Remco Evenepoel triumfował w Andorze na szczycie Arnisal. Obrońca tytułu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Trzeciego dnia wyścigu dookoła Hiszpanii rozegrano pierwszy górski etap, niezwykle ważny w kontekście walki w klasyfikacji generalnej. W Andorze zobaczyliśmy, kto może powalczyć o wygranie całej rywalizacji. Kolarze wjechali na teren księstwa po przejechaniu ponad 100 kilometrów. Potem mieli do przejechania dwie premie górskie pierwszej kategorii – Coll d’Ordino i finałowy 8-kilometrowy podjazd na Arinsal. Więcej szczegółów w naszej zapowiedzi.
Po zaciętej walce ucieczkę dnia uformowali: Damiano Caruso, Jasha Sutterlin (obydwaj Bahrain-Victorious), Amanuel Ghebreigzabhier (Lidl-Trek), Lennard Kämna (Bora-hansgrohe), Eduardo Sepúlveda (Lotto Dstny), Andrea Vendrame (AG2R Citroen Team), Rune Herregodts (Intermarche – Circus – Wanty), Mathis le Berre (Cofidis), Pierre Latour (TotalEnergies), Jose Manuel Diaz (Burgos – BH) i Jon Barrenetxea (Caja Rural – Seguros RGA). Wśród jedenastu uciekających kolarzy najwyżej sklasyfikowany był Caruso, który miał tylko 23 sekund straty.
Przewaga ucieczki dochodziła nawet do pięciu minut, a przy wjeździe do Andory było to 3:30 minuty. Lotną premię w Andorra la Vella wygrał Andrea Vendrame. Dopiero Coll d’Ordino zrobił prawdziwą selekcję w czołówce. Najmocniejsi okazali się: Caruso, Kämna i Sepúlveda. Ich zapas nad peletonem spadł do poniżej dwóch minut.
Tempa głównej grupy nie wytrzymał lider Andrea Piccolo (EF Education EasyPost). Na szczycie, gdzie do zdobycia były bonifikaty, jako pierwszy zameldował się Sepúlveda. Caruso był drugi, a Kämna trzeci. Argentyńczyk został z tyłu na zjeździe.
Na początku finałowego podjazdu mieliśmy więc na czele dwóch kolarzy z przewagą ponad minuty nad główną grupą. Włoch i Niemiec powiększyli swój zapas. Na 8 kilometrów przed szczytem rywalizację rozpoczął Lennard Kämna. Damiano Caruso wytrzymał pierwsze ataki rywala.
Kämna odjechał w końcu od Caruso na 3 kilometry przed metą, ale przewaga nad grupą faworytów błyskawicznie stopniała. Po doścignięciu Caruso na atak zdecydował się Sepp Kuss (Jumbo-Visma). Do kolarza mieszkającego w Andorze dojechał Marc Soler (UAE Team Emirates). Tym samym Kämna został doścignięty.
Ostatecznie doszło do finiszu z grupy kilkunastu faworytów. Jako pierwszy zaatakował Remco Evenepoel. Lider Soudal-Quick Step nie pozwolił się nikomu wyprzedzić i przy okazji został nowym liderem. Drugie miejsce wywalczył Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma). Trzeci finiszował Juan Ayuso (UAE Team Emirates).
Za linią mety zwycięzca nie zdołał wyhamować i zaliczył upadek po zderzeniu z osobami z obsługi. Remco Evenepoel dość mocno zranił twarz. Belg w klasyfikacji generalnej ma 5 sekund przewagi nad Enriciem Masem oraz 11 sekund nad Lennym Martinezem. Niektórzy z faworytów zaliczyli straty czasowe – Romain Bardet (31 sekund), Geraint Thomas (47 sekund), a Mikel Landa (1:29).
Łukasz Owsian (Team Arkea – Samsic) zajął 76. miejsce (14:35), a Kamil Gradek (Bahrain-Victorious) był 148. (21:23). W klasyfikacji generalnej Polacy zajmują odpowiednio 75. i 143. pozycje.
Zwycięzca 3. etapu #LaVuelta23 zaraz za kreską nie zdążył wyhamować i uderzył w stojących ludzi. Twarz Evenepoela jest cała zakrwawiona. pic.twitter.com/2A2caBm5iM
— Karol Dziambor 🚴♂️ (@DziamborKarol) August 28, 2023
Results powered by FirstCycling.com
Piękny finisz Remco. Szkoda, że nie było miejsca za metą, chyba Pan Lang współorganizuje tą Vueltę, bo trzeci etap i znowu można coś zarzucić organizacyjnie.
Oby nic poważnego się mu nie stało.
do „Tajfuna” … bardzo jestem ciekaw czym się zajmuje w sposób rozumiem perfekcyjny 😀
Nie że nie wyhamował tylko całą grupa ludzi stała za blisko za metą. Kolejny dzień i kolejna wtopa. Nawet na amatorskich wyścigach tego lepiej pilnują…
Remco to największy twardziel w peletonie.
Z Giro wycofał się….bo robili czystkę za doping….w Tour de france nie wystartował ciekawe czemu🤔 a tutaj kozaczy….oby za 7 lat sie nie tłumaczył.