W piątkowe popołudnie wzięliśmy udział w konferencji prasowej on-line Juliana Alaphilippe’a oraz Remco Evenepoela, którzy w niedzielę staną na starcie wyścigu Liège-Bastogne-Liège. Drużyna Quick-Step Alpha Vinyl bez wątpienia potrzebuje tej wiosny prestiżowego zwycięstwa, ale oczywiście oficjalnie nikt o tym nie powie. Sprawdźcie zatem, w jakich nastrojach są Francuz i Belg przed ostatnim aktem tegorocznej kolarskiej wiosny.
Aktualny mistrz świata wciąż czeka na zwycięstwo w wyścigu idealnie odpowiadającym jego charakterystyce, czyli Liège-Bastogne-Liège. W pamięci zapadł wszystkim feralny w jego wykonaniu finisz w edycji 2020, kiedy to za wcześnie zaczął się cieszyć, przez co wyprzedził go Primož Roglič. Później okazało się także, że nieprzepisowo finiszował za co sędziowie relegowali go na piątą pozycję. W 2021 roku z kolei nie dał rady pokonać na finiszu z kilkuosobowej grupki Tadeja Pogačara (UAE Team Emirates).
Jak swoje szanse przed najbliższą niedzielą postrzega Alaphilippe?
– Od zawsze marzę o zwycięstwie w tym wyścigu i jestem całkiem zadowolony ze swojej formy po Walońskiej Strzale. Teraz myślę już tylko o niedzieli. Z pewnością mamy szansę na dobry wynik i jesteśmy zmotywowani. Myślę, że wyścig będzie w tym roku inny, ale nie dlatego, że ja nie jestem największym faworytem, ale dlatego, że nieco zmieniono trasę. Wszyscy o tym wiedzą, a my po rekonesansie trasy przekonaliśmy się, że po ostatnich podjazdach będzie bardzo szybko do mety. W związku z tym, że w samej końcówce wyścig będzie szybszy i bardziej otwarty
– uważa Francuz.
Jeden z dziennikarzy zasugerował, że można spodziewać się niekonwencjonalnych rozwiązań zastosowanych przez którąś z drużyn na wzór tej akcji, którą przypuścili w wyścigu Paryż-Roubaix kolarze INEOS Grenadiers. Jednak Alaphilippe nie chciał prorokować przebiegu „Staruszki”.
– Mówiąc szczerze nie mam pojęcia. Trzeba być gotowym na szybki i ciężki wyścig, a zwłaszcza na końcówkę. Na pewno niektóre drużyny będą próbowały uczynić wyścig trudniejszym wcześniej, ale tak jak powiedziałem – począwszy od Côte de La Redoute wyścig będzie wystarczająco ciężki i szybki. Trzeba być gotowym na jakieś akcje wcześniej, ale końcówka sama w sobie i tak będzie bardzo wymagająca.
Remco Evenepoela z kolei pytano o osobiste ambicje względem niedzielnego monumentu.
– Jeśli nie wygram tym razem, to mam nadzieję, że moja kariera będzie na tyle długa, że wystartuję w Liège jeszcze nie jeden raz. I nie będę także smutny, bo dla naszej drużyny najważniejszy jest wynik, a nie to, kto go osiągnie. Jednak oczywiście jesteśmy głodni zwycięstwa – zwłaszcza, że jest to ostatni klasyk w sezonie. Zobaczymy, jak to będzie, ponieważ cały peleton jest bardzo mocny, no i my także jesteśmy mocni
– mówił Belg.
Jeden z belgijskich żurnalistów zagadnął Remco o to, że po raz pierwszy w tym sezonie stanie oko w oko do walki z Woutem van Aertem. Zapytał więc, jak ocenia dotychczasowy sezon w jego wykonaniu.
– Przepraszam, ale zupełnie mnie to nie interesuje. Jestem tutaj razem ze swoją drużyną i tylko ona mnie obchodzi
– odpowiedział ostro i zdecydowanie Remco Evenepoel.
„Wataha” w tegorocznej kampanii wyścigów klasycznych nie stała na podium od wyścigu Kuurne-Bruksela-Kuurne, kiedy to triumfował Fabio Jakobsen. W La Fleche Wallonne w środę Alaphilippe był czwarty.
Pełny skład drużyny Quick-Step Alpha Vinyl na wyścig Liège-Bastogne-Liège 2022: Julian Alaphilippe, Tim Declercq, Remco Evenepoel, Pieter Serry, Ilan Van Wilder, Mauri Vansevenant, Louis Vervaeke.