fot. Team Visma | Lease a Bike

Kolarski wyścig ze startu wspólnego podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu z pewnością będzie jednym z dziwniejszych, jakie przyjdzie zobaczyć fanom tego sportu. Ledwie 90-osobowy peleton pełen będzie gwiazd, acz te w większości nie będą mogły liczyć na pomoc. Czy jedną z nich będzie Olav Kooij?

Holenderska Federacja Kolarska może wystawić w Paryżu ledwie 3 swoich reprezentantów. Praktycznie pewni swojego miejsca są Mathieu van der Poel i Dylan van Baarle. Kto będzie tym ostatnim? O wyjeździe na Igrzyska Olimpijskie marzy Olav Kooij, który byłby gotów pomagać swoim liderom, acz w razie swojej szansy także i powalczyć na finiszu o medal.

Przygotowano tam fajną, klasyczną trasę i mam nadzieję, że będę mógł tam pojechać. Przy małym peletonie dobrze będzie mieć zróżnicowany skład złożony z zawodników potrafiących się dogadać. Nie miałbym też problemu z jazdą dla Mathieu

— mówił Olav Kooij w rozmowie dla De Telegraaf.

Holender sporo zyskał w oczach swojego selekcjonera reprezentacji Koosa Moerenhouta po tym jak w pięknym stylu wygrał 2 etapy Paryż-Nicea radząc sobie z podjazdami na trasie. To pokazuje, że 22-latek z Team Visma | Lease a Bike byłby w stanie przetrwać trudy olimpijskiej trasy.

Sposób, w jaki Olav zwyciężył w czwartek, był imponujący. Poziom w Paryż-Nicea jest niezwykle wysoki, nie można tam bawić się w chowanego. Olav pokazał, że ma nerwy ze stali i wygrał z dużą przewagą. Czy stanie się naszym trzecim kolarzem, który weźmie udział w Igrzyskach? Z pewnością są ku temu przesłanki

— przyznawał Koos Moerenhout.

Jedną z kwestii pozostaje jednak nadal wytrzymałość stosunkowo młodego sprintera, a także to czy na pewno ten potrafiłby się aż tak podporządkować swoim liderom jak inni rozważani zawodnicy. Selekcjoner holenderskiej kadry wciąż zadaje sobie przez to pytania.

Chcemy mieć pomocnika czy trzech liderów? Paryż jest jeszcze odległy i wiele może się wydarzyć, na przykład w zakresie kontuzji. Jeśli na przykład z takiego powodu stracimy Mathieu, zrobi to dużą różnicę. To zmienia całą dynamikę zespołu. Przed Olavem stoi ponadto ważne wyzwanie w postaci udowodnienia, że jest gotów na 273-kilometrowe ściganie. W zeszłym roku w wyścigu na 260 kilometrów w Gandawa-Wevelgem zajął 8. miejsce. To dobry sygnał. W ten weekend jestem bardzo ciekaw, jak sobie poradzi w Mediolan-San Remo, chociaż to zupełnie inny wyścig

— zakończył Koos Moerenhout.

Selekcjoner holenderskiej kadry nie ma łatwego wyboru, bowiem choć jego kolarze są w czołówce rankingów, to większość z nich charakterystyką nie pasuje do olimpijskiej trasy. Ciężko bowiem wyobrazić sobie by do Paryża pojechał Dylan Groenewegen czy Arvid de Kleijn. W walce o to 3. miejsce w reprezentacji zdają się być Mike Teunissen, Thymen Arensman, Nils Eekhoff czy Danny van Poppel.

Poprzedni artykułBruki dla sprinterów – zapowiedź Danilith Nokere Koerse 2024
Następny artykułTour de Normandie Féminin drugą w tym sezonie etapówką „Atomówek”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments