fot. Alpecin-Deceuninck

Przegrane mistrzostwa świata, aresztowanie, kara finansowa i trzyletni zakaz podróżowania do Australii. Wyjazd na drugi koniec świata okazał się koszmarem dla Mathieu van der Poela. Teraz natomiast swój mały koszmar przeżywa hotel, w którym spał (no, przynajmniej próbował spać) Holender.

W pobliżu Brighton-Le-Sands a więc przedmieść Sydney, znajduje się wiele hoteli Novotel. Ich średnia ocena na wizytówce Google’a wynosi najczęściej pomiędzy 4,1, a 4,2. Można domyślać się, że jeszcze w sobotnie popołudnie nie gorzej oceniany był ten, w którym nocować zdecydował się Mathieu van der Poel, z tym że po wydarzeniach z nocy przed wyścigiem ze startu wspólnego w Wollongong jego średnia błyskawicznie spadła do 3,2.

Otwórz zdjęcie

Gdy postanowimy sprawdzić szczegóły, widzimy, że ponad 30% not to „jedynki”. Część z nich to rzecz jasna oceny sprzed wielu tygodni lub miesięcy, ale zdecydowana większość pochodzi z ostatnich kilku godzin, a nawet minut. Oczywiście większość „odwiedzających” narzeka na na hałasy – pojawiły się nawet nawiązania do Harry’ego Pottera – niektórzy sugerowali, że po hotelu grasuje sam Irytek:

Brak opisu.

Choć o sytuacji belgijskie media informowały tuż po północy, to ostatnie negatywne recenzje pochodzą sprzed kilku godzin, co oznacza, że hotelowi najprawdopodobniej udało się usunąć część negatywnych opinii.

Brak opisu.

Poprzedni artykułPanteon bohaterów Mistrzostw Świata w Wollongong 2022
Następny artykułKryterium w Wieluniu 2022: Dominacja HRE Mazowsze Serce Polski i ATOM Deweloper Posciellux.pl Wrocław
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments