fot. Alpecin-Fenix

Przez ostatnie 2 dni zbiorczo przyglądaliśmy się kolejno góralom oraz sprinterom z drugiej dywizji. Dziś na tapet trafią zawodnicy, których nie sposób było przyporządkować do jednej z tych dwóch kategorii, a jednocześnie nie sposób o nich nie wspomnieć w kontekście dobrych wyników w sezonie 2024.

Osobno omówiliśmy składy trzech ekip, które mogą liczyć na obligatoryjne dzikie karty na wszystkie wyścigi World Tour (Lotto Dstny i Israel-Premier Tech) oraz na klasyki (Uno-X Mobility). To oznacza, że w tej zapowiedzi znajdą się kolarze z 14 pozostałych drużyn z drugiej dywizji. Składy takowych bywają bardzo zróżnicowane – jedni walczą w największych imprezach, inni są raczej tłem, acz w kategorii „ciekawych kolarzy” zawsze można wyłowić jakieś perełki, o których warto napisać zdanie lub dwa.

Klasykowcy z TotalEnergies

Francuski Pro Team ma w swoich szeregach kolarzy, których mogliśmy w ostatnich latach oglądać na podium worldtourowych jednodniówek. Mowa tu o Anthonym Turgisie i Driesie Van Gestelu – pierwszy był 2. w Mediolan-San Remo 2022 i Dwars door Vlaanderen 2019, a tuż za pierwszą trójką kończył m.in. Ronde van Vlaanderen 2020, drugi zaś rok temu stanął na najniższym stopniu podium podczas Gandawa-Wevelgem. Obu z pewnością stać na powtarzanie tych wyników, choć ważne będzie by forma była nieco lepsza niż w sezonie 2023. Do tego swoje dołożyć dla TotalEnergies może 38-letni Julien Simon – zwycięzca Pucharu Francji 2022.

Egzotyczny zaciąg Burgos-BH

Już co nieco wspominałem na ten temat w poprzednich tekstach, ale na bardzo ciekawy zabieg zdecydowali się włodarze hiszpańskiego Burgos-BH. UCI chce ograniczać przyznawanie dzikich kart na Wielkie Toury dla ekip, które są daleko w rankingach, więc w odpowiedzi na to Pro Team z Półwyspu Iberyjskiego sprowadził do swojego składu paru zawodników, których regularnie oglądamy w ichnich mistrzostwach krajowych czy kontynentalnych. Solidny na czas Aaron Gate i szybki George Jackson z Nowej Zelandii, aktywnie jeżdżący Jambaljamts Sainbayar z Mongolii, dobry w górach Victor Langellotti z Monako, szybki Georgios Bouglas z Grecji, niezły Eric Antonio Fagundez z Urugwaju czy utalentowany Sergio Geovani Chumil z Gwatemali wniosą do peletonu sporo kolorytu.

Zdjęcie
fot. Burgos-BH
Pokażą się w klasykach?

O Tudor Pro Cycling Team napisałem już dużo ciepłych słów w dwóch ostatnich artykułach, ale dziś jeszcze raz muszę wspomnieć o Q36.5 Pro Cycling Team, a konkretnie jednym jej nowym nabytku. Jest nim Frederik Frison – rosły, 31-letni Belg, który był cichym bohaterem wiosny 2023 zajmując 4. miejsca w Gandawa-Wevelgem czy Classic Brugge-De Panne. Co prawda wyniki te osiągał w barwach Lotto Dstny, ale myślę, że w nowej ekipie nie musi być gorzej.

Transfer może pozytywnie wpłynąć także na Kristiana Sbaragli. 33-letni Włoch zamienia Alpecin-Deceuninck na Corratec, w barwach którego z pewnością stanie się liderem na większość rodzimych jednodniówek. Urodzony w Empoli potrafi się wspinać, jest dynamiczny – warto będzie obserwować jego poczynania.

Siła wszechstronności

Nie wiem jak określić Aarona Van Poucke. 25-latek z Team Flanders – Baloise to zawodnik, który nie wpisuje się w żadne schematy. Kochający uciekać Belg dzięki niezłym umiejętnościom i częstym zbieraniu bonifikat w swoim dorobku ma podia klasyfikacji generalnych ZLM Tour czy Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, choć na poszczególnych etapach zwykle próżno szukać go w czołówkach.

Nietuzinkowym kolarzem jest także Jhonatan Restrepo. 29-letni Kolumbijczyk zasili od nowego roku Team Polti Kometa, gdzie zapełni lukę po odchodzącym Vincenzo Albanese. „Kolumbijski Wout van Aert” podobnie jak wspomniany Włoch jest szalenie wszechstronny – potrafi jednego dnia powalczyć na podjeździe, a kolejnego finiszować z peletonu. Do tego nie straszne mu są bruki, a i w swoim dorobku ma triumfy w jeździe indywidualnej na czas.

fot. Tour du Rwanda
Dwa talenty z Etiopii

W drugiej dywizji swoją karierę kontynuować będą nadal także dwaj młodzi kolarze z Afryki. Mowa tu o mającym 24 lata Mulu Kinfe Hailemichaelu oraz rok młodszym Negasi Haylu Abreha. Pierwszy z nich w barwach Caja Rural – Seguros RGA zaskoczył w tym roku podczas Okolo Slovenska, gdzie na 1. etapie zabrał się w dobrą grupę faworytów, a ostatecznie pokonał go w nim tylko Rémi Cavagna. Za plecami Etiopczyka metę przekraczali kolejno Kasper Asgreen, Milan Vader, Stefan Küng, Bart Lemmen i Bruno Armirail – grono robiące wrażenie.

Swoje potrafi także 23-letni Negasi Haylu Abreha. Młody kolarz z Q36.5 Pro Cycling Team błyszczał formą w wielu afrykańskich wyścigach, acz póki co odbił się od europejskiego kolarstwa. Coś mi jednak mówi, że jeszcze o nim usłyszymy.


To już koniec naszych tekstów o kolarzach z Pro Teamów. Od jutra przeniesiemy naszą uwagę na panie, a nasz cykl zakończy się za około 2 tygodnie rzutem oka na krajowe podwórko. Bądźcie z nami!

Poprzedni artykułZmiany, zmiany, zmiany – nowi sponsorzy tytularni ekip WorldTeams i ProTeams
Następny artykułExact Cross 2023/24: Antonina Białek i Malwina Mul wysoko w Loenhout, triumfy Van der Poela i Cant
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments