fot. Mario Stiehl | Istrian Spring Trohies

Po rozegranym w ubiegłym tygodniu Trofeo Ponente in Rosa, Tour de Normandie Féminin (UCI 2.1) będzie drugą w tym sezonie etapówką MAT Atom Deweloper Wrocław.

„Atomówki” wystartują we Francji w doświadczonym składzie – Nikola Bajgerová, Maja Tracka, Tamara Szalińska, Olga Wankiewicz i Katarzyna Wilkos – który dopełni Martyna Szczęsna. To dla tej zawodniczki inauguracyjny sezon w MAT Atom, a „Normandie” będzie pierwszym tak poważnym wyścigiem.

W ubiegłorocznej, pierwszej edycji francuskiej etapówki „Atomówki” drużynowo zajęły trzecie miejsce, a najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką wrocławskiego teamu była Dominika Włodarczyk (obecnie reprezentująca barwy worldtourowej ekipy UAE Team ADQ), która ukończyła rywalizację z 12. lokatą w klasyfikacji generalnej.

Po starcie w Trofeo Ponente in Rosa, w którym na pierwszym etapie tuż przed finiszem w kraksie leżała Malwina Mul, „Atomówki” są zmobilizowane do ścigania w Normandii. Niestety bez Malwiny, która złamała łopatkę, więc czeka ją kilkutygodniowa pauza. Najprawdopodobniej powróci na szosy za około 1,5 miesiąca.

Malwina wypadła z pierwotnego składu na tę etapówkę. Jej miejsce zajęła Maja Tracka, która specjalizuje się w wyścigach torowych, ale przy wsparciu ekipy powinna sobie dobrze poradzić w Normandii. Ten wyścig jest naprawdę nieźle obsadzony, wystartują w nim znakomite zawodniczki ze światowego peletonu. Nie nastawiamy się na klasyfikację generalną. Jestem jednak przekonana, że możemy powalczyć na etapach o miejsce w pierwszej dziesiątce, będę z takiego osiągnięcia bardzo zadowolona. Przede wszystkim jednak dla starszych zawodniczek będzie to kolejny krok w przygotowaniach do najważniejszych dla nich startów, a dla młodszych – zdobywanie doświadczenia

— mówi Paulina Brzeźna-Bentkowska, trenerka teamu.

Tour de Normandie Féminin rozgrywany jest po raz drugi. Oprócz „Atomówek” na starcie stanie sześć ekip Women’s World Tour i 15 kontynentalnych, w sumie 216 zawodniczek. Wyścig rozegrany zostanie na czterech górskich etapach, w których nie będzie jednak bardzo długich podjazdów. Nie oznacza to jednak, że wyścig będzie lekki. Każdy kolejny etap zapowiada się na coraz cięży i zapewne będzie dziesiątkował peleton.

W czwartek 14 marca zawodniczki wystartują w jeździe indywidualnej na czas na dystansie 10,3 km, z przewyższeniem 116 metrów. Następnego dnia pojadą z Le Neubourg do Pavill (138,4 km i 1117 m przewyższenia). W sobotę 16 marca peleton wystartuje z Coutances do mety w Martinvast (136,8 km, przewyższenie: 1693 metry). Trasa czwartego i zarazem finałowego czwartego etapu liczy 138,5 km (przewyższenia 2209 metrów) i prowadzić będzie z Villers-Bocage do Caen. W niedzielę poznamy również zwyciężczynię całego wyścigu.

Poprzedni artykułOlav Kooij marzy o Igrzyskach Olimpijskich: „Nie miałbym problemu z jazdą dla Mathieu”
Następny artykułDwa miasta, dwa oblicza – zapowiedź Mediolan-Turyn 2024
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
El Wray
El Wray

To że ostatni nr na liście startowej to 216 nie oznacza że tyle kolarek wystartuje w wyścigu … Są pewne limity.