Kiedy Andrea Guardini rozpoczynał karierę, był uznawany za jeden z największych włoskich talentów. Niestety nic nie potoczyło się tak, jak powinno. Mimo to kolarz bardiani – CSF jest z siebie zadowolony.
Choć ciężko w to uwierzyć, 29-letni kolarz ma na swoim koncie aż 42 zwycięstwa. Niestety tylko dwa z nich miały miejsce w cyklu World Tour. Przez to włoski sprinter musiał pożegnać się z zespołami pierwszej dywizji, wracając do ekipy Bardiani – CSF.
Doskonale wiem, że ekipy World Tour jeżdżą w bardziej prestiżowych wyścigach, lecz po co być ich częścią, kiedy nie wystartujesz we wspomnianych imprezach? Dlatego też wolę ścigać się w drugiej dywizji. W zeszłym roku przekonałem się, że ściganie w samym World Tourze, gdzie często nie masz możliwości walczyć, jest totalnie bez sensu. Wolę mieć inny kalendarz i samemu wybierać gdzie będę jeździł
– powiedział Guardini.
Włoch jeszcze przez jeden sezon będzie zawodnikiem Bardiani – CSF.