fot. Israel Start-Up Nation

Czterokrotny zwycięzca Tour de France nie ukończy swojego jubileuszowego – dziesiątego występu w tym wyścigu.

Niestety okazuje się, że nasz raport dotyczący kolarzy wycofanych przed 18. etapem Tour de France był niepełny. W ostatniej chwili dołączył do tego grona Chris Froome. Przyczyna nieobecności Brytyjczyka jest taka sama jak u pozostałych – pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Warto jednak zaznaczyć, że za Brytyjczykiem całkiem udany wyścig. Po raz pierwszy od 2018 roku przejechał wielki tour w taki sposób, że mówiło się o nim nie tylko w kontekście dawnych sukcesów, ale także rosnącej formy. Można przypuszczać, że najlepiej będzie wspominał etap z metą na Alpe d’Huez. Zajął na nim świetne 3. miejsce, przegrywając jedynie z Louisem Meintjesem i Thomasem Pidcockiem.

Równie dobrze mogłoby być dzisiaj – jeszcze w naszej dzisiejszej zapowiedzi wspominaliśmy o tym, że dawny mistrz może chwycić się ostatniej szansy dla górali. Niestety teraz wiemy, że to niemożliwe. Najważniejsze jednak, że 37-latek w końcu udowodnił, że po kontuzji z Criterium du Dauphine 2019 w końcu wrócił do świata żywych. A skoro tak, to kolejne sukcesy mogą przyjść w kolejnych wyścigach.

Poprzedni artykułProblemy zdrowotne przyczyną kiepskiego występu Adama Yatesa
Następny artykułTour de France 2022: Jonas Vingegaard potwierdza dominację!
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
piotr
piotr

najlepszego !