fot. INEOS Grenadiers

Najważniejszym celem Filippo Ganny (INEOS Grenadiers) tegoroczną wiosną jest monument Paryż-Roubaix. Włoski specjalista od jazdy czas ostatnio chorował i teraz trenując na torze stara się przygotować szczyt formy na „Piekło Północy”.

Wielu kolarzy, którzy w nadchodzącą niedzielę (17 kwietnia) staną do walki w trzecim monumencie sezonu ścigało się chociażby w Amstel Gold Race. Z pewnością niewielu zdecydowało się na treningi na torze, które podjął znakomicie czujący się w takim otoczeniu Filippo Ganna. Aktualny mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas szlifuje nogę na torze w Montichiari niedaleko Brescii.

Szczegóły dotyczące przygotowań Włocha wyjaśnia jego torowy trener – Marco Villa.

– Pippo będzie trenował na rowerze, który jest stosowany w wyścigu punktowym, w pozycji bardzo zbliżonej do ścigania na szosie. Będzie używał przełożenia 60×16, które odpowiada szosowemu 54×13 albo 54×14. Zrobimy dwie sesje po dwadzieścia minut, które odpowiadają czterem lub pięciu brukowanym sektorom. Każdy sektor to osiem albo dziewięć okrążeń na torze, czyli dwa kilometry. Trening zaczyna się za derną, która symuluje peleton. Ta narzuca prędkość taką, jakiej Ganna będzie potrzebował na brukach. Chodzi o kadencję 95-96 obrotów na minutę i moc generowaną na poziomie 800-1000 watów. Odpoczywa prze około pięć-sześć kilometrów i potem to powtarza

– mówił Marco Villa, torowy trener Ganny w wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Gazzetta dello Sport”.

Okres poprzedzający „Piekło Północy” nie był dla 25-latka idealny. Z powodu choroby nie mógł wystartować w Gandawa-Wevelgem i E3 Saxo Bank Classic, który miały dać mu namiastkę ścigania na kocich łbach. W ubiegłym tygodniu startował we francuskiej „etapówce” Circuit Cycliste Sarthe – Pays de la Loire, ale nie przystąpił do ostatniego etapu.

Rekonesans wszystkich sektorów brukowych Ganna ma już zrobiony, o czym pisaliśmy TUTAJ. W związku z tym do północnej Francji uda się w drugiej części tygodnia. Obok niego do wyścigu przystąpią zwycięzca wyścigu Amstel Gold Race Michał Kwiatkowski, Luke Rowe, Dylan van Baarle, Elia Viviani, Ben Turner, Kim Heiduk oraz Magnus Sheffield.

Poprzedni artykułChodzi o to, żeby wierzyć [felieton]
Następny artykułTour of Turkey 2022: Bouhanni w szpitalu po zderzeniu z kibicem [video]
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments