fot. Milano-Sanremo

Kolarstwo to bardzo specyficzny sport. Z jednej strony najlepszy potrafi dominować, z drugiej jednak pewne taktyczne zabiegi potrafią sprawiać, że rozstrzygnięcia bywają czasem bardzo zaskakujące. Zapraszam do przeczytania (i komentowania) moich przemyśleń po tygodniu, którego najważniejszym punktem było Mediolan-San Remo.

Po Paryż-Nicea i Tirreno-Adriatico kibice kolarstwa dostali trochę wytchnienia – choć ja budziłem się po nocy by śledzić sobie Tour de Taiwan to prawdopodobnie większość widzów albo odpaliło pojedyncze klasyki, albo całkowicie odpuściło sobie śledzenie tego sportu w oczekiwaniu na sobotni maraton, jakim był Mediolan-San Remo. Wyczekiwanie to, jakże charakterystyczne dla tego monumentu, w pełni wynagrodził nam ostatni kwadrans rywalizacji, który był emocjonalną bombą i czymś, o czym będzie się teraz długo dyskutowało.

Za mocni by dochodziło do niespodzianek?

12 monumentów, najniżej 13. miejsce, 11 z nich w top10, 6 razy na podium, 3 razy zwycięstwo – to statystyki Mathieu van der Poela.
9 monumentów, najniżej 18. lokata, 7 z ich w top10, 4 razy na podium, 3 triumfy – oto Tadej Pogačar.
14 monumentów, najniżej 22. pozycja, 11 z nich w top10, 6 razy na podium, jedna wygrana – tak z kolei prezentuje się Wout van Aert.

Dlaczego o tym piszę? Po Mediolan-San Remo wiele osób wysnuło tezę, że żyjemy w dobie geniuszy tego sportu, kolarzy, których nie sposób pokonać. Moc takich kolarzy jak wymieniona wyżej trójka sprawia, że włoski monument kolejny raz nie miał szans na zakończenie się sprinterskim pojedynkiem. Niegdyś na Via Roma dochodziło do wielu niespodzianek, dziś wielu spekuluje, że przez wiele, wiele lat będziemy mogli tylko o takiej pomarzyć. Cóż… Poniekąd się z tym zgadzam, a w dodatku nie dotyczy to tylko tego wyścigu, ale i wielu innych jednodniówek. Największe gwiazdy światowego kolarstwa stały się na powrót tak wszechstronne, że ciężko o rozstrzygnięcia, w których brakuje któregokolwiek z największych tego sportu.

fot. Milano Sanremo
Katarzyna Niewiadoma – za mocna by wygrywać?

Może to co napiszę będzie kontrowersyjne, ale po Trofeo Alfredo Binda kolejny raz odniosłem wrażenie, że bardzo blisko poziomu powyższych panów (rzecz jasna w damskim peletonie) jest Katarzyna Niewiadoma. Agresywnie jeżdżąca, mająca mocne przyspieszenie, wytrzymała, zdolna do walki tak na małych pagórkach, jak i w największych górach. Polka jest wielką kolarką, ale… brakuje jej tej kropki nad i. Co mam na myśli?

Najwięksi tego sportu muszą robić jedno – gubić rywali i nie pozwalać im się wieźć na kole albo pokonywać ich na finiszach. To właśnie potrafią Mathieu van der Poel, Tadej Pogačar, Remco Evenepoel czy Wout van Aert. Kasia, niestety, zazwyczaj gdy atakuje ma za sobą mocny ogon, który sprawia, że ta nie ma zbyt wielu okazji do solowych akcji. Finiszem 28-latka z Canyon//SRAM Racing nie dysponuje – choć w rozmowie z naszym portalem Niewiadoma mówiła, że chce nad tym popracować to ciężko się łudzić by w tej materii nastąpiła wielka odmiana w jej charakterystyce.

Jednocześnie cały światowy peleton ma świadomość, że odpuszczenie Polki może sprawiać, że ta dojedzie do mety – Kasia jest po prostu za mocna by dano jej pole do popisu, a jednocześnie gdzieś brakuje jej cech, by obracać na swoją korzyść końcówki z większej grupy. W Trofeo Alfredo Binda wygrała Shirin van Anrooij – Holenderka nie była w mojej opinii najlepszą zawodniczką tego dnia, ale świetnie wykorzystała opieszałość pogoni. Szkoda tylko, że ta kolejny raz była skuteczna przy każdym z całej masy ataków Kasi…

fot. Canyon-SRAM
Sprinterów dwóch

Tim Merlier czy Fabio Jakobsen? Który ze sprinterów Soudal – Quick Step powinien pojechać na Tour de France? Belg wygraną w Danilith Nokere Koerse kolejny raz pokazał, że w tym roku póki co jest lepszy od swojego holenderskiego kolegi z drużyny, w którego dorobku mamy w tym sezonie mniej triumfów. Z drugiej strony tylko Patrick Lefevere i jego sztab wiedzą jak wyglądają przygotowania tych kolarzy i w którym miejscu są z formą. Jedno jest jednak pewne – sprinterskie perypetie kolarzy Soudal – Quick Step będą w najbliższym czasie grzały publikę nie mniej niż same płaskie końcówki najważniejszych wyścigów.

Czy belgijska ekipa jest w takim problemie osamotniona? Oj nie. Juan Sebastián Molano w ostatnim czasie genialnie wyszedł z cienia Pascala Ackermanna, a jednak UAE Team Emirates ponownie kazało im startować razem podczas Bredene Koksijde Classic. Efekt? Niemiec z najlepszym finiszem w tym roku, a Kolumbijczyk i tak na 7. miejscu. Jestem bardzo ciekaw na co postawią ostatecznie w UAE Team Emirates – siłę nazwiska Niemca czy jednak niewątpliwie lepszą szybkość Juana Sebastiána Molano?

Foto: Peter De Voecht / PN / SprintCyclingAgency
Bartek – gratulacje!

Tydzień temu napisałem akapit pt. „Bartłomiej Proć – solidna stabilizacja”. Nieco się w nim śmiałem, że w życiu nie spodziewałbym się, że to właśnie ten kolarz dostanie osobny fragment tekstu. I co? 23-latek notuje pierwsze w karierze zwycięstwo w wyścigu UCI! Jeśli to ma tak działać to mogę w tekstach zrobić stałą kolumnę o kolarzu Santic-Wibatech, która z czasem stanie się tak charakterystyczna jak „#kacperwiszniewski” pod każdym zdjęciem Szymona Sajnoka. 😉

Licznik męskich polskich zwycięstw UCI w sezonie 2023 na 20 marca – 2.

fot. Santic-Wibatech / Studioita

Zgadzacie się z moimi opiniami? Zapraszam do dyskusji, a ja w wolnym czasie spróbuję wejść w polemikę z każdym komentarzem, który do takowej w jakiś sposób zaprosi. Do usłyszenia (przeczytania?) za tydzień – tematów za sprawą Volta a Catalunya i belgijskich klasyków (Brugia-De Panne, E3, Gandawa-Wevelgem) nie powinno brakować.

Wcześniej w cyklu:

13.03.2023 – Subiektywnym okiem #4: Z dużej chmury mały deszcz
06.03.2023 – Subiektywnym okiem #3: Ah ten doping
27.02.2023 – Subiektywnym okiem #2: Bez transmisji nie ma kolarstwa
20.02.2023 – Subiektywnym okiem #1: Zimowe kolarstwo też może być piękne

Poprzedni artykułPrzegląd siodeł rowerowych San Marco 2023
Następny artykułVolta a Catalunya 2023: Wypowiedzi po pierwszym etapie
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
16 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Albert
Albert

Trudno wyrokować czy ci trzej panowie trafili z formą czy może będą, po za jednym, gwiazdami początku sezonu czy też może tak jak inni dominatorzy typu Lance prawdy dowiemy się później. W każdym razie trochę robi się to nudne i mam nadzieję że wkrótce inne gwiazdy zabłysną także na tym niebie.

Jakub
Jakub

Prawda jets taka,ze świata nam odjeżdża a my nie potrafimy dotrzymać jemu koła…czasami są jakieś przebłyski ale to za mało.
Pani Katarzyna jest świetna i profesjonalna (musi taka być ponieważ w przeciwnym wypadku nie reprezentowała barw: Canyon SRAM Racing) ale zgodzę się z autorem tekstu
Panowie… Cóż ..Michał Kwiatkowski Mistrz Świata z 2014 jest obecny ale tak jakby jego nie było…Zgredek to pomocnik (pozdrawiam serdecznie obu Panów) ale chyba juz jakie spektakularnych wynikowy nie osiagną (obym się mylił).
Młodzież …cóż w nich nadzieja ale jakoś nie ma tyle optymizmu co inni może to moja blad ? Tego nie wiem….
Pozdrawiam

Jan
Jan

Jakub ten twój optymizm to we wszystkim taki wiecznie urzędowy ale poważnych przesłanek nigdy nie podałeś. Bo ich nie ma. Więc mniej zamulania a więcej faktów.

Pablitto
Pablitto

Całe szczęście, że Evenpoel albo Pogacar nie są wystarczająco mocni jak Kasia Niewiadoma i mogą wygrywać monumenty / MŚ po solowych odjazdach.. Bądźmy obiektywni

Jakub
Jakub

Odpowiedź dla Pana Redaktora… No tak skoro chcesz się rozwijać to niestety musisz wyjechać. Tak jest nie tylko z kolarstwem jednak wiadomo jak to jest na Zachodzie i konkurencja też jest duża jednak jak zawodnik się przebije i udowodni swoją wartość to wtedy jest inaczej… Życzę tego młodym chłopakom by wierzyli w swoje umiejętności i ciężko trenowali. Pozdrawiam

Pablitto
Pablitto

Z sugestii zrozumiałem, że Kasi brakuje mocnego finiszu, że brakuje jej zgubienia rywalek ALE że wynika to z faktu, iż to rywalki bardzo nie chcą Kasi odpuścić bo jest tak mocna. Moją odpowiedzią na tak postawioną tezę są przykłady mocnych kolarzy, którzy demonami dynamiki również nie są, a wygrywają. Skoro Kasia z całą sympatią dla niej nie wygrywa nawet sporadycznie (od 2020 PCS nie wskazuje żadnego 1 miejsca) to po prostu dlatego, że nie jest wystarczająco mocna.

Jakub
Jakub

Do Jan.. to jak ja zamulam to prosze podac sukcesy Polskich kolarzy w 2022 roku.
Ale prosze o konkrety bez zamulania ;-)))

Albert
Albert

Do Pana Redaktora a propos ,,sukcesów” które Pan wymienił w odpowiedzi na post Jakuba. Czy naprawdę uważa Pan te kilka drobnych zwycięstw zawodowych , po za Amster Gold dla Michała, za sukces? To raczej rozmiar porażki w zawodowym peletonie naszych zawodników. Choć nie jest to z pewnością ich wina lecz raczej systemu którego Pan tak usilnie broni. Proszę spojrzeć prawdzie w oczy ilu mamy zawodowych kolarzy w Pro Tourze, a ilu jest tam dajmy na to francuzów , belgów już nie mówiąc włochów. To po prostu lata zaniedbań PZkol są przyczyną takiego stanu rzeczy. Sport amatorski w tym kraju kwitnie ale nie pod egidą PZkol. I proszę nie pisać że My którzy dyskutujemy z Panem mamy nie trafne spostrzeżenia i argumenty. Niech Pan porówna nasze ,,sukcesy ” do innych nacji. I proszę w końcu być obiektywnym. To podstawa dobrego dziennikarstwa. Pozdrawiam i liczę na jakiś obiektywny artykuł bo zaczynam podejrzewać że ma Pan koneksje znaczne w PZkol.

Albert
Albert

Do Pana Redaktora. Nie chcę się z Panem spierać ani udowadniać moich racji na siłę. Proszę mnie zrozumieć mi jak najbardziej leży na sercu dobre polskie kolarstwo. Jednak zawsze można znaleźć argumenty na zasadzie mniejsze zainteresowanie, biedniejsze kluby itp itd. Jednak prawda jest napewno taka że Bum na chwilę był choćby po sukcesie Michała w 2014 roku. Cóż może trzeba zrobić rachunek sumienia dlaczego nie zostało to wykorzystane. I myślę że branie przykładu z belgów francuzów i włochów jest jak najbardziej oki skoro jesteśmy we wspólnej Europie i mamy chyba ciągnąć poziom w górę a nie w dół. Pozdrawiam Pana i bez złośliwości.