Amerykanin zdecydował się zostać z dotychczasową ekipą i ostatecznie zakończył spekulacje dotyczące jego przejścia do Trek-Segafredo.
BMC Racing Team niedawno ogłosiło, że BMC Switzerland pozostanie sponsorem tytularnym na kolejne lata, co zapewniło bezpieczeństwo i pozwoliło myśleć o długoterminowych planach. Jak powiedział menedżer Jim Ochowicz, częścią takiego planu jest van Garderen.
Zarówno Tejay jak i BMC Racing Team kontynuują swoją podróż w kierunku celów, których jeszcze nie zdołali jeszcze osiągnąć. To też umacnia przywództwo w ekipie, bo Tejay jest jednym z naszych kapitanów. To ważne dla wszystkich, że Tejay zostaje z nami i postara się kontynuować to, co zaczęliśmy cztery lata temu.
Nowy kontrakt oznacza, że ze starań o van Garderena będzie musiała zrezygnować ekipa Trek-Segafredo. Po podpisaniu kontraktu z włoską firmą Trek miał możliwość pozyskania bardzo mocnego kolarza, który byłby liderem na wyścigi etapowe. Amerykanin twierdzi jednak, że pozostanie w BMC było rzeczą naturalną.
To będzie mój piąty rok w drużynie, więc po takim czasie ze wszystkimi mam wrażenie, że jesteśmy rodziną. Naprawdę podoba mi się sposób, w jaki działamy. Lubię wszystkich chłopaków i uważam, że to jest perfekcyjne otoczenie, by rozwinąć moją karierę. Moim głównym celem jest Tour de France, to jest szczyt sezonu i chciałbym walczyć o podium albo zwycięstwo w kolejnych latach.
informacja prasowa