fot. Alpecin-Deceuninck / Photopresse.be

Miała być zacięta walka – wyszedł teatr jednego aktora. Tak można powiedzieć o najważniejszych wyścigach serii brukowanych klasyków, z których upadki wyeliminowały Wouta van Aerta i kilku innych zawodników z czołówki. Miejmy nadzieję, że podobnych słów nie będzie trzeba napisać za kilka miesięcy po Tour de France, na drodze do którego zatrzymani zostali w Kraju Basków (miejmy nadzieję, że nie na długo!), Jonas Vingegaard, Remco Evenepoel oraz Primož Roglič. O wpływie kraks na emocje w tym sezonie, ale też o kolejnym świetnym występie Kamila Małeckiego, porozmawiali, jak co tydzień, Bartek Kozyra i Kacper Krawczyk.

Poprzedni artykułPrimož Roglič wrócił na rower, Jonas Vingegaard przeszedł kolejną operację
Następny artykułNadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów PZKol w trakcie Mistrzostw Polski
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Mariusz
Mariusz

Panowie, czekajcie…. za chwilę pojawi się Tadej Pogačar 😉

Pioter
Pioter

ehh jak dzieci… nudzą was wyścigi to przejdźcie na bierki podwodne. ja wiem że te podcasty są subiektywne, ale rzygać się chce jak się was słucha. Pogacar by tak zdominował jak MVDP to byście się podniecali. widać niechęć do Holendra, i to jest słabe…

Kacper Krawczyk
Editor
Kacper Krawczyk
Reply to  Pioter

Dziękuję za opinię. Ja przeszedłem się na Ślężańskiego Mnicha i bawiłem się znakomicie. Co do Pogačara, to jakkolwiek mój kolega Bartek jest jego fanem, tak ja nie czuję do niego wyjątkowej sympatii. Doceniam jego klasę, tak samo jak Van der Poela, Vingegaarda, Evenepoela i innych, ale spośród kolarzy ze ścisłej światowej czołówki nie mam absolutnie żadnych faworytów, dlatego argument uważam za chybiony.