Przekroczyliśmy półmetek rywalizacji w ramach 16. La Tropicale Amissa Bongo. Po zwycięstwo na 4. etapie sięgnął Azzedine Lagab, który w dwójkowym finiszu pokonał Merona Teshome, a liderem klasyfikacji generalnej pozostał trzeci dziś Jason Tesson.

Dziś na kolarzy czekał zdecydowanie dłuższy etap niż dotychczas, a dodatkowo smaku dodawała mu krótka ścianka ulokowana niedługo przed metą. Po prawie 190km płaskiego zawodnikom przyszło się bowiem zmierzyć z podjazdem o długości 900 metrów i o średnim nachyleniu prawie 6%. Ze szczytu do mety w Lambaréné pozostawał jedynie bardzo krótki zjazd.

Profile

Chyba nikogo, kto śledzi relacje z Gabonu od początku nie zaskoczy, że i dziś od kilometra zero naprawdę wielu kolarzy było zainteresowanych znalezieniem się przed peletonem, a tempo pokonywania pierwszych fragmentów trasy było niesamowicie wysokie. Próbował m.in. niezwykle aktywny w tegorocznej edycji Clovis Kamzong (Kamerun), acz ostatecznie na czele znalazła się piątka kolarzy w składzie Moise Mugisha i Renus Byiza Uhiriwe (Rwanda), Dawit Yemane i Michael Habtom (Erytrea) oraz Rodrigue Eric Kuere Nounawe (Kamerun).

Pierwsza godzina zakończyła się ze średnią 44,2km/h. Harcownicy mieli wówczas ponad 3 minuty przewagi nad peletonem, acz z czasem różnica potrafiła dobić aż do prawie 5 takowych. Po pierwszej z lotnych premii, którą wygrał Renus Byiza Uhiriwe, za pogoń zabrała się mocniej ekipa lidera, czyli TotalEnergies, a różnica zaczęła stopniowo spadać.

Rwandyjczyk wygrał również drugi z lotnych finiszów, acz te sekundy nie były dla niego aż tak cenne – wczoraj stracił prawie minutę i nie mógł już przesunąć się w tak łatwy sposób do czołówki klasyfikacji generalnej. Niedługo później zresztą skończyły się też nadzieje harcowników na dotarcie do mety przed peletonem – intensywne dyskusje i brak współpracy sprawiły, że główna grupa niemalże doszła uciekinierów.

Na samotny atak wówczas zdecydował się Rodrigue Eric Kuere Nounawe. Kameruńczyk łatwo odjechał dwójkom z Rwandy i Erytrei, a peleton prawie się zatrzymał by nie skasować odjazdu. Średnia prędkość mocno spadła – druga godzina to już ledwie 37km/h. Niemalże 30-stopniowy upał w połączeniu z dłuższym niż zwykle etapem sprawił, że kolejne kilometry upływały wyjątkowo sennie, a akcja zaczęła się ponownie dopiero na około 50km przed metą. Wówczas skasowano czwórkę będącą za plecami Kameruńczyka, a w pogoń za nim ruszyli Patrick Byukusenge (Rwanda), Meron Teshome (Erytrea) i Azzedine Lagab (Algieria).

Trójka dzielnie współpracowała, ale jedyne co zdołali osiągnąć to zmniejszenie przewagi samotnego uciekiniera z 4 minut do niespełna 30 sekund. Kameruńczyk dotrwał jednak do ostatniej lotnej premii, co nie udało się pogoni, a zatem o 2 sekundy powalczyć mogli kolarze z peletonu. Tu jak każdego dnia świetnie poradził sobie Cyril Barthe (Burgos-BH), który dzięki bonifikatom jest obecnie na 3. miejscu w klasyfikacji generalnej, choć nigdy nie finiszował w top3 etapu.

Po premii ponownie nastąpiło rozluźnienie, uciekający Kuere zyskał znów 2 minuty przewagi, a za nim (jak każdego dnia w tym momencie etapu) wyskoczył Paul Ourselin (TotalEnergies), tym razem w towarzystwie Paula Daumonta (Burkina Faso). Duet dopadł do Kameruńczyka, a trójka na 6km przed metą nadal miała podobno nawet 55 sekund przewagi. Przed nimi była jednak nadal ścianka – kluczowe 900 metrów o średnim nachyleniu prawie 6%.

Niestety w końcówce zapanował chaos informacyjny – na czele raz był jeden kolarz, raz trzech, różniły się też nazwiska zależnie od raportu. Ktoś rzekomo wpadł na ostatni kilometr z przewagą 20 sekund i najprawdopodobniej był to Meron Teshome – Erytrejczyk jednak nie wygrał, bowiem w samej końcówce wyprzedził go Azzedine Lagab z Algierii. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej obronił trzeci na mecie Jason Tesson (TotalEnergies).

Wyniki 4. etapu La Tropicale Amissa Bongo 2023:

Poprzedni artykułLiège-Bastogne-Liège 2023: Trasa wyścigu i zaproszone zespoły
Następny artykułDemi Vollering: „Został mi rok by pokonać Annemiek van Vleuten”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Kolarstwo
Kolarstwo

Fajny wyścig