fot. Groupama-FDJ

Jeszcze tydzień temu Arnaud Démare mówił, że „Tour de France jest w moim kalendarzu”. Dziś 31-letni gwiazdor Groupamy-FDJ nie tylko wie, że nie pojedzie Wielkiej Pętli, ale i że po tym sezonie opuści zespół, w barwach którego ściga się od 12 lat i dla którego odniósł prawie 100 zawodowych zwycięstw.

To koniec Groupamy-FDJ jaką znamy od lat. Marc Madiot podjął decyzje, które z pewnością na nowo zdefiniują jego zespół. Z jednej strony pozytywny wizerunek ekipy będzie tworzyło piękne pożegnanie się z swoimi kibicami Thibauta Pinota, z drugiej jednak Francuz nagle wskoczył do składu na Tour de France za Arnaud Démare’a, który do Wielkiej Pętli szykował się od miesięcy. Ten drugi nie ukrywa, że jest tym bardzo rozczarowany.

Ciężko na to pracowałem i musiałem się poświęcić. Myślałem, że znaczyłem więcej dla zespołu. To drugi ciężki cios po tym, jak wcześniej powiedziano mi, że moje zatrudnienie w Groupama-FDJ dobiegnie końca. Nie zostało to powiedziane dosłownie w ten sposób, ale przesłanie było jasne

— powiedział w rozmowie z L’Équipe wyraźnie sfrustrowany Arnaud Démare.

Grupama-FDJ pozbawia się tym samym szans w walce o wygraną na nawet 40% etapów, bo aż tyle z nich może zakończyć się pojedynkami sprinterów. 31-letni Francuz był ostatnio w świetnej formie – wygrał Brussels Cycling Classic oraz jeden z etapów Boucles de la Mayenne, w Nottwil podczas Tour de Suisse przegrał tylko z Biniamem Girmayem. Zanosi się jednak na to, że ta dyspozycja nie znajdzie przełożenia na kolejne wyniki – Francuz znalazł się bowiem teraz na uboczu w swojej ekipie, a jego otwarty konflikt z menadżerem ekipy z pewnością nie będzie sprzyjał w kolejnych startach.

Madiot przyszedł do mnie i powiedział, że nie może mnie zatrzymać w zespole. To było to. Czy chciałem zostać? Wolałbym mieć wybór. Czułem, że w zespole było coraz mniej chęci do inwestowania w pociąg sprinterski, ale jestem tu już tak długo. Myślałem, że znaczę więcej dla tego zespołu. Byłem zapewniany, że pojadę na Tour de France. Moja rodzina już zarezerwowała wakacje w ramach Touru, moja żona miała już hotele na te wszystkie dni

— kontynuował opowiadanie Arnaud Démare.

31-letni Francuz spędził całą swoją zawodową karierę w barwach FDJ. Debiutował jako stażysta w sierpniu 2011 roku, a przez te wszystkie lata odniósł w sumie 93 zawodowe zwycięstwa. Celem gwiazdy sprintu jest przekroczenie granicy 100 sukcesów w najbliższym czasie, acz prawie na pewno stanie się to w barwach nowej ekipy. Póki co nie ma żadnych plotek jaki zespół miałby zakontraktować doświadczonego kolarza.

Jestem zły i przygnębiony, ponieważ naprawdę ciężko pracowałem, aby być dobrym w trakcie Touru. W okresie zimowym musiałem dokonać pewnych wyrzeczeń. Od jakiegoś czasu wiedziałem, że na sprinty dostanę tylko jednego kolegę z drużyny. To wcale nie była rywalizacja między mną a Thibautem. Dobra współpraca z Pinotem, a także Davidem Gaudu była z pewnością możliwa. Wiedziałem, że będę musiał pracować na pewnych etapach. Wiedziałem, że drużyna chce przede wszystkim postawić na klasyfikację generalną, ale podczas Paryż-Nicea pokazałem, że jestem dobrym kolegą z drużyny. Nie próbowałem zmienić zdania Madiota, i tak to na nic. Powiedziałem mu, że to bardzo boli po tych wszystkich pięknych latach. Byłem emocjonalny. I mam nadzieję, że on też to rozumie i czuje

— zakończył Arnaud Démare.

Francuz wypadł ze składu na ostatnią chwilę wobec tego w jak dobrej formie jest obecnie Thibaut Pinot. Ten miał nie jechać Tour de France, ale po Giro d’Italia podjęto nagle inną decyzję, której największym poszkodowanym jest 31-letni sprinter. Z całego zamieszania zapewne cieszy się także David Gaudu, który od dawna podkreślał, że bardzo mu nie po drodze charakterologicznie z Arnaud Démare.

Rozumiem jego rozczarowanie. To też była bardzo trudna decyzja. Współczuję kolarzom, ale przede wszystkim muszę myśleć o interesach zespołu. To wybór sportowy i ostatecznie muszę skompletować najlepszą drużynę. Zawodnicy mają mocne strony, ale wnoszą także słabości

— krótko skwitował wszystko Marc Madiot, menadżer Groupamy-FDJ.

Na ten moment pewni startu w Wielkiej Pętli w barwach francuskiego zespołu są David Gaudu, Thibaut Pinot, Valentin Madouas i Stefan Küng. Kto uzupełni skład tej ekipy? Dowiemy się w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Poprzedni artykułTour de Suisse 2023: Wypowiedzi bohaterów 3. etapu
Następny artykułTour of Slovenia 2023: Dylan Groenewegen wygrywa, Stanisław Aniołkowski 4.
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej

Zawsze smutno patrzy się na takie zakończenie współpracy pomiędzy drużyną a kolarzem, zwłaszcza z kolarzem, który poświęcił zespołowi całą karierę. Etapy Giro, Touru, wygrane Mediolan – San Remo, w sumie prawie 100 zwycięstw, a na koniec rozstanie w złych warunkach i zapewne niezgodzie.

Ze znalezieniem nowego pracodawcy nie będzie problemu, bo wszystkie francuskie drużyny na pewno dużo zapłacą, żeby mieć w drużynie takiego zawodnika.

Mówiło się zawsze o tym, że Demare potrzebuje całego wielkiego pociągu, żeby wygrać. Tak zazwyczaj było, ale ostatnio naprawdę udowodnił, że i mając jednego, dwóch kolegów może spokojnie powalczyć w sprincie, nawet w nieco trudniejszym terenie, jak w Belgii, gdzie wygrywał niedawno.

Kolejna rzecz to to, że Gaudu, czy każdy inny zawodnik walczący o pierwszą 5 albo 10, a w tym momencie nie daje mu żadnych szans przeciwko Jonasowi i Tadejowi, nie potrzebuje mieć siedmiu zawodników obok siebie na każdym etapie. A prawda jest taka, że w ostatecznej rozgrywce w górach Gaudu będzie sam, Geniets, Madouas, Kung, Pinot nie będą mogli go pchać do szczytu ani ciągnąć za ręcę.

W przypadku Pinota to sytuacja też jest dziwna, bo on sam nie jest w stanie dać więcej Davidowi Gaudu niż Demare. Pinot to egoista, który będzie sobie jeździł jak mu się zachce, a jak mu się odechce to się obrazi i na tym się skończy.

Szkoda mi Demare’a. Gaudu nie pokazał nic takiego, żeby ustawić cały zespół pod niego. Dziwne zachowanie Madiota, oby nie odbiło się im czkawką, jak Gaudu po pierwszych górskich etapach będzie daleko w tyle, tak jak to było w ubiegłym tygodniu.