fot. Jaroslav Svoboda – JSPhoto / Tour of the Alps

Wchodząc do biura prasowego, Tao Geoghegan Hart zatrzymał się przy oknie i przez chwilę podziwiał remontowany obecnie kompleks skoczni narciarskich w Predazzo, gdzie za 3 lata odbędą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Po chwili musiał jednak wrócić do Tour of the Alps – wyścigu, w którym jest o krok od zwycięstwa.

Przedostatni etap Tour of the Alps rozpoczął się wymagającą wspinaczką pod Passo Sommo, gdzie wielu kolarzy próbowało oderwać się od peletonu. W tym gronie był między innymi Aleksandr Vlasov z ekipy BORA-hansgrohe, zajmujący siódme miejsce w klasyfikacji generalnej, jednak ekipa INEOS Grenadiers, w barwach której ściga się Tao Geoghegan Hart, lider wyścigu, nie pozwoliła na jego odjazd.

Ostatecznie uformowana ucieczka nie była groźna w kontekście klasyfikacji generalnej, co zadowoliło brytyjską formację. Jej zawodnicy przez cały dzień dyktowali równe, spokojne tempo na czele peletonu – sytuacja zmieniła się, gdy chwilowo na czoło wyszli kolarze Euskaltel-Euskadi, którzy przegapili ucieczkę, jednak ich praca nie przyniosła żadnych efektów. Etap padł łupem Gregora Mühlbergera z Movistar Team, a Tao Geoghegan Hart utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej, zbliżając się do triumfu w klasyfikacji generalnej.

– Koniec końców mieliśmy szczęście z pogodą, wyścig rozstrzygnął się na pierwszych 15 kilometrach. Jestem szczęśliwy z powodu Gregora, powiedział mi, że to prawie 1000 dni od jego pierwszego zwycięstwa

– mówił Tao Geoghegan Hart na konferencji prasowej.

– Kontrolowaliśmy sytuację dzięki sile chłopaków. Kiedy jeżdżą tak dobrze, jest prościej zachować spokój i obserwować ruchy rywali

– dodał.

Jazda drużyny INEOS Grenadiers w wyścigu Tour of the Alps przypomina trochę górski pociąg Team Sky ze swoich najlepszych lat. Ekipa w ostatnich sezonach musiała dostosować się do zmiany swojej pozycji w peletonie i zmodyfikować swój styl jazdy – dzięki temu zespół sprawia wrażenie bardziej przystępnego, a kolarze brytyjskiej formacji są bardziej „ludzcy”. Tao Geoghegan Hart uważa jednak, że wszystko zależy od człowieka, nie od stylu jazdy.

– Myślę, że zachowanie w różnych sytuacjach pokazuje siłę charakteru. Bez względu na to, czy jesteś ostatni, czy pierwszy – powinieneś być taki sam

– powiedział Brytyjczyk.

– Musisz być dumny z tego, że możesz inspirować ludzi, że czują emocje oglądając wyścigi w telewizji i będąc przy trasie. Koniec końców chodzi o to, żeby inspirować ludzi i dawać im radość. Sam to czuję oglądając sporty, których jestem fanem

– dodał.

Podczas codziennych konferencji prasowych, Brytyjczyk wielokrotnie podkreślał rolę zespołu i dobrej atmosfery. Jak przekłada się to jednak na wyniki lidera?

– Ostatecznie musisz mieć dobre nogi. Widziałem różnego rodzaju liderów, ale jeśli masz dobre nogi, to je masz, a jak nie, to nie. Być może w niektórych przypadkach pomocnicy czerpią większą radość ze zwycięstw, a w niektórych po prostu wykonują pracę, ale i tak ją wykonują. Ale na pewno dobra atmosfera w trakcie Wielkiego Touru jest istotna. W ostatnim tygodniu wszyscy zaczynają być bardzo zmęczeni i motywacja, by dać z siebie absolutnie wszystko, może zrobić dużą różnicę

– powiedział, dodając, że pomocnicy zmotywowani dobrą atmosferą są w stanie wskakiwać na niezwykły poziom.

– W każdym Wielkim Tourze, który oglądałem jako zawodowiec lub w tych, w których jechałem, zespołowi koledzy lidera wchodzili na poziom, którego bardzo często nie prezentowali przez resztę sezonu

– przyznał.

Wielkie Toury są jednak dopiero przed nami – teraz spokojny Tao Geoghegan Hart skupia się na tym, by na jutrzejszym, finałowym etapie obronić koszulkę lidera i wywalczyć drugie w swojej karierze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej zawodowego wyścigu.

– Musimy trzymać się razem, zachować spokój i cieszyć się kolejnym etapem Tour of the Alps

– zakończył.

Z Tour of the Alps, Kacper Krawczyk

Wszystkie artykuły o włosko-austriackim wyścigu, w tym nasze rozmowy z kolarzami, można przeczytać –> tutaj.

Poprzedni artykułBelgrade-Banjaluka 2023: Enrico Zanoncello wygrywa. Polacy w top 5
Następny artykułJulian Alaphilippe wraca do składu Soudal-Quick Step. Pomoże Remco Evenepoelowi
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments