fot. Trek-Segafredo / Sprint Cycling Agency

Bardzo ciekawie zakończył się 3. etap tegorocznego Tour de Suisse. Podczas wspinaczki pod Villars-sur-Ollon zaatakował Remco Evenepoel i wydawało się, że mistrz świata pewnie zmierza po wygraną, a ostatecznie ograli go trzymający się za nim tuż po przyspieszeniu Mattias Skjelmose i Felix Gall, a także kontratakujący z drugiej grupy Juan Ayuso. Oto co cała czwórka miała do powiedzenia na mecie.

Zwycięstwo 22-letniego Duńczyka z Trek-Segafredo z pewnością było małą niespodzianką. Oczywiście Mattias Skjelmose od dawna uchodził za spory talent, do tego jest kolarzem regularnym, ale jednak w takiej stawce można się go było spodziewać gdzieś na kole rywali, a nie atakującego po wygraną i prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Teraz Duńczyk będzie bronił swojej przewagi.

Miałem zaufanie do siebie. Przed startem wyścigu miałem niby wiele znaków zapytania co do moich umiejętności wspinaczkowych, ale po dzisiejszym dniu znam odpowiedź – jestem gotowy do walki z najlepszymi. Nie mogę porównać tego zwycięstwa z żadnym innym. To moja pierwsza wygrana w World Tourze. Z pewnością mam nadzieję, że utrzymam koszulkę lidera. Jest tu wiele silnych drużyn, ale damy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że uda nam się obronić koszulkę do ostatniego dnia, a potem ode mnie zależałoby wszystko podczas jazdy na czas

— opowiadał mediom Mattias Skjelmose.

Duńczyk w końcówce minął Felixa Galla. Austriak z AG2R Citroën Team odważnie przyspieszył w momencie osłabnięcia Remco Evenepoela i długo wyglądało na to, że to właśnie 25-latek zamelduje się jako pierwszy na szczycie Villars-sur-Ollon. To byłoby pierwsze zawodowe zwycięstwo dla Felixa, acz patrząc na styl jazdy Austriaka to jest tylko kwestią czasu.

Dzisiejszy etap był chyba dla mnie najlepszy. Podobał mi się taki profil, z dość długim podjazdem w finale. W ostatnich tygodniach udało mi się bardzo dobrze trenować i zobaczymy, jak dobry będę na jeszcze dłuższych podjazdach. W każdym razie jestem bardzo zadowolony z mojej obecnej formy. Moja jazda na czas nie była tak dobra, ale przede mną wciąż trudne etapy, na których mam nadzieję awansować w generalce

— mówił Felix Gall.

Podium etapowe uzupełnił Juan Ayuso. Hiszpan przegapił przyspieszenie trójki swoich rywali, ale w końcówce zdołał odskoczyć od grupy faworytów i minąć słabnącego Remco Evenepoela. 20-latek jest teraz trzeci w klasyfikacji generalnej Tour de Suisse.

Zostałem w tyle na zjeździe na przedostatnim podjeździe, a potem miałem problemy na pierwszych kilometrach finałowej wspinaczki, ale w miarę zbliżania się do mety odzyskiwałem właściwy rytm. Góra mogła być dla mnie jeszcze dłuższa. Czułem, że z kilometra staję się silniejszy. Nadal walczę o końcowy triumf, co jest aktualnie moim głównym celem

— komentował Juan Ayuso.

„Dopiero” 4. miejsce zajął Remco Evenepoel, choć gdy przyspieszał na 6100 metrów przed metą to wydawało się, że mistrz świata sięgnie po kolejną wygraną w swojej karierze. Ostatecznie jednak tak się nie stało, a dogoniony przez grupę faworytów Belg stracił do zwycięzcy 21 sekund.

Rozpoczęliśmy ostatnią wspinaczkę drżąc z powodu deszczu i zimna. Mattia Cattaneo i James Knox narzucili wysokie tempo, ja wykończyłem to atakiem. Musieliśmy spróbować czegoś, co pozbawi Stefana Künga koszulki lidera. Wziąłem na swoje barki trochę za dużo pracy i zapłaciłem za to. Musiałem to zrobić, ponieważ mój zespół był wyczerpany. Przyspieszenie okazało się być za wczesne. Po prostu miałem zły moment trwający 2-3 minuty. To są skutki uboczne mojej choroby sprzed kilku tygodni

— tłumaczył się Remco Evenepoel.

Przed kolarzami dziś kolejny górski etap, a następnie jeszcze jedna tego typu próba, dwa prostsze odcinki oraz finałowa jazda indywidualna na czas. Belg pozostaje wiceliderem klasyfikacji generalnej i jednym z głównych faworytów do końcowego triumfu.

Poprzedni artykułStanisław Aniołkowski przed Tour of Slovenia: „W tym roku również chciałbym powalczyć na etapach”
Następny artykułArnaud Démare poza składem na Tour de France 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments