Foto: Milano-Torino

Mark Cavendish (Quick-Step Alpha Vinyl Team) wygrał po finiszu z peletonu klasyk Milano – Torino.

103. edycja włoskiego wyścigu odbyła się dziś na nieco bardziej spłaszczonej trasie z Magenty do Rivoli. Ponadto Mediolan-Turyn w tym roku stał się rozgrzewką przed wyczekiwaną La Primaverą. Do przejechania było 197 kilometrów, a do pokonania było zaledwie 1166 metrów przewyższenia. To najstarszy wyścig z kalendarza UCI.

Po kilku nieudanych atakach zawiązała się trzyosobowa ucieczka, w której znaleźli się: Martin Marcellusi (Bardiani-CSF-Faizanè), Juan Diego Alba (Drone Hopper – Androni Giocattoli) i Daniel Viegas (EOLO-Kometa).

W połowie dystansu ich przewaga nad peletonem zmalała do dwóch minut. Duża grupa prowadzona przez Quick-Step Alpha Vinyl Team cały czas kontrolowała sytuację.

Trójka uciekinierów ambitnie walczyła, ale siła peletonu okazała się zbyt duża. Ich akcja przeszła do historii na 20 kilometrów przed metą.

4 kilometry dalej na ciekawą akcję zdecydowało się dwóch kolarzy EF Education-EasyPost: Alberto Bettiol i Ben Healy. Włoch podyktował tempo, a młody Irlandczyk spróbował swojej szansy.

Zwycięzca jednego z etapów Ronde de l’Isard nie dawał za wygraną i na 7 kilometrów przed metą miał 15 sekund przewagi. Niestety dla niego duża grupa doścignęła go na 4000 metrów przed metą.

Ostatecznie o zwycięstwie zadecydował finisz z peletonu. Najszybszy okazał się Mark Cavendish (Quick-Step Alpha Vinyl Team). Kolejne miejsca zajęli Nacer Bouhanni (Team Arkéa Samsic) i Alexander Kristoff (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux).

 

 

Poprzedni artykułLa Primavera bez mistrza świata
Następny artykułDanilith Nokere Koerse 2022: Tim Merlier najlepszym ze sprinterów
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments