Turyn / pixabay

Trasa pomiędzy Mediolanem a Turynem, pokonywana przez wielu Włochów niemal każdego dnia, oferuje skróconą lekcję geografii obu regionów. To niedoinwestowane miasteczka, kurczące się pod wpływem emigracji do stolic Lombardii i Piemontu oraz wielkie obszary przemysłowe, korzystające z dogodnego ukształtowania terenu, dużej dostępności wody i rozbudowanej infrastruktury transportowej. To największa nizina południowej części Europy, zamknięta od północy ścianą Alp, których najwyższe szczyty hipnotyzują od momentu pojawienia się na horyzoncie. Tę trasę przemierzą również uczestnicy najstarszego z kolarskich wyścigów jednodniowych, Mediolan-Turyn, który w swoim wiosennym wariancie jest ostatnim sprawdzianem przed pierwszym monumentem sezonu.

Gwiazdami 105. edycji wyścigu Mediolan-Turyn będą Mark Cavendish, Arnaud Démare, Ethan Vernon, Marc Hirschi, Alberto Bettiol, Marijn van der Berg, Bryan Coquard i Alexander Kristoff.

Klasyk, którego początki sięgają 1876 roku, po raz ostatni zmienił swoje miejsce w kolarskim kalendarzu przed dwoma laty, otrzymując termin tuż przed Mediolan-San Remo. Wielość dróg i różnorodne ukształtowanie terenu pomiędzy dwoma głównymi ośrodkami miejskimi tej części Włoch sprawiają, że wyścig ten przyjmować może bardzo odmienne oblicza w zależności od tego, który z monumentów poprzedza. Jesienne edycje z pojedynkami na Colle di Superga mają więcej kolorów (dosłownie i w przenośni), podczas gdy te marcowe, choć mniej ekscytujące, lepiej wpisują się w sprinterski rodowód tej starej imprezy.

Choć trudno w to uwierzyć, Mediolan-Turyn jest jedynym wyścigiem jednodniowym, który w swojej karierze wygrał Alberto Contador. W ostatnich sezonach triumfowali tu Arvid de Kleijn, Mark Cavendish i Arnaud Démare, podczas gdy pojedynki na Superdze na swoją korzyść rozstrzygali Primož Roglič, Michael Woods, Thibaut Pinot, Rigoberto Uran czy Miguel Angel Lopez.

Mediolan Turyn 2024: Trasa

Pomimo całej tradycji i zachowanej nazwy, trasa wyścigu Mediolan-Turyn tylko symbolicznie zahacza o stolicę Lombardii, a do drugiego z wymienionych miast jedynie się zbliża, w ramach 105. edycji imprezy prowadząc z Rho do Salassy. Tu warto zaznaczyć, że sprinterskie odsłony wyścigu różnią się między sobą, a ta tegoroczna daje pewne nadzieje na zwroty akcji za sprawą rundy z dwoma podjazdami w finale.

W ramach wyścigu jego uczestnicy pokonają dziś 177 kilometrów i 1261 metrów przewyższenia, przy czym wszystkie wzniesienia zlokalizowane są już za półmetkiem trasy, co może mieć spory wpływ na ostateczne wyniki rywalizacji – jeśli nie sam scenariusz, to nazwiska kolarzy, którzy bić się będą o zwycięstwo.

Po przejechaniu 90 kilometrów, w ramach rozgrzewki, zawodnicy sprawdzą nogę na nieklasyfikowanym podjeździe w Cossano Canavese, a po krótkim zjeździe i kolejnych 10 kilometrach w łagodnie wznoszącym się terenie, czeka ich wspinaczka na Silvę (4,6 km, śr. 3,9%).

Głównym punktem środowego programu powinna się okazać 44-kilometrowa finałowa runda, w ramach której kolarze zmierzą się z podjazdami pod Pracorsano (3,1 km, śr. 6,9%), Colleretto Castelnuovo (3,8 km, śr. 3,9%) i rozdzielającym je technicznym zjazdem. Kluczowe wydaje się pierwsze z wymienionych wzniesień, ze względu na stopień trudności i charakter następującego bezpośrednio po nim odcinka, na papierze umożliwiające pozbycie się zbędnego balastu w sposób trwały.

Ostatnie 18 kilometrów tegorocznej edycji Mediolan-Turyn do bardzo łagodnie wznoszące się i opadające szosy, przy czym na finałowych 3 kilometrach utrzymuje się ta pierwsza tendencja. Pomimo trzech rond, końcówka w Salassie nie należy do skomplikowanych technicznie, a ostatni zakręt od linii mety dzieli 3400 metrów.

Pogoda

To Mediolan-San Remo tradycyjnie przynosi kolarskiemu peletonowi wiosnę, ale przywodząca ją na myśl aura towarzyszyć będzie rywalizującym na szosach Lombardii i Piemontu zawodnikom już dziś.

Prognozy przewidują niewielkie zachmurzenie, temperaturę powietrza do 17 stopni Celsjusza i wiatr poniżej granicy odczuwalności.

Mediolan Turyn 2024: Faworyci

Wiosenne odsłony Mediolan-Turyn zazwyczaj kończą się sprinterskimi potyczkami, ale trasa 105. edycji wyścigu umożliwia wyczarowanie czegoś bardziej nieoczywistego, przynajmniej na papierze. Czy będzie to możliwe w peletonie złożonym z drużyn, których większość zdaje się stawiać na swoich najszybszych zawodników?

Na chaos na pewno postawią ekipy UAE Team Emirates z Markiem Hirschim i Diego Ulissim, EF Education-EasyPost z Alberto Bettiolem, Marijnem van der Bergiem i młodzitkim Lukasem Nerurkarem oraz Cofidis z Axelem Zingle i Bryanem Coquardem.

Na ich ewentualnej pracy skorzystają również pozostali kolarze brylujący w sprintach z małych grup i inni działający w branży kreatywnej, między innymi Ivan Garcia Cortina, Gonzalo Serrano (Movistar), Alexey Lutsenko (Astana Qazaqstan), Alexander Kamp (Tudor Pro Cycling), Kristian Sbaragli (Corratec-Vini Fantini), Louis Barré (Arkea-B&B Hotels), Kevin Vermaerke (dsm-firmenich PostNL), Gianluca Brambilla (Q36.5 Pro Cycling) i Bob Jungels (Bora-hansgrohe).

Na liście startowej nie brakuje rzecz jasna sprinterów, do których należą zwycięski przed dwoma laty Mark Cavendish (Astana Qazaqstan), Arnaud Démare (Arkea-B&B Hotels), Ethan Vernon (Israel-Premier Tech), Casper van Uden (dsm-firmenich PostNL), Arne Marit (Intermarche-Wanty) oraz wyróżniający się na tym tle duet Uno-X Mobility z Alexandrem Kristoffem i Sørenem Wærenskjoldem.

Mediolan Turyn 2024: Transmisja

Mediolan-Turyn będzie transmitowany w Eurosporcie 2/ Playerze od 14.20.

Poprzedni artykułTour de Normandie Féminin drugą w tym sezonie etapówką „Atomówek”
Następny artykułJasper Philipsen: „Kiedy Pogačar zaczyna atakować, trudno jest na to odpowiedzieć”
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments