fot. La Tropicale Amissa Bongo

Swój trzeci sezon w seniorskim peletonie rozpoczął właśnie 23-letni Louis Blouwe. Czemu warto zwrócić uwagę na tego młodziana z Bingoal WB? To siostrzeniec słynnego Johana Bruyneela i zawodnik zdradzający niemały talent, zwłaszcza do sprintu.

Louis Blouwe ma za sobą prawdopodobnie najlepszy wyścig w swoim życiu – swój drugi sezon w seniorskim Bingoal WB otworzył w Gabonie podczas La Tropicale Amissa Bongo, gdzie długo był w czołówce klasyfikacji generalnej i dzierżył trykot najlepszego młodzieżowca, a do domu ostatecznie wrócił jako 13. kolarz tej imprezy z drugim miejscem na jednym z etapów.

To moje pierwsze świetne występy z zawodowcami, więc smakują wyśmienicie. Bez wątpienia była to moja najbardziej szalona przygoda na rowerze. Słyszałem już historie o tej publiczności i wszystko okazało się prawdą. Na starcie i mecie była naprawdę masa ludzi. Kibice prosili o zdjęcia, czapki, koszulki… Szli nawet za tobą do autobusu. Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego. Początkowo miałem mieszane uczucia co do wyjazdu, ale na tym trudnym wyścigu udowodniłem, że jestem dość szybki i fajnie, że chociaż raz mogłem to pokazać

— opowiada już po powrocie z Gabonu do swojej ojczyzny Louis Blouwe.

Ekipa Belga, czyli Bingoal WB, osiągnęła podczas La Tropicale Amissa Bongo naprawdę wiele. Dwóch kolegów 23-latka wygrało po etapie, a w klasyfikacji generalnej obok 13. Louisa w pierwszej piętnastce znaleźli się także Alexis Guerin (7.), Karl Patrick Lauk (9.) i Lennert Teugels (14.). To z pewnością miła odmiana dla zespołu, który przez ostatnie 3 lata odniósł ledwie 5 zwycięstw.

Alexander Salby [zwycięzca ostatniego etapu – przyp. red.] jest szybszy niż myślałem i wyglądał naprawdę dobrze. Niech to będzie wskazówka dla typerów kolarskich pod kątem wyścigów, które będą organizowane na wiosnę. Między sezonami przyszło do nas aż 11 nowych kolarzy i kilku członów sztabu przez co można poczuć, że wszystko zostało przebudowane. Wiele się zmieniło, zwłaszcza w zakresie szkoleń. Nie powiedziałbym, że trenuję więcej, ale bardziej konkretnie

— kontynuował w rozmowie z Wielervelhaal 23-latek.

Kolarz, którego wujkiem jest Johan Bruyneel, ma nieco inną specyfikę od swojego utytułowanego krewnego. Jego marzeniem jest odnoszenie sukcesów w klasykach, a duża szybkość ma mu tylko w tym pomagać.

Teraz przygotowuję się do wiosny. Moim celem jest pokazanie się na starcie klasyków flamandzkich, m.in. w Kuurne-Bruksela-Kuurne. Marzę też zresztą o monumentach. Rozmawiam o nich i wielu innych rzeczach z moim wujkiem. On mieszka w Hiszpanii, ale mamy dużo kontaktu. Regularnie do siebie dzwonimy, a on lubi dzielić się ze mną wskazówkami. Oczywiście zawsze miło jest mieć u boku kogoś z doświadczeniem

— zakończył ten wywiad Louis Blouwe.

23-latek z Bingoal WB zdecydowanie jest warty obserwowania jako taki młody i ciekawy zawodnik, którego kariera może dopiero wystrzelić. Do tego jeszcze oczywiście daleka droga, acz start w La Tropicale Amissa Bongo pokazał, że talent w Belgu drzemie niemały.

Poprzedni artykułArnaud De Lie: „Jutro nie chcę stracić więcej niż półtorej minuty na wspinaczce”
Następny artykułSzef kobiecego Movistaru, Sebastián Unzué: „Kalendarz jest przeładowany”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments