fot. Jakub Jarosz/Naszosie.pl

Srebrnym medalistą Mistrzostw Polski 2022 w wyścigu ze startu wspólnego w kategorii orlika został Jakub Soszka. Dla kolarza GKS Cartusii Kartuzy ten krążek to zdecydowanie największy sukces w dotychczasowej szosowej karierze.

Przed wyścigiem kolarzy do lat 23 ostrzegałem, że może to być wyjątkowo otwarta rozgrywka, w której nie sposób przewidzieć sportowca, któremu uda się sięgnąć po sukces. Z pewnością takim medalistą jest Jakub Soszka – szybki kolarz łączący starty na torze i szosie, który to potrafił się świetnie odnaleźć na bardzo krętej i technicznej końcówce.

Jak wrażenia po wyścigu?

Dobre! Wyścig nawet ciężki był pod względem dystansu, niby tempa nie było dużego, ale było bardzo szarpane i można było się zmęczyć.

Kto dziś wziął na siebie ciężar pracy gdy trwał ten pierwszy odjazd? Różnice strasznie dynamicznie się zmieniały, co właśnie wskazuje na te wahania tempa w grupie.

Tak na prawdę to nikt nie kontrolował grupy. Były pojedyncze ataki, wtedy się przewaga zmniejszała, a potem zwiększała. Nie było drużyny, która by przewodziła w peletonie.

Czy wyścig poszedł z waszym planem? Mieliście kolarza w jednej, drugiej, następnej ucieczce…

Udało nam się rozegrać wyścig znakomicie. Zabrakło trochę na tym finiszu, że kolega miał kraksę, uderzył w niego Michał Pomorski i spadł mu łańcuch [Radosław Lewandowski, w jej momencie był w pierwszej piątce, ukończył 8. – przyp. red.], więc przez to przegraliśmy zwycięstwo tak naprawdę. Drugie i czwarte miejsce też nas satysfakcjonuje!

W końcówce uciekało dwóch mocnych kolarzy z HRE Mazowsze Serce Polski. Nie obawialiście się, że nie uda się ich dogonić?

Oczywiście, że się obawialiśmy – tam pojechało dwóch czasowców, chłopaki potrafią dobrze jeździć na czas, więc się ich baliśmy. Peleton w pewnym momencie zaczął godnie współpracować i udało nam się zlikwidować ten odjazd.

Uważasz, że ten medal to największy sukces w twojej szosowej karierze?

Na pewno, bo to jedyny medal w moich szosowych startach. Jedyne osiągnięcia jakie mam wyższe to te na torze – trzykrotne mistrzostwo Polski w jeździe drużynowej na czas czy 7. podczas Mistrzostw Europy w Apeldoorn.

Komu chciałbyś podziękować za wsparcie w swojej drodze do tego medalu?

Na pewno dziękuję bardzo mocno moim sponsorom wszystkim, jednym z nich jest Salon Rowerowy Na Szosie, bez nich by mnie tu nie było, wspierają mnie mocno. Dzięki nim mogę trenować i dalej się rozwijać. Dziękuję też całej mojej rodzinie, dziewczynie, mamie, tacie, wszystkim dziękuję bardzo.

Startujecie też w niedzielę czy to dla ciebie już koniec tych mistrzostw?

Niedzielę odpuszczamy ze względu na Wyścig Solidarności i Olimpijczyków, na który jesteśmy zaproszeni, a który to zaczyna się już w środę. Wolimy się zregenerować po dzisiejszym starcie i być gotowi na tamten wyścig.

Rozmawiał Jakub Jarosz

Zapowiedź całych Mistrzostw Polski 2022
Wszystkie artykuły dotyczące Mistrzostw Polski 2022

Poprzedni artykułMistrzostwa Polski 2022: Relacja tekstowa i wideo z 4. dnia zawodów [na żywo]
Następny artykułRadosław Frątczak po zdobyciu brązowego medalu: „Niesamowite uczucie”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments