© Sigfrid Eggers

Po zupełnie straconym sezonie, Petr Vakoc jest coraz bliżej powrotu na szosę. Niewykluczone, że już w styczniu zobaczymy go na kolarskich trasach.

Ostatnie 10 miesięcy były dla Vakoca wielką walką o powrót do sprawności. Wszystko ze względu na pamiętną kraksę pod Johannesburgiem, w której uczestniczyli też Laurens de Plus oraz Bob Jungels. Niestety dla Czecha wypadek ten skończył się znacznie gorzej, bowiem wieloma złamanymi kręgami. Tym samym, pierwsze dwa tygodnie zawodnik spędził w szpitalu w RPA, by później zostać przetransportowanym do Czech.

Choć początkowo wydawało się, że młody zawodnik szybko wraca do sprawności (w marcu wsiadał już na rower, w czerwcu jeździł na zewnątrz), dopiero teraz lekarze pozwolili mu myśleć o powrocie do ścigania w styczniu przyszłego roku. To pozwala mu w końcu zastanowić się nad swoją przyszłością.

Jak wiadomo, Vakoc nie ma jeszcze podpisanego kontraktu na sezon 2019. Wiele jednak wskazuje na to, że będzie dane mu dalej ścigać się w ekipie Patricka Lefevere.

Nie wiedzieliśmy, czy Peter nadal będzie kolarzem. Teraz dostaliśmy informacje, że tak. W tym wypadku możemy usiąść do rozmów

– powiedział szef ekipy Quick – Step Floors.

Można więc spodziewać się, że przyszłość Vakoca rozwiąże się w ciągu kilku najbliższych dni.

Poprzedni artykułAndrea Guardini: „Ściganie w samym World Tourze jest bez sensu”
Następny artykułAnnemiek Van Vleuten wróciła na rower
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments