10 byłych kolarzy W52-FC Porto, a także dwóch członków sztabu tej ekipy i w sumie 26 różnych osób ze świata kolarstwa stanie przed portugalskim sądem w efekcie operacji pod kryptonimem Prova Limpa. Wszyscy są oskarżeni o branie udziału w zorganizowanej siatce handlującej środkami dopingowymi.
Za stosowanie przez zawodników W52-FC Porto niedozwolonych substancji Międzynarodowa Unia Kolarska zawiesiła ostatecznie licencję zespołu w sierpniu 2022 roku. W październiku siódemka kolarzy poznała wymiar kar za branie dopingu, m.in. był wśród nich João Rodrigues, który otrzymał aż 8-letnią banicję od kolarstwa. Teraz przed sądem finał znajdzie inna ze spraw, mianowicie nie sportowa, a karna – w sumie 26 osób zostało oskarżone o branie udziału w zorganizowanej grupie handlującej środkami dopingowymi. W kwietniu policja dokonała pierwszych nalotów, teraz czas na wyroki.
W sumie 26 osób jest sądzonych w ramach operacji Prova Limpa. Wśród nich są m.in. były dyrektor sportowy Nuno Ribeiro i szef zespołu Adriano Quintanilha oraz kolarze João Rodrigues, Rui Vinhas, Ricardo Mestre, Samuel Caldeira, Daniel Mestre, José Neves, Joni Brandão, Ricardo Vilela, José Gonçalves i Jorge Magalhães. Z dokumentów wynika, że od 2020 roku stosowanie dopingu, w tym transfuzji krwi, hormonów wzrostu, testosteronu, było normą w tym portugalskim zespole.
Zawodnicy zostali poinstruowani o metodach wprowadzania do organizmu dopingu bez wykrycia go podczas kontroli antydopingowych. Ponadto otrzymali instrukcje dotyczące podawania dopingu. Zawodnicy zawsze dobrowolnie i świadomie dopuszczali się czynów, wyłącznie w celu uzyskania korzyści finansowej i sportowej dla siebie lub dla zespołu poprzez stosowanie zabronionych substancji lub transfuzji krwi
— czytamy w sądowym komunikacie.
Ta sprawa to najprawdopodobniej największa afera dopingowa w kolarstwie w ciągu ostatniej dekady. Skala i rozmach portugalskiego zespołu mogą szokować, ale jednocześnie postawienie zawodników i sztabu przed sądem pokazuje, że organy kontrolne czuwają i walczą by sport był możliwie czysty. Na czele Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) właśnie swoją drugą kadencję jako szef odbywa Polak, Witold Bańka.