fot. UCI

Zaskakujące wydarzenia miały miejsce na trasie wyścigu jazdy indywidualnej na czas elity mężczyzn podczas mistrzostw świata. Najszybszy okazał się Tobias Foss (Norwegia), na podium nie stanął obrońca tytułu Filippo Ganna (Włochy), a Remco Evenepoel (Belgia) musi przełknąć gorycz porażki. 

Foss był szybszy na liczącej 34,2 km trasie o 3 sekundy od drugiego Stefana Kunga (Szwajcaria) i o 9 sekund od Evenepoela. Gdy oglądał dojeżdżających do mety rywali popadł w absolutne niedowierzanie, a do kamery pokazywał, że jego głowa eksploduje z zaskoczenia, czego dokonał.

– Czuję, że śnię. Nie mogę w to uwierzyć, to jest surrealistyczne. Moje nogi były dzisiaj mocne. Po wyścigach w Kanadzie wiedziałem, że przyjeżdżam tutaj w dobrej formie. Jednak nie spodziewałem się czegoś takiego, liczyłem, że miejsce w pierwszej dziesiątce będzie sukcesem. Spróbuję się tym cieszyć, ale na razie to do mnie nie dotarło.

To była taka czasówka, w której cały czas trzeba było naciskać na pedały, trudna techniczna. Próbowałem jechać szybko na podjazdach i łapać oddech na zjazdach. Byliśmy do tego bardzo dobrze przygotowani. Jestem mistrzem świata, to niewiarygodne. Będę starał się uhonorować tęczową koszulkę najlepiej, jak będę potrafił

– mówił po zejściu z gorącego krzesła Norweg.

25-letnie Foss jest dwukrotnym mistrzem Norwegii w samotnej walce z czasem oraz triumfatorem Tour de l’Avenir z 2019 roku. Jednak dzisiejszy tytuł mistrza świata jest dla niego pierwszym sukcesem tej skali.

Na tęczową koszulkę po cichu liczył Remco Evenepoel, który przyleciał do Australii prosto po zdobyciu zwycięstwa w hiszpańskiej Vuelcie. 22-letni Belg zdobył brązowy medal, co jest dużym sukcesem, lecz nie zaspokaja jego ambicji.

– Pojechałem solidną czasówkę, ale ostatecznie dwóch kolarzy było silniejszych ode mnie. Zrobiłem co mogłem, dałem z siebie absolutnie wszystko, więc nie ukrywam, że jestem trochę rozczarowany. Różnice były niewielkie, ale jest jak jest – niektórych rzeczy nie można zmienić. Jedyne, co mogę zrobić to obiecać, że w kolejnych latach będą dążył do zdobycia tytułu mistrza świata

– powiedział Remco Evenepoel, które zawód na twarzy po ogłoszeniu wyników był bardzo wyraźny. (video poniżej)

Sprawozdanie z wyścigu jazdy indywidualnej na czas wraz z wynikami można znaleźć TUTAJ

Poprzedni artykułWollongong 2022: Bardzo kiepski dzień wyeliminował Annemiek Van Vleuten z walki o medale
Następny artykułZnamy zwycięzców ORLEN Lang Team Race w Bytowie!
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Piter
Piter

Nadęty bufon