fot. Tour of Turkey

Powrót Fabio Jakobsena powoli wkracza w kolejną fazę. Holender już niedługo powinien być gotowy do walki o zwycięstwa.

Moment, w którym Jakobsen po raz pierwszy od fatalnej kontuzji odniesionej podczas Tour de Pologne wystąpił w zawodach, był jednym z najbardziej oczekiwanych momentów sezonu 2021. Ostatecznie doszło do niego w kwietniu, podczas Wyścigu Dookoła Turcji. Od tamtej pory 24-latek wystąpił jeszcze w Volta ao Algarve, Criterium du Dauphine oraz mistrzostwach Holandii.

Za każdym razem jedynym, na co było go stać, była rola pomocnika, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę to, że wciąż musi eliminować kolejne dolegliwości towarzyszące mu od momentu feralnego finiszu. Na przykład dopiero niedawno udało mu się wstawić nowe zęby, którymi pochwalił się w mediach społecznościowych.

Zaczynałem od zera. Znów musiałem wypracowywać podstawy, poprzez wielogodzinne wysiadywanie na rowerze. Potem, tuż przed Volta ao Algarve i Tour of Turkey wróciłem do ćwiczeń szybkościowych, żeby przygotować się do startów. Pod koniec maja pojechałem na Criterium du Dauphine, co było dla mnie czymś w rodzaju obozu wysokościowego. Dzięki temu znów mam bazę, na której wkrótce będę mógł budować swoje wyniki

– mówił Wielerflits.

Kiedy dokładnie będzie w stanie nawiązać do najlepszych wyników w karierze, choćby do Vuelty z 2019 roku, gdy jako zaledwie 22-latek jak równy z równym mógł rywalizować z Samem Bennettem? Na to trzeba jeszcze poczekać. Wciąż młody kolarz zapewnia jednak, że już teraz prezentuje przyzwoity poziom.

Myślę, że już podczas Dauphine mógłbym znaleźć się w pierwszej dziesiątce, gdyby był tam jakiś klasyczny, płaski finisz. To nie powinien być dla mnie żaden problem. Tyle że Top 10 mi nie wystarczy. Chcę znów wygrywać, a skoro tak, to wszystkie elementy układanki muszą do siebie pasować. Dopiero wtedy wszystko wróci do normy

– przekonywał, a następnie poinformował holenderskich dziennikarzy o tym, jaki będzie jego następny cel:

Tour de Wallonie to świetny wyścig, by przygotować się do Vuelta a Espana. Myślę, że już tam będę w stanie walczyć o zadowalający mnie wynik.

Poprzedni artykułMenadżer ekipy zawodowej uznany winnym molestowania seksualnego!
Następny artykułSkład HRE Mazowsze Serce Polski na Wyścig Solidarności i Olimpijczyków
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments