27- letni Duńczyk po operacji został przewieziony na intensywną terapię. Jest to jednak standardowa procedura w tej sytuacji.
Jonas Vingegaard był jednym z kolarzy, dla których czwarty etap Wyścigu Dookoła Kraju Basków zakończył się bardzo źle. Na zjeździe z Olatei upadł i bardzo długo leżał unieruchomiony. Okazało się, że ma złamany obojczyk i kilka żeber. Po diagnozie w szpitalu doszła do tego odma opłucnowa.
To właśnie ta kontuzja najbardziej niepokoiła lekarzy i kolarz przeszedł operację w poniedziałek w szpitalu w Vitorii. Następnie w celu monitorowania parametrów życiowych został przewieziony na OIOM. Już w piątek na miejscu pojawiła się jego żona.
Nie wiadomo jak będzie wyglądało rekonwalescencja zawodnika, który miał być liderem Team Visma | Lease a Bike na Tour de France.
– Moim zdaniem osiągnięcie 100 % formy w czerwcu będzie niemożliwe
– powiedział lekarz Pablo Marcos de la Torre.
O całej sytuacji wypowiedział się dyrektor sportowy ekipy Merijn Zeeman:
– Jonas opuści bardzo dużą część przygotowań. Nie będzie go na obozie wysokościowym. Jednak wystartuje w Tour de France tylko w razie 100% sprawności. Wszyscy czekamy na dobre wieści.
kiepsko, będę w Nicei obserwował zmagania i liczę, że Jonas wyleczy jednak kontuzje, zdrówka
Kontuzja Vinigo poważniejsza i odniesiona wcześniej niż kontuzja Tadka w zeszłym roku. Ciekaw jestem jak to przełoży się na przygotowania do TdF i początek wyścigu.
Wygląda na to, że wilk przeobrazi się w owcę, podobnie jak zespół Vismy, który nie wygląda już tak super mocno jak rok temu.
Oby Rafał pilnował dobrze Tadka na Giro, żeby ten się nie wyprztykał za wcześnie, bo coś czuję, że jest szansa na dublet GT.