Michał GołaśMichał Gołaś (Omega Pharma – Quick Step) dodał nowy wpis na swoim blogu. Mistrz Polski opowiada o swoich obecnych zajęciach.

Pytacie co u mnie? Nie zapadłem się pod ziemię, wręcz przeciwnie – spokojnie śpię ponad 2 km nad poziomem morza. Jestem w Sierra Nevada, więc jeśli ktoś mnie szukał na Pais Vasco, to miał spore problemy z dostrzeżeniem mojej koszulki. Szkoda, że nie mogłem jechać tego wyścigu, bo czułem, że forma po Catalunii była bardzo przyzwoita.

Z drugiej strony przy „fruwających Kolumbijczykach” znalazłbym sobie jeden, maksymalnie dwa etapy, gdzie mógłbym powalczyć. Klasyków też nie pojadę, jedynie Fleche Wallone, oczywiście tylko w roli pomocnika, w końcu skumulujemy polskie siły w OPQS. W tym tygodniu czekają mnie jeszcze ciężkie treningi, ale wszystko po to, żebym w maju był w optymalnej formie.

 

Źródło: Blog Michała Gołasia

Poprzedni artykułMarek Rutkiewicz o Hellena Tour: „Zapowiada się konkretna rywalizacja”
Następny artykułContador odpuści Ardeny?
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments