Jonas Vingegaard nie pozostawił złudzeń rywalom podczas piątego etapu Tirreno-Adriatico. Duńczyk sięgnął po zwycięstwo po 30-kilometrowym rajdzie i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Peleton Tirreno-Adriatico wjechał dziś w góry. W piątkowym programie znalazł się niespełna 150-kilometrowy odcinek z Torrlicella Sicura do Valle Castellana. Po drodze zawodnicy musieli pokonać liczne, kilkukilometrowe wzniesienia, ale na profilu szczególnie wyróżniało się jedno – San Giacomo (11,9 km; 6,2%) – którego szczyt był ulokowany na 24 kilometry do kreski. Po wczorajszym etapie liderem wyścigu był Jonathan Milan (Lidl-Trek), ale wszystko wskazywało na to, że dziś straci prowadzenie.
Górzyste etapy bez mety na podjeździe nierzadko kończą się sukcesem ucieczki. Z tego powodu od samego początku wielu zawodników było zainteresowanych zabieraniem się w akcje. Po kilku kilometrach, od głównej grupy oderwali się Damien Howson (Q36.5 Pro Cycling Team), Simon Clarke (Israel – Premier Tech), Ivan Garcia Cortina (Movistar Team), Alessandro De Marchi (Team Jayco AlUla), Filippo Ganna (INEOS Grenadiers) oraz Kyrylo Tsarenko (Team Corratec – Selle Italia).
W pogoń za mocną grupą pognali Kasper Asgreen (Soudal – Quick Step), Magnus Cort (EF Education-EasyPost), Clement Davy (Groupama-FDJ) oraz Niccolo Bonifazio (Team Corratec – Selle Italia), którzy po kilkudziesięciu kilometrach rywalizacji zdołali dołączyć do czołówki. Chrapkę na zwycięstwo etapowe miał Jonas Vingegaard, przez co z przodu peletonu mocno pracowali kolarze Visma | Lease a Bike, utrzymując przewagę ucieczki w granicach 2 minut. Na górskiej premii w Casttellalto jako pierwszy zameldował się Damien Howson, a lotny finisz w Campli wygrał Filippo Ganna.
Gdy do mety pozostało niespełna 40 kilometrów, odjazd utrzymywał się około 30 sekund przed peletonem, w którym mocne tempo stale dyktowali zawodnicy Visma | Lease a Bike. Zmęczeni uciekinierzy w mgnieniu oka tracili swoją przewagę – na wznoszącej się szosie z odjazdu odpadło kilku zawodników, a niedługo później wszyscy kolarze z pierwszej grupy zostali wchłonięci przez peleton, prowadzony przez Attilę Valtera.
Mistrz Węgier z Visma | Lease a Bike dokonał sporej selekcji, a gdy zjechał ze zmiany, pałeczkę przejął od niego Ben Tulett. Po przyspieszeniu Brytyjczyka zaatakował Jonas Vingegaard – do mety pozostawało wtedy 29 kilometrów. Duńczyk szybko odskoczył pozostałym rywalom i zaczął powiększać swoją przewagę.
Początkowo w dwuosobowym kontrataku jechali Jai Hindley (BORA – hansgrohe) i Ben O’Connor (Decathlon AG2R La Mondiale), ale po kilku minutach zostali złapani przez kilku innych zawodników: Juana Ayuso (UAE Team Emirates), Thymena Arensmana (INEOS Grenadiers), Ciana Uijtdebroeksa (Team Visma | Lease a Bike) oraz Ivana Sosę (Movistar Team). Do pościgu dołączył również Isaac del Toro z UAE Team Emirates, który objął prowadzenie w grupie i dzielnie dyktował tempo, licząc na minimalizowanie strat do Jonasa Vingegaarda.
Kolarz Visma | Lease a Bike nie obracał się jednak za siebie i z około minutową przewagą zameldował się na szczycie podjazdu pod San Giacomo. Na technicznym zjeździe utrzymał prowadzenie – problemy w grupie pościgowej mieli natomiast Ben O’Connor i Ivan Sosa. Ostatecznie Kolumbijczyk, który przestrzelił jeden z zakrętów, nie zdołał wrócić do pozostałych kolarzy z pogoni.
Tymczasem Jonas Vingegaard powiększał przewagę, wirtualnie umacniając się na pozycji lidera. Duńczyk przeciął linię mety ponad minutę i 15 sekund przed rywalami, wygrywając swój pierwszy etap Tirreno-Adriatico w karierze.
Pojedynek o drugą pozycję padł łupem Juana Ayuso, który na kresce wyprzedził Jaia Hindleya.
Wyniki 5. etapu Tirreno-Adriatico 2024:
Results powered by FirstCycling.com
Przy 80 km Pogacara to i tak wygląda blado.
Człowiek maszyna
Brawo kwiatkiwski no dzisiaj dales pokaz walki 30 min straty natomiast jeden z nsjlepszych gorali na swiecie przyjechal na ok 40 miejscu brawo alez mamy kolarzy
Isaac del Toro – za kilka lat będziemy go oglądać na podium najważniejszych wyścigów. ¡Viva México!
Zgadzam się z @Marcin, del Toro zapowiada się mooocnoo