fot. Milano-Torino

Arvid De Kleijn pokonał Fernando Gavirię, a także pozostałych sprinterów, wygrywając dzięki temu Mediolan-Turyn.

Mediolan-Turyn jeszcze do niedawna mógł kojarzyć się nam głównie z dwukrotnie pokonywaną wspinaczką pod Supergę, jednak dziś jest on zupełnie innym wyścigiem, niż kiedyś. Pomijając edycję z 2021 roku, wygraną przez Primoža Rogliča, trzy ostatnie kończyły się płaskim finiszem i walką pomiędzy sprinterami. Tak miało być również dziś, a meta znajdowała się w położonym 16 km od Turynu Orbassano.

Altimetria/Profle Milano-Torino 2023

Jak to często w takich sytuacjach bywa, na początku wyścigu od peletonu oderwała się niewielka ucieczka, niemal skazana na porażkę. Tym razem składała się ona z pięciu zawodników: Alessio Neriego (Bardiani), Johan Meens (Bingoal WB), Alessandro Iacci, Veljko Stojnić (obaj Team Corratec), Stefan de Bod (EF Education-EasyPost).Ich wspólna przygoda rozpoczęła się już na piątym kilometrze po starcie i potrwała ponad 170 km.

Niedługo po tym, jak czwórka, bo wcześniej niż pozostali – już na 43 km przed metą – został Veljko Stojnić, została doścignięta, z przodu zaczęły ustawiać się sprinterskie pociągi. Do najbardziej widocznych zespołów należały w końcówce BORA-hansgrohe z Jordin Meeunsem, Intermarche z Biniamem Girmayem, Bingoal z Matteo Malucellim czy DSM z Casper Van Uden.

Na 8 km przed metą sytuacja każdej z tych ekip wyglądała naprawdę nieźle, ale później, gdy droga się nieco zwęziła, przez co miejsca zostało nieco mniej, kolarze niektórych z nich znaleźli się w gorszej sytuacji. Najmocniej ucierpiał na tym Malucelli, który stracił kilkanaście pozycji w grupie, aż w końcu zamieszał się w kraksę i stracił szansę na wysoką pozycję. W samej końcówce na najlepiej ustawionych wyglądali Van Uden i Arvid De Kleijn, jednak o zwycięstwo do samego końca walczył tylko ten drugi, który stoczył zacięty bój z Fernando Gavirią. Zwycięsko wyszedł z niego Holender, który w ten sposób sięgnął po prawdopodobnie najważniejszy triumf w dotychczasowej karierze.

Wyniki Milano-Torino

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułPrzetarcie przed sobotą – zapowiedź Mediolan-Turyn 2023
Następny artykułDanilith Nokere Koerse kobiet 2023: Lotte Kopecky wygrała dla brata
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Fan
Fan

Oglądając takie końcówki jak wczoraj zawsze zastanawiam się „co autor miał na myśli”. Ostatnich kilka kilometrów było moim zdaniem troszkę zbyt niebezpieczne i nerwowe jak na wyścig, który wiadomo, że skończy się sprintem z całego peletonu.

Takiej ilości rond jak wczoraj dawno nie widziałem, dobrze, że skończyło się to tylko jedną, niegroźnie wyglądającą kraksą.

Mówi się, że ten wyścig to przygotowanie pod Mediolan – San Remo, choć ciężko się z tym zgodzić. Gdybym mógł radzić coś organizatorom, to byłoby to albo bezpieczniejsze ulokowanie mety w przyszłym roku, albo ulokowanie na trasie paru mniejszych podjazdów, żeby przeprowadzić jakąś selekcję w peletonie.

Samo zwycięstwo de Kleijna też mogło wyglądać nieco wątpliwie pod względem utrzymania prostej drogi podczas finiszu, ale na szczęście dla niego sędziowie nie dopatrzyli się na tyle niebezpiecznego zachowania, żeby zdyskwalifikować Holendra. Bardzo cenne i ważne zwycięstwo dla drużyny Tudor.