Po tym jak z teoretycznie spokojnego etapu Sky zrobił nam ostrą jazdę przez 150km nikt już chyba Cavendischowi nie życzył wygranej na etapie.
Od wczoraj jest przy trasie ekipa z bydgoskiego fanklubu, zresztą wczoraj doskonale ich było widać a i jutro pod Pampeago też na pewno się pokażą. Oprócz fanklubu prawie codziennie spotykam wiele osób z Polski, większość z nich przyjechała specjalnie by nam kibicować. Popieram taki sposób turystyki.
Nawiąże krótko do pytań z komentarzy.
Ivan i ja rozumiemy się bez słów właśnie dlatego, iż mamy podobne charakterystyki i styl jazdy. Lubimy równe mocne tempo bez interwałów. Proszę zauważyć, że nie często typowy góral jest liderem drużyny na Wielkie Toury, nie był nim ani Armstrong ani Indurain itd. Ivan swoimi wynikami chyba już udowodnił, że jest idealnym liderem na WT.
Ciśnienie poranne w granicach 110/120- 50/70 a tętno 39-48.
Źródło: www.sylwesterszmyd.pl
Sylwek jedz chłopie i pij na trasie bo Cię znowu pokurczy 😉
Sylwek zacznij myśleć o sobie a nie o Basso ciągle to samo a my przed telewizorami widzimy wszystko i wiemy ze Iwan nie ma szans na zwycięstwo właśnie dlatego ze nie umie skoczyć .Na dodatek ujechał całą druzynę bezsensownymi pociągami pod górę dzień w dzień ,a inni z tego korzystają ..Aha ja jestem też kolarzem to czuję to .Wyobrazcie sobie inną taktykę Basso jedzie tylko z jednym kolarzem a reszta szarpie i skacze po to by w ten sposób zmęczyć przeciwników nie można zmęczyć faworytów słabszym zawodnikiem jadąc stałe tempo .To oczywiste !Do tego potrzebne są skoki kilku kolarzy na zmianę ale z małą stratą czyli w początkowym stadium wyścigu słabszy kolarz jak Carruso nie jest jeszcze ujechany i jest dobrym kąskiem do pilnowania.I jak zwykle kolejne płonne nadzieje na dobry wynik w generalce wszystko przepadło przez Basso i Scarpę