańczowi” po raz drugi z rzędu staną na starcie włoskiego monumentu. Przed rokiem w czołowej grupie przyjechało dwóch zawodników CCC Sprandi Polkowice – Grega Bole był 16., a Maciej Paterski 22.

Inne plany na wiosnę

RCS Sport ogłosił również listę zaproszonych zespołów na trzytygodniowe Giro d’Italia, w którym „pomarańczowi” rywalizowali przed rokiem. Tym razem grupy z Polkowic nie było na liście, jednak wynikało to z faktu, iż kierownictwo drużyny postanowiło ułożyć nieco inny kalendarz startów niż w 2015.

– Ubiegłoroczny udział w Giro d’Italia był dla nas wielkim wydarzeniem i wartościowym sprawdzianem naszych możliwości. Zarówno sportowych, jak i logistycznych. Tym razem jednak postanowiliśmy nie ubiegać się o „dziką kartę” i inaczej rozłożyć program startów – podsumowuje Piotr Wadecki.

Tejay van Garderen przedłużył umowę z BMC

0

Amerykanin zdecydował się zostać z dotychczasową ekipą i ostatecznie zakończył spekulacje dotyczące jego przejścia do Trek-Segafredo.

BMC Racing Team niedawno ogłosiło, że BMC Switzerland pozostanie sponsorem tytularnym na kolejne lata, co zapewniło bezpieczeństwo i pozwoliło myśleć o długoterminowych planach. Jak powiedział menedżer Jim Ochowicz, częścią takiego planu jest van Garderen.

Zarówno Tejay jak i BMC Racing Team kontynuują swoją podróż w kierunku celów, których jeszcze nie zdołali jeszcze osiągnąć. To też umacnia przywództwo w ekipie, bo Tejay jest jednym z naszych kapitanów. To ważne dla wszystkich, że Tejay zostaje z nami i postara się kontynuować to, co zaczęliśmy cztery lata temu.

Nowy kontrakt oznacza, że ze starań o van Garderena będzie musiała zrezygnować ekipa Trek-Segafredo. Po podpisaniu kontraktu z włoską firmą Trek miał możliwość pozyskania bardzo mocnego kolarza, który byłby liderem na wyścigi etapowe. Amerykanin twierdzi jednak, że pozostanie w BMC było rzeczą naturalną.

To będzie mój piąty rok w drużynie, więc po takim czasie ze wszystkimi mam wrażenie, że jesteśmy rodziną. Naprawdę podoba mi się sposób, w jaki działamy. Lubię wszystkich chłopaków i uważam, że to jest perfekcyjne otoczenie, by rozwinąć moją karierę. Moim głównym celem jest Tour de France, to jest szczyt sezonu i chciałbym walczyć o podium albo zwycięstwo w kolejnych latach.

informacja prasowa

Rower mistrza Polski Tomasza Marczyńskiego – Ridley Helium SL

2
Fot. Marek Bala / naszosie.pl

Kilka dni temu na Majorce mieliśmy okazję spotkać się z Tomaszem Marczyńskim. Mistrz Polski pokazał nam swoje rowery w specjalnym malowaniu na sezon 2016.

Z Ridley’a jestem bardzo zadowolony – mówił nam Tomasz Marczyński. Jeżdżę na modelu Helium SL, na ramie w rozmiarze „S”, Rama jest dla mnie wystarczająco sztywna, a przy tym jest to najlżejszy rower. Do mojej charakterystyki najbardziej mi odpowiada i zostanę przy tym modelu do końca sezonu.

Grupa zapytała mnie w jakim malowaniu chciałbym rower, białym czy czarnym. Ja poprosiłem o biały i czarny (śmiech). Tym sposobem mam dwa rowery w malowaniu mistrza Polski – dodał kolarz Lotto – Soudal.

Rower Ridley Helium SL wyposażono w osprzęt Campagnolo Super Record i koła Campagnolo Bora Ultra o wysokości stożka 35 mm.

Polskie akcenty umieszczono w trzech miejscach, dwa na ramie i jeden (flaga) na widelcu.

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego3

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego4

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego7

Tomek będzie się ścigał na ramie w rozmiarze „S”, mostek ma długość 140 mm, zaś kierownica szerokość 40 cm.

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego1

Korba Campagnolo Super Record o długości ramion 172,5 mm

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego2

Siodło Selle Italia SLR Team Edition

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego5

Szytki Continental Competition ProLtd o szerokości 25 mm

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego6

A tak prezentuje się rower w czarnym malowaniu. Osprzęt identyczny jak w modelu białym.

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego8

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego10

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego9

Rower Ridley Helium SL Tomasza Marczyńskiego12

Oby te dwie maszyny pomogły Tomkowi w osiąganiu jak najlepszych wyników w sezonie 2016. Powodzenia!

Organizatorzy Giro d’Italia ogłosili dzikie karty

0

Cztery ekipy spoza WorldTour cieszą się z możliwości startu w pierwszym Wielkim Tourze sezonu 2016.

Organizatorzy wyjawili swoją decyzję na twitterze. W zeszłym roku możliwość startu otrzymało pięć drużyn (CCC Sprandi Polkowice, Androni Giocatolli – Sidermec, Bardiani-CSF, Nippo-Vini Fantini oraz Southeast). Tym razem peleton World Tour jest większy o jedną ekipę (Dimension Data) i RCS Sport miał możliwość wystawienia tylko czterech zaproszeń.

Szczęśliwcami zostały trzy włoskie i jedna rosyjska drużyna. Podobnie jak w zeszłym roku pojawią się Southeast (pewny występ dzięki wygraniu klasyfikacji włoskich ekip), Nippo-Vini Fantini oraz Bardiani-CSF. Debiutantem został Gazprom-Rusvelo. Dla Rosjan będzie to pierwszy występ w Wielkim Tourze.

Sagan nie musi od razu wygrywać w tęczowej koszulce

0

Mistrz Świata przyznał, że jego głównym celem są wiosenne klasyki i ma nadzieję, że jeszcze nie osiągnął pełni formy.

Pierwszym wyścigiem Sagana w sezonie 2016 będzie Tour de San Luis. Jest to trzecia wizyta Słowaka w Argentynie, ale znakomity kolarz nie zdołał jeszcze wygrać etapu. Na konferencji prasowej przed rozpoczęciem ścigania zawodnik Tinkoff Team przyznał, że nie przyjechał tu z presją wygranej i liczy na lekki brak formy.

Moim głównym celem są klasyki i mam nadzieję, że nie jestem teraz w najwyższej formie. Liczę na to, że szczyt osiągnę na wyścigi klasyczne. W ostatnich dwóch startach w San Luis byłem dwa razy drugi, ale nigdy nie wygrałem. Może ten rok będzie inny, ale zobaczymy. Jest styczeń i musimy zobaczyć na jakim poziomie są inni kolarze, a potem będzie co będzie.

Głównymi rywalami Sagana w sprintach będą Elia Viviani (Sky) i zwycięzca dwóch etapów z zeszłego roku Fernando Gaviria z Etixx-Quickstep. Okazji do walki nie zabraknie – organizatorzy przygotowali cztery etapy dla sprinterów.

Teraz jestem tutaj i, jak co roku, chcę się ścigać w klasykach. Potem na pewno Tour of California, Tour de Suisse i Tour de France. Po Wielkiej Pętli zobaczymy, bo jeszcze długa droga, ale nie wiem jak będzie z Igrzyskami Olimpijskimi. Obejrzę trasę po San Luis. Słyszałem, że jest bardzo trudna. Mistrzostwa Świata są płaskie, ale to będzie długi rok i zobaczymy co będę w stanie zrobić z takim kalendarzem.

 

Zapowiedź Santos Tour Down Under 2016

1
Po długiej zimowej przerwie kolarze wracają na szosy, a tradycyjnie australijski wyścig Santos Tour Down Under otwiera kalendarz World Touru. Rozpoczyna się on już we wtorek w północnej części Adelaide – Prospect.
Do rywalizacji drużyny wystawiły swoich najlepszych kolarzy, a organizatorzy zaplanowali nieco krótsze, bardziej dynamiczne etapy. Na przyjazd do Australii zdecydowali się: Geraint Thomas (Team Sky), Domenico Pozzovivo (AG2R La Mondiale), Simon Geschke (Team Giant-Alpecin) czy Rohan Dennis (BMC Racing Team). Oprócz osiemnastu drużyn World Touru dwie drużyny zostały zaproszone na ten wyścig, Drapac Professional Cycling i narodowa kadra Australii, UniSA-Australia.
Trasa
Pierwszy etap tegorocznego otwarcia sezonu World Touru liczy 130.8 km i jest to etap pofałdowany, który startuje z Prospect, z jedną premią górską drugiej kategorii pod North East Road, która jest umiejscowiona na trzynastym kilometrze od startu. Będzie to z pewnością bardzo dynamiczny etap, szczególnie ciekawie zapowiada się końcówka gdzie ostatnie kilometry prowadzą w dół aż do samej mety w Lyndoch.
tdu 2016 1 etap
Etap drugi z miejscowości Unley do Sterling, będzie zdecydowanie trudniejszy, choć odległość do pokonania będzie niemal taka sama, peleton przejedzie pięć rund z niewielkim górkami. Już na trzynastym kilometrze będzie premia górska pod Carey Gully. Będzie to etap dla zawodników, którzy specjalizują się w klasykach, jak i na etapach pagórkowatych. Całkowite przewyższenie na tym etapie to 2859 metry.
tdu 2016 2 etap
Trzeci etap będzie sprawdzianem dla górali, 140 km odcinek z Glenelg do Campbelltown będzie zakończony zjazdem z Montacute gdzie będzie do pokonania górska premia pierwszej kategorii. Tutaj do głosu mogą dojść tacy kolarze jak Geraint Thomas z Team Sky, Richie Porte w okienku transferowym zamienił Team Sky na BMC, Domenico Pozzovivo z Ag2r, czy Ryder Hesjedal, który zasilił skład Trek – Segafredo w tym sezonie.
tdu 2016 3 etap
Trasa czwartego etapu prowadzi z Norwood do Victor Harbor i ten odcinek będzie dla kolarzy, którzy lubią pagórkowate etapy. Dwadzieścia kilometrów przed metą będzie podjazd na Port Elliot drugiej kategorii, później zawodników czeka zjazd do mety. Etap liczy 137.9 km.
tdu 2016 4 etap
Piąty, przedostatni, etap będzie najciekawszy dla klasyfikacji generalnej. 151 km ścigania zakończą dwa podjazdy pierwszej kategorii pod Willunga Hill, drugi podjazd jest finałowy.
tdu 2016 5 etap
Ostatni szósty etap to 20 okrążeń po Adelaide, które liczą dokładnie po 4.5 km. Podczas tego etapu będą dwie premie górskie trzeciej kategorii usytuowane na podjeździe pod Montefiore Hill. I tutaj zakończą się zmagania pierwszego wyścigu w kalendarzu UCI World Tour.
tdu 2016 6 etap
Faworyci — Klasyfikacja Generalna
Głównymi kandydatami do zwycięstwa w tym wyścigu są:
Rohan Dennis (BMC Racing Team) tegoroczny mistrz Australii w jeździe indywidualnej na czas, ubiegłoroczny zwycięzca Santos Down Tour Under, znakomicie spisywał się w ubiegłym roku podczas USA Pro Challenge, gdzie wygrał klasyfikację generalną, górską, a w punktowej był na drugim miejscu. Wygrał także otwierający etap ubiegłorocznego Tour de France, gdzie o pięć sekund pokonał Tony Martina.
Simon Gerrans (Orica GreenEDGE) trzykrotny zwycięzca tego wyścigu, odpowiednio w 2014, 2012 i 2006 stawał na najwyższym stopniu podium po ostatnim etapie, w zeszłym roku był drugi. Tegoroczne mistrzostwa Australii zakończył na 6 pozycji.
Geraint Thomas (Team Sky) niezwykle wszechstronny zawodnik, w poprzednim sezonie wygrał wyścig Volta ao Algarve w Portugalii, znakomicie spisał się podczas Tour de France, gdy pomagał Froomowi w wygranej, zajmując piętnaste miejsce. Również zajął drugie miejsce podczas wymagającego wyścigu Tour de Suisse, gdzie nieznacznie przegrał wyścig z Simonem Spilakiem (Team Katusha), o pięć sekund na ostatnim etapie jazdy indywidualnej na czas.
Cameron Meyer (Team Dimension Data), który w barwach Orici GreenEdge, zwyciężył w Tour Down Under w 2011 roku. Ostatni sezon miał udany na samym początku, kiedy wygrał australijski wyścig Herald Sun Tour.
Thomas De Gendt (Lotto Soudal) ostatni sezon nie był po jego myśli, nie zdołał wywalczyć dobrego miejsca na którymś z wyścigów, szuka formy z 2012 roku, kiedy zajął trzecie miejsce na Giro d’Italia. Zobaczymy jak wpłynęły na niego przedsezonowe treningi.
Sprinterzy
Caleb Ewan (Orica GreenEDGE) młody 21.letni  zwycięzca jednego etapu w ubiegłorocznej Vuelcie, gdzie wygrał między innymi z Johnem Degenkolbem i Peterem Saganem. W poprzednim sezonie wygrał klasyfikację Tour de Korea, gdzie wygrał aż cztery z ośmiu etapów.
Matteo Pelucchi (IAM Cycling) zabłysnął w ubiegłym sezonie na Tour de Pologne, wygrał dwa etapy, jeden w Dąbrowie Górniczej, drugie zwycięstwo odniósł dzień później w Katowicach. Miał sporo pecha w jego przedostatnim starcie w sezonie na Vuelcie, już na drugim etapie musiał się wycofać. Będzie jednym z kandydatów do wygrania etapu z grupy sprinterów.
Marko Kump (Lampre-Merdia) ostatni sezon spędził w słoweńskiej drużynie Adria Mobil, wygrywał aż siedemnaście razy, dwa razy wygrał etapy na Tour of Małopolska, sięgnął po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej w tym polskim wyścigu. Teraz będzie miał okazję pokazać swoje umiejętności w World Tourze.
Giacomo Nizzolo (Trek-Segafredo) zwycięzca klasyfikacji punktowej na zeszłorocznym Giro d’Italia, w poprzednim sezonie zwyciężył tylko w jednym wyścigu w GP Nobili Rubinetterie-Coppa Papa Carlo-Coppa Citta di Stresa. Trasa tegorocznego Tour Down Under zweryfikuje jego formę na początku tego sezonu.
Adam Blythe (Tinkoff) może zaskoczyć swoją dyspozycją w tym sezonie, przeniósł się z Orici GreenEDGE do Tinkoff, w ostatnim sezonie pokazał się z dobrej strony w Tour de Korea, być może znajdzie swoją formę z 2014 roku, kiedy wygrał prestiżowy brytyjski klasyk Prudential RideLondon Classic.
Paweł Ścierka
Foto: Santos Tour Down Under

Rafał Majka: „Zimowe treningi przebiegły bardzo dobrze”

0
Tour de San Luis

Trzeci zawodnik Vuelta a Espana swój pierwszy start zaplanował na Tour de San Luis, ale głównym celem sezonu 2016 jest Giro d’Italia.

Polak jest liderem Tinkoff Team na argentyński wyścig. Obok Vincenzo Nibalego i Nairo Quintany stał się również faworytem do wygranej w klasyfikacji końcowej San Luis, które jest pierwszym etapem przygotowań do Giro d’Italia.

Zimowe treningi przebiegły bardzo dobrze. To mój pierwszy raz w Argentynie i cieszę się, że mój sezon 2016 zaczynam tutaj. Daleko jeszcze do moich głównych celów, bo Giro będzie dopiero za kilka miesięcy, ale jestem pewien, że już osiągnąłem dobry poziom. – powiedział Polak na konferencji prasowej przed wyścigiem

Reprezentantami rosyjskiej ekipy w Argentynie będą także m.in. Paweł Poljański i Maciej Bodnar oraz mistrz Świata Peter Sagan. Majka liczy, że mocny skład zamieni się w sukces już w pierwszym wyścigu w roku.

Mamy w składzie mistrza Świata i bardzo dobrych czasowców, jak Bodnar. Jako ekipa możemy pojechać bardzo mocno. Dla mnie dni ścigania będą ważnym testem, by ocenić moją formę. Po San Luis pojawię się w Vuelta Andalucia, Katalonii, Romandie i Giro d’Italia. Przygotuję się na obozach wysokościowych w lutym i kwietniu. Wykonam wszystko według planu, który przygotowałem z drużyną.

Tour de San Luis odbędzie się w dniach 17-24 stycznia. O klasyfikacji generalnej powinny zadecydować górskie etapy numer cztery i sześć.

Caleb Ewan wygrywa People`s Choice Classic 2016

0

Jak co roku, wyścig Tour Down Under poprzedziło kryterium uliczne w Adelajdzie – People`s Choice Classic. W tegorocznej edycji najszybszy był Caleb Ewan (Orica GreenEDGE).

Szybkie ściganie ulicami Adelajdy zainaugurowało sezon 2016. Kolarze przejechali trzydzieści okrążeń po 1,7 km.

Wielu zawodników próbowało oderwać się od peletonu, ale biorąc pod uwagę, że jechał on z prędkością ponad 50 km/h, było to niemal niemożliwe.

Pięć okrążeń przed metą drużyny zaczęły formować sprinterskie pociągi, a peleton prowadziła ekipa Sky, pracując dla Bena Swifta – najszybszego kolarza, jakiego zabrała do Australii.

Pierwszy sprinterski pojedynek w 2016 roku wygrał 21-letni Ewan, który znakomicie zaprezentował w ostatniej Vuelcie, a dziś wykorzystał świetne rozprowadzenie kolegów z drużyny. Końcówkę kompletnie przegrali kolarze Sky, którzy kontrolowali ostatnią część wyścigu.

Wyniki:

1 16 EWAN Caleb OGE AUS 00″
2 67 NIZZOLO Giacomo TFR ITA ’ ’
3 73 BLYTHE Adam TNK GBR ’ ’
4 37 SWIFT Ben SKY GBR ’ ’
5 165 KUMP Marko LAM SLO ’ ’
6 176 JANSE VAN RENSBURG ReinardtDDD RSA ’ ’
7 142 MARTINELLI Davide EQS ITA ’ ’
8 131 PELUCCHI Matteo IAM ITA ’ ’
9 56 WIPPERT Wouter CPT NED ’ ’
10 197 SHAW Patrick AUS AUS ’ ’
11 44 HENDERSON Greg LTS NZL ’ ’
12 23 DE KORT Koen TGA NED ’ ’
13 192 GIACOPPO Anthony AUS AUS ’ ’
14 121 LOBATO DEL VALLE Juan José MOV ESP ’ ’
15 82 BAGDONAS Gediminas ALM LTU ’ ’
16 127 ROJAS José Joaquin MOV ESP ’ ’
17 13 IMPEY Daryl OGE RSA ’ ’
18 173 RENSHAW Mark DDD AUS ’ ’
19 132 HOWARD Leigh IAM AUS ’ ’
20 77 VALGREN ANDERSEN Michael TNK DEN ’ ’
21 104 TSATEVITCH Alexey KAT RUS ’ ’
22 184 JONES Brenton DPC AUS ’ ’
23 62 REIJNEN Kiel TFR USA ’ ’
24 191 VON HOFF Steele AUS AUS ’ ’
25 85 GAUTIER Cyril ALM FRA ’ ’
26 123 SÜTTERLIN Jascha MOV GER ’ ’
27 72 GATTO Oscar TNK ITA ’ ’
28 76 MCCARTHY Jay TNK AUS ’ ’
29 52 BEVIN Patrick CPT NZL ’ ’
30 94 KAMYSHEV Arman AST KAZ ’ ’
31 133 KLUGE Roger IAM GER ’ ’
32 105 SILIN Egor KAT RUS 08″
33 47 HANSEN Adam LTS AUS ’ ’
34 187 PHELAN Adam DPC AUS ’ ’
35 93 DE VREESE Laurens AST BEL ’ ’
36 57 BETTIOL Alberto CPT ITA ’ ’
37 1 DENNIS Rohan BMC AUS ’ ’
38 92 GRUZDEV Dmitriy AST KAZ ’ ’
39 5 VELITS Peter BMC SVK ’ ’
40 96 SANCHEZ GIL Luis Leon AST ESP ’ ’
41 157 BATTAGLIN Enrico TLJ ITA ’ ’
42 124 OLIVEIRA Nelson MOV POR 11″
43 71 BOARO Manuele TNK ITA ’ ’
44 113 OFFREDO Yoann FDJ FRA ’ ’
45 2 WYSS Danilo BMC SUI ’ ’
46 111 MORABITO Steve FDJ SUI ’ ’
47 46 LIGTHART Pim LTS NED ’ ’
48 63 ARREDONDO Julian TFR COL ’ ’
49 164 PIBERNIK Luka LAM SLO ’ ’
50 3 DE MARCHI Alessandro BMC ITA ’ ’
51 74 GOGL Michael TNK AUT ’ ’
52 75 ROVNY Ivan TNK RUS ’ ’
53 97 WESTRA Lieuwe AST NED ’ ’
54 81 POZZOVIVO Domenico ALM ITA ’ ’
55 161 ZURLO Federico LAM ITA ’ ’
56 147 VERONA Carlos EQS ESP ’ ’
57 117 ROUX Anthony FDJ FRA ’ ’
58 145 VAN KEIRSBULCK Guillaume EQS BEL ’ ’
59 91 BOOM Lars AST NED ’ ’
60 196 LAKE Sean AUS AUS ’ ’
61 43 DOCKX Gert LTS BEL ’ ’
62 166 ULISSI Diego LAM ITA ’ ’
63 194 HAMILTON Lucas AUS AUS ’ ’
64 11 GERRANS Simon OGE AUS ’ ’
65 144 DE LA CRUZ David EQS ESP ’ ’
66 186 NORRIS Lachlan DPC AUS ’ ’
67 172 HAAS Nathan DDD AUS ’ ’
68 55 ZEPUNTKE Ruben CPT GER ’ ’
69 32 HENAO Sergio Luis SKY COL ’ ’
70 143 SERRY Pieter EQS BEL ’ ’
71 136 SARAMOTINS Aleksejs IAM LAT 24″
72 24 PREIDLER Georg TGA AUT ’ ’
73 146 VELITS Martin EQS SVK ’ ’
74 64 VAN POPPEL Boy TFR NED 28″
75 14 HAYMAN Mathew OGE AUS 30″
76 86 MONTAGUTI Matteo ALM ITA ’ ’
77 66 HESJEDAL Ryder TFR CAN ’ ’
78 185 MANNION Gavin DPC USA ’ ’
79 151 TANKINK Bram TLJ NED ’ ’
80 26 LUDVIGSSON Tobias TGA SWE ’ ’
81 7 GERTS Floris BMC NED ’ ’
82 27 JONES Carter TGA USA ’ ’
83 22 DE BACKER Bert TGA BEL ’ ’
84 36 ROWE Luke SKY GBR 40″
85 155 KEIZER Martijn TLJ NED 47″
86 65 STETINA Peter TFR USA 53″
87 153 BENNETT George TLJ NZL 55″
88 141 VAKOC Petr EQS CZE 57″
89 152 TJALLINGII Maarten TLJ NED 01’08”
90 41 DE GENDT Thomas LTS BEL ’ ’
91 101 MACHADO Tiago KAT POR ’ ’
92 167 MORI Manuele LAM ITA ’ ’
93 114 FISCHER Murilo FDJ BRA ’ ’
94 125 FERNANDEZ ANDUJAR Ruben MOV ESP ’ ’
95 122 SUTHERLAND Rory MOV AUS ’ ’
96 83 SERGENT Jesse ALM NZL ’ ’
97 195 HAMILTON Chris AUS AUS ’ ’
98 116 PICHON Laurent FDJ FRA ’ ’
99 115 VAUGRENARD Benoit FDJ FRA ’ ’
100 42 BAK Lars Ytting LTS DEN ’ ’
101 193 LANE Patrick AUS AUS ’ ’
102 112 LE BON Johan FDJ FRA ’ ’
103 103 ISAYCHEV Vladimir KAT RUS ’ ’
104 106 LAGUTIN Sergey KAT RUS ’ ’
105 177 VENTER Jaco DDD RSA ’ ’
106 162 GRMAY Tsgabu Gebremaryam LAM ETH ’ ’
107 33 PUCCIO Salvatore SKY ITA ’ ’
108 45 VALLS FERRI Rafael LTS ESP 01’19”
109 95 MALACARNE Davide AST ITA 01’20”
110 54 MOSER Moreno CPT ITA ’ ’
111 171 MEYER Cameron DDD AUS ’ ’
112 137 TANNER David IAM AUS 01’22”
113 135 AREGGER Marcel IAM SUI ’ ’
114 182 SPOKES Samuel DPC AUS ’ ’
115 102 BELKOV Maxim KAT RUS 01’25”
116 156 LINDEMAN Bert-Jan TLJ NED ’ ’
117 4 PORTE Richie BMC AUS ’ ’
118 126 HERRADA Jesús MOV ESP ’ ’
119 174 FARRAR Tyler DDD USA 01’28”
120 175 JIM Songezo DDD RSA ’ ’
121 84 RIBLON Christophe ALM FRA ’ ’
122 87 GOUGEARD Alexis ALM FRA ’ ’
123 163 MEINTJES Louis LAM RSA ’ ’
124 134 PANTANO Jarlinson IAM COL ’ ’
125 34 KENNAUGH Peter SKY GBR 01’37”
126 35 STANNARD Ian SKY GBR ’ ’
127 31 THOMAS Geraint SKY GBR ’ ’
128 107 TAARAMAE Rein KAT EST 01’39”
129 183 EARLE Nathan DPC AUS 01’41”
130 181 BROWN Graeme DPC AUS ’ ’
131 15 DURBRIDGE Luke OGE AUS 01’43”
132 51 CLARKE Simon CPT AUS 01’46”
133 53 WOODS Michael CPT CAN ’ ’
134 6 BURGHARDT Marcus BMC GER 01’55”
135 21 GESCHKE Simon TGA GER 02’32”
136 25 JI Cheng TGA CHN ’ ’
137 154 ROGLIC Primoz TLJ SLO ’ ’
138 61 BOBRIDGE Jack TFR AUS ’ ’

Abandonos
12 ALBASINI Michael OGE SUI
17 HEPBURN Michael OGE AUS
2 rider(s).

Fot. Getty Images

 

 

Vincenzo Nibali i Lampre-Merida rozmawiają o wspólnej przyszłości

0
RCS Sport

Odejście włoskiego mistrza z Astany po sezonie 2016 jest bardzo prawdopodobne. W kolejce chętnych po zwycięzcę wszystkich Wielkich Tourów ustawia się też Lampre-Merida.

Sezon 2015 w wykonaniu Nibalego miał wzloty i upadki. Zwycięzca Tour de France 2014 przy okazji obrony tytułu zajął dopiero czwarte miejsce w dość słabym stylu. Jedynym pozytywem był wygrany etap. Odkupienie win miało przyjść na Vuelta a Espana, gdzie Astana wystawiła dwóch liderów – „Rekina” i Fabio Aru. Niestety starszy z Włochów został zdyskwalifikowany za przytrzymywanie się samochodu. Rok uratowało zwycięstwo w Il Lombardii.

Mimo zdobytego monumentu pozycja Nibalego w kazachskiej drużynie mocno się zachwiała po wygranej Aru w Vuelcie. Wielu menedżerów stara się wykorzystać tę sytuację (m.in. wzmocniony włoskim producentem kawy Trek-Segafredo). Teraz do walki przystąpiło też Lampre-Merida.

Aktualnie są prowadzone negocjacje pomiędzy agentami Nibalego i naszą drużyną. Dla nas byłoby to ogromne wzmocnienie dla naszych głównych sponsorów – Lampre i Merida – posiadanie włoskiego kolarza z jakością Vincenzo w jedynej ekipie WorldTour z półwyspu Apenińskiego. Oczywiście musimy szanować przepisy transferowe UCI, ale na teraz mogę potwierdzić, że obie strony są zainteresowane. – powiedział cyclingnews szef Lampre-Merida Brent Copeland

Copeland wspomniał też o ogromnym doświadczeniu „Rekina”, które pomogłoby w rozwoju talentów takich jak Louis Meintjes. Przy okazji Nibali jest sąsiadem Diego Ulissiego, gwiazdy Lampre-Merida, a to z pewnością ułatwiłoby przygotowania do sezonu.

Michał Gołaś: „Jestem pod wrażeniem tego jak działa Sky”

0
Fot. Marek Bala / naszosie.pl

Zapraszamy na rozmowę z kolarzem Sky – Michałem Gołasiem. Z sympatycznym „Gołym” udało nam się porozmawiać podczas „media day” na Majorce.

Jak porównasz organizację w Etixx-Quick Step i w Teamie Sky?

Obie drużyny funkcjonują na bardzo wysokim poziomie i nie mogę powiedzieć, że któraś jest lepsza lub gorsza. W Sky jest więcej ludzi, więc każdy może lepiej skoncentrować się na swojej pracy. Jestem pod wrażeniem tego, jak działa Sky, ale efekt końcowy zarówno w Etixx, jak i tutaj jest podobny.

Jak wyglądają treningi w drużynie Sky?

Treningów jest dużo, ale przywiązuje się też wagę do tego, aby kolarz mógł się zregenerować. W Etixx-Quick Step więcej czasu poświęcało się na przykład na treningi stabilizacyjne, a tutaj jest ich mniej. Generalnie rzecz biorąc w Sky więcej czasu spędzamy na rowerze, ale z drugiej strony więcej odpoczywamy, zatem to wszystko jakoś się równoważy.

Jak będzie wyglądał Twój kalendarz startów?

Zaczynam sezon w Challenge Mallorca, potem lecę do Dubaju na Dubai Tour i z Michałem [Kwiatkowskim – przyp.red.] będę startował w Volta ao Algarve. Po Algarve wezmę udział w dwóch belgijskich klasykach – Kuurne-Bruksela-Kuurne i Omloop Het Nieuwsblad. Mój kalendarz na pierwszą część sezonu jest zbudowany tak, żeby sprawdzono mnie w różnym terenie i potem dopasowano do którejś z grup. W rozmowie z Davem Brailsfordem ustaliliśmy, że będziemy szukać dla mnie najlepszego miejsca. Jeżeli zaś chodzi o wielkie toury, to decyzje jeszcze nie zapadły, ale na pewno otwarte są drogi do Giro i Vuelty, może mniej możliwy jest start w Tour de France. Ja chcę na razie dobrze zacząć, pokazać się z dobrej strony, a potem będziemy planować dalszą część sezonu.

Powiedziałeś, że drużyna chce Ciebie sprawdzić. Na czym będzie polegało to weryfikowanie doświadczonego kolarza, który w Etixx-Quick Step był kapitanem?

W tym sprawdzaniu nie chodzi o to, aby oni zobaczyli czy ja się nadaję. Będzie to polegało na tym, aby zobaczyć, z którą z grup w drużynie lepiej się dogaduję, rozumiem. Wiadomo, że trochę inna jest ekipa “klasykowców”, a trochę inna ta zbudowana wokół Froome`a. Co do roli kapitana, to nie jest tak, że przychodzi się do nowej ekipy i już się nim zostaje. Rzeczywiście, miałem taką pozycją w poprzedniej drużynie, ale pracowałem na nią kilka lat.

Michał Gołaś

Planujesz start na Igrzyskach Olimpijskich w Rio?

Skupiam się na tym, aby jak najlepiej przygotować się do ardeńskich klasyków, bo jeśli tam sobie poradzę, to i w Rio powinienem dać sobie radę.Oczywiście, chciałbym tam pojechać, ale wielu kolarzy ma takie pragnienie, dlatego ja mam osobisty cel dobrze zaprezentować się Ardenach, a potem myśleć o Rio. Widziałem tamtą trasę w listopadzie, przejechałem ją po tygodniu treningów, więc wydawała mi się ona jeszcze cięższa. Zobaczymy, na razie wysoka forma ma być gotowa na koniec kwietnia.

Czyli twoim głównym celem w pierwszej części sezonu będą wyścigi w Ardenach?

Ja pierwszą część sezonu dzielę jeszcze na dwie. Do połowy marca jest pierwsza część, a potem, po lekkim oddechu, będzie druga, czyli wyścig Vuelta al Pais Vasco, a potem Ardeny. Na razie ważny jest dla mnie początek.

Dobrze poszło ci zaaklimatyzowanie się w nowej ekipie?

Bardzo dobrze, zintegrowałem się błyskawiczne. Jestem tym nawet trochę zaskoczony, że to wszystko poszło tak szybko. Ale może to wynika też z tego, że w przeszłości jeździłem już w ekipach międzynarodowych i potrafię dogadać się z zawodnikami różnych narodowości. Tak samo jest z trenerem, więc czuję się tutaj jak wśród swoich.

Jak czujesz się na nowym rowerze?

Ten rower, na którym jeździłem w Etixx-QuickStep i ten w Sky to dwa zupełnie inne rowery. Zajęło mi trochę czasu, aby się do niego przystosować, powalczyć z nową geometrią, są tu inne komponenty itd. Pinarello jest bardzo szybki, ale także dość nietypowy. Przez ostatnie dwa tygodnie czuję się na nim już dobrze i myślę, że za kolejne dwa tygodnie to będzie już mój rower (śmiech).

Michał Gołaś (Team Sky.)

Kto jest Twoim trenerem w Teamie Sky?

W Sky trenuję z Rodem Ellingworthem. Kontaktuję się z nim codziennie, na bieżąco dostaję dane z treningów i na podstawie tego planujemy kolejne. Tak samo wyglądało to w Etixx.

Wróćmy jeszcze na chwilę do poprzedniego sezonu, do wyścigu o mistrzostwo Polski i do Górskich Mistrzostw Polski. Dwukrotnie było blisko i dwukrotnie się nie udało.

Jeśli chodzi o GMP, to muszę przyznać, że “Maniek” był w bardzo dobrej formie. Błędem z mojej strony było pójście w konfrontację jeden na jeden. Natomiast co do MP, to cały czas uważam, że byłem mocniejszy niż Marczyński, ale on był po prostu cwańszy. Byłem może trochę zbyt pewny siebie, wydawało mi się, że wygram, no ale on był lepszy i lepiej to rozegrał. Szkoda, bo ponowne założenie koszulki z orzełkiem to byłoby coś, ale nie załamuje się, bo co roku jestem w czołówce i myślę, że jeszcze przez kilka lat napsuję trochę krwi innym (śmiech).

To patrząc jeszcze w przeszłość, jak wspominasz wyścig o mistrzostwo świata? Czego według ciebie zabrakło, żeby Kwiatek mógł zdobyć chociaż medal?

Uważam, że Kwiatek był formie na medal. Myślę, że nałożył sobie zbyt dużą presję, bo chciał zamazać złe wrażenie ze środkowej części sezonu, która mu nie wyszła. Stąd ta akcja, która jednak wyeliminowała go z walki o medale, bo każdy wie, że mistrzostwa świata to ostatnia runda. Poza tym myślę, że nie było większych błędów, wciąż byliśmy w peletonie i wszystko było pod kontrolą.

Michał Gołaś.

Towarzyszyliśmy wam na treningu po górach, na podjeździe pod Sa Calobrę. Nie są to Alpy, a jednak widzieliśmy, że było co podjeżdżać. Przebywając tu, na Majorce, często trenujecie w takim terenie?

Akurat Sa Calobra to najcięższy podjazd, który jedzie się około trzydziestu minut, więc rzeczywiście to całkiem solidne góry. Mamy teraz coraz więcej treningów po górach. Trenujemy w trzydniowych mikrocyklach, czyli dwa dni cięższe i jeden luźny z jakąś godzinną przejażdzką. Nie chodzi tu jednak o pokonanie jak największej liczby podjazdów, skupiamy się na jakości i na detalach. Ogólnie treningi są zróżnicowane, trenujemy też na przykład sprinty. Nie ma monotonii.

Jak oceniasz szanse Chrisa Froome`a na zwycięstwo w Tour de France?

Widzę w nim wielki potencjał. Wiem, jakie znosi tu obciążenia i jaką pracę wykonuje, to naprawdę robi wrażenie. I nie widzę na razie dla niego konkurenta. Ciągle przychodzi ktoś nowy, jest chociażby Quintana, ale między tymi nowymi, a nim jest dystans, to nie jest ten sam poziom.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy wszystkiego dobrego!

W Port d`Alcudia rozmawiali Marta Wiśniewska i Marek Bala

Najnowsze artykuły

Giro d’Italia 2024: Biniam Girmay i Ben O’Connor po pierwszych badaniach

Powoli poznajemy bilans wczorajszych wypadków, które miały miejsce na mokrych szosach 4. etapu Giro d'Italia. Na szczęście wiadomości spływające z Włoch są na ogół...

Polecane artykuły

Giro d'Italia 2024: Wypowiedzi po 4. etapie (Ganna, Merlier, Groves, Bauhaus, Pogačar)

Tuż po etapie zacytowaliśmy Państwu wypowiedź najlepszego na 4. etapie Jonathana Milana, ale na tym nie kończyły się rozmowy z zawodnikami na temat przebiegu i ko...