fot. Dariusz Krzywański

Wyścig ze startu wspólnego orlików o Mistrzostwo Polski zakończył się finiszem z grupy w Nowym Dworze Mazowieckim. W końcowej sekwencji zakrętów najlepiej odnalazł się Damian Papierski (Voster ATS Team), który wyprzedził Jakuba Soszkę (GKS Cartusia w Kartuzach Bike Atelier) oraz Radosława Frątczaka. Kolarz KK Tarnovia Tarnowo Podgórne sięgnął po brąz, choć na zaledwie 30 kilometrów do mety zaliczył kraksę.

W piątek odbył się wyścig ze startu wspólnego orlików o Mistrzostwo Polski. Przez lwią część dystansu peleton jechał spokojnie, jednak na kilkadziesiąt kilometrów do mety, na czele zaczęły zawiązywać się coraz groźniejsze akcje. Szczególnie obiecująco wyglądał odjazd Kacpra Gieryka i Mateusza Gajdulewicza z HRE Mazowsze Serce Polski, jednak peleton wspólnymi siłami złapał ich kilka kilometrów przed metą.

– Wyścig był bardzo spokojny, jak na Mistrzostwa Polski, ale one się rządzą swoimi prawami. Prawie wszystko mieliśmy pod kontrolą, oprócz ostatniego odjazdu Kacpra i Mateusza, który trochę nas zestresował, ale dogoniliśmy ich

– mówił po wyścigu Radosław Frątczak.

Zawodnik KK Tarnovia Tarnowo Podgórne niedługo przed zawiązaniem się dwuosobowej znalazł się w opałach – przed wjazdem na ostatnią rundę zaliczył kraksę, ale zdołał szybko wrócić do peletonu. Następnie utrzymał się w grupie i zafiniszował na trzeciej pozycji, przegrywając jedynie z Damianem Papierskim .

– Niesamowite uczucie, jednak zaskoczenie, ale też szczęście przez ból, bo jednak zaliczyłem mały crash na 30 kilometrów do mety i trochę wtedy opadłem na duchu, ale wyszło jak wyszło i bardzo się z tego cieszę

– mówił w rozmowie z naszym portalem po zakończeniu rywalizacji.

– Myślałem, że to już koniec wyścigu, ale jednak udało się dogonić grupę i zafiniszować najlepiej, jak potrafię. W końcówce były trzy szybkie zakręty, wydarzyła się jedna kraksa – zająłem trzecie miejsce, dla mnie super. Nie wiem, jak to się stało (kraksa, w której ucierpiał Michał Pomorski) – tam było pełno emocji i tylko patrzyłem, żeby jak najszybciej ich wyminąć i dojechać na najlepszej pozycji

– przyznał.

Przed wyścigiem orlików, Radosław Frątczak był stawiany w roli faworyta do końcowego zwycięstwa. Wszystko za sprawą bardzo dobrej dyspozycji, o której świadczy między innymi wiele miejsc w czołówkach wyścigów z cyklu Pucharu Polski, a także trasa, sprzyjająca jego charakterystyce, o czym sam mówił:

– Powiem szczerze, że czułem się jednym z faworytów. Trasa była bardzo fajna – taka, jaką lubię, z dystansem, który spokojnie mogłem przejechać. Jestem zadowolony.

Teraz 19-latek kieruje swój wzrok na kolejny duży cel, jakim są Młodzieżowe Mistrzostwa Europy na torze. Radosław Frątczak od lat z powodzeniem rywalizuje na welodromach – w swoim dorobku ma kilkadziesiąt tytułów mistrza kraju.

– Na pewno będę przygotowywał się do toru, za niecały miesiąc mamy Mistrzostwa Europy w Portugalii, w Anadii, i chciałbym wypaść tam jak najlepiej

– zakończył Radosław Frątczak.

Rozmawiał Kacper Krawczyk

Zapowiedź całych Mistrzostw Polski 2022
Wszystkie artykuły dotyczące Mistrzostw Polski 2022

Poprzedni artykułJakub Soszka: „Zabrakło trochę na tym finiszu”
Następny artykułMistrzostwa Polski 2022: Kajetan Wąsowicz mistrzem Polski juniorów!
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments