fot. Telenet Superprestige

Wyścigami na wymagającej rundzie w Ruddervoorde rozpoczął się cykl Telenet Superprestige. Pierwszymi liderami serii zostali Eli Iserbyt i Denise Betsema (Pauwels Sauzen-Bingoal).

Kolarstwo przełajowe na najwyższym poziomie na dobre wróciło do Belgii. W ostatni weekend października, zawodniczki i zawodnicy rywalizowali na niespełna 3-kilometrowej, pagórkowatej rundzie w Ruddervoorde. Jej najbardziej rozpoznawalnym fragmentem jest dość długi, prowadzący pod górę sektor piasku – technicznych odcinków na trasie było jednak znacznie więcej.

Pewne zwycięstwo Denise Betsemy

Wymagająca trasa w Ruddervoorde dość szybko podzieliła stawkę elity kobiet, w której brakowało wielu czołowych zawodniczek, jak: Fem van Empel, Marianne Vos, Lucinda Brand czy Blanka Vas. Od startu, na czele mogliśmy oglądać sylwetkę Inge van der Heijden (777), za którą były w stanie utrzymać się jedynie: Denise Betsema (Pauwels Sauzen-Bingoal), Ceylin del Carmen Alvarado (Alpecin-Deceuninck) i Annemarie Worst (777).

Była mistrzyni Europy – ostatnia z wymienionych zawodniczek – nie była jednak w stanie utrzymać tempa czołówki i stopniowo traciła do niej kolejne metry. Niedługo później jej los podzieliła również Ceylin del Carmen Alvarado, która nie wytrzymała kolejnych przyspieszeń Denise Betsemy. Na piątej, przedostatniej rundzie, Holenderka z Pauwels Sauzen-Bingoal zdecydowała się na kluczowy dla losów wyścigu atak i nie dała się dogonić, sięgając po pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Podium uzupełniły Inge van der Heijden i Ceylin del Carmen Alvarado.

Eli Iserbyt wygrywa po raz piąty, choć łatwo nie było

Tym razem, zdecydowanie więcej emocji dostarczył nam wyścig elity mężczyzn, na starcie którego stanęli wszyscy zawodnicy, myślący o zdobyciu gwieździstej koszulki mistrza Europy na początku listopada. Wyścig w Ruddervoorde najlepiej rozpoczął Toon Vandebosch (Alpecin-Deceuninck), znakomicie radzący sobie na tej trasie. Młody Belg prowadził stawkę przez całe okrążenie, a za nim utrzymywali się między innymi: Michael Vanthourenhout (Pauwels Sauzen-Bingoal), Quinten Hermans czy Kevin Kuhn (Tormans Cyclo Cross Team).

Gorszy start zaliczyła natomiast dwójka faworytów – Eli Iserbyt (Pauwels Sauzen-Bingoal) i Laurens Sweeck (Crelan-Fristads) – którzy przez pierwsze minuty wyścigu jechali dopiero w drugiej dziesiątce.

Dopiero w połowie drugiej rundy, do czołówki dołączył Iserbyt – oprócz niego i wcześniej wymienionych kolarzy, jechali tam: Lars van der Haar (Baloise Trek Lions) oraz Felipe Orts (Burgos-BH), aktualny mistrz Hiszpanii. Pod koniec trzeciego okrążenia, na atak zdecydował się Michael Vanthourenhout, do którego szybko doskoczył Lars van der Haar. Duet zyskał niewielką przewagę nad pozostałymi zawodnikami – sytuacja zmieniła się na kolejnej rundzie, kiedy to rower w boksie technicznym wymienił Vanthourenhout, tracąc tym samym kontakt do mistrza Europy.

Wtedy rozpoczęła się samotna szarża Larsa van der Haara, za którym uformowała się kilkuosobowa grupa pościgowa, w składzie: Michael Vanthourenhout, Eli Iserbyt, Laurens Sweeck, Toon Vandebosch i Quinten Hermans. Najmocniejszymi kolarzami w pogoni byli Sweeck i Iserbyt, choć obaj mieli problemy w pierwszej części wyścigu.

Dwójka Belgów stopniowo zbliżał się do prowadzącego mistrza Europy – duet podzielił się pod koniec siódmej rundy (na 9), gdy kolarz Crelan-Fristads zdołał przejechać sektor piasku bez schodzenia z roweru, znacząco zmniejszając stratę do Van der Haara. Na przedostatnim okrążeniu znacznie osłabł mistrz Europy, a tempo podkręcił Eli Iserbyt, który wysunął się na prowadzenie przed piaszczystym fragmentem i znacznie oddalił się od Laurensa Sweecka i Larsa van der Haara. Holendrowi nie pomogły też dwie wizyty w boksie technicznym, spowodowane defektami, przez które stracił kilkanaście sekund do największych rywali.

Ostatnia runda nie przyniosła dużych zmian w czołówce – po zwycięstwo sięgnął rewelacyjny Eli Iserbyt, a kolejne miejsca zajęli Laurens Sweeck i Lars van der Haar. Wszyscy zawodnicy samotnie przekraczali linię mety.

Kolejna odsłona cyklu Telenet Superprestige odbędzie się 11 listopada w Niel. Jutro największe gwiazdy kolarstwa przełajowego staną natomiast na starcie Pucharu Świata w Maasmechelen. Wyścigi elity będą transmitowane na antenie Eurosportu 1 od 13.30 (kobiety) i 15.00 (mężczyźni).

Zapraszamy do lektury naszego przewodnika przełajowego po sezonie 2022/23.

Poprzedni artykułLachlan Morton i Mark Padun rozdają w Polsce rowery Ukraińcom
Następny artykułPuchar 800-lecia Mikołowa: Marek Konwa wygrywa, Dominika Włodarczyk druga
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments