UCI Aigle Ukraina
fot. UCI

UCI nałożyła kolejne sankcje na rosyjskie i białoruskie kolarstwo. Uderzają one właściwie we wszystkie jego obszary.

Na początek warto przypomnieć, że w ciągu ostatnich kilku dni Międzynarodowa Unia Kolarska zdążyła już podjąć kilka decyzji co do ukarania Rosjan i Białorusinów za haniebne poczynania ich państw wobec Ukrainy. Na początku były to głównie symboliczne kary – wywieszenie ukraińskiej flagi przed siedzibą w Aigle, potępienie działań Władimira Putina i wezwanie go do zaprzestania działań wojennych. Poza tym Unia zapowiedziała, że w Rosji ani na Białorusi nie odbędzie się żadne organizowane przez nią wydarzenie, co również miało ograniczone znaczenie, ponieważ w tych dwóch krajach i tak rzadko odbywają się kolarskie imprezy godne uwagi.

UCI potrzebowało czasu, by zdecydować się na konkretniejsze działania, ale w końcu jej się to udało. Organizację częściowo wyręczył AOC, który wykluczył Rosjan i Białorusinów ze zbliżających się mistrzostw świata w Wollongong. Natomiast we wtorek wieczorem UCI w końcu zaostrzyła swoje stanowisko, które w całości można przeczytać TUTAJ. Wydaje się, że sankcje zastosowane przez kolarską organizację są najmocniejsze z możliwych.

Najbardziej rzucającą się w oczy jest decyzja o odebraniu rosyjskim i białoruskim zespołom statusu UCI Teams. To oznacza, że takie zespoły jak:  Team Vozrozhdenie (RUS), Team Marathon – Tula Cycling Team (RUS), Team CCN Factory Racing (BLR), Team Minsk Cycling Club (BLR), Women’s Continental Team Minsk Cycling Club (BLR), czy przede wszystkim Team Gazprom – Rusvelo (RUS) mogą się pożegnać z nadziejami na występy w wyścigach kalendarza UCI.

Oberwą również rosyjscy i białoruscy sędziowie, którzy nie będą pojawiali się na wyścigach UCI. Podobnie zresztą jak logotypy firm z tych krajów – najważniejsza kolarska organizacja zakazała ekipom ich pokazywania podczas zawodów ze swojego kalendarza.

Inny los czeka kolarzy, z którymi Unia obeszła się najłaskawiej. Wciąż będą oni mogli startować w barwach swoich dotychczasowych ekip (oczywiście pod warunkiem, że te nie znajdują się na liście zamieszczonej powyżej). Najpoważniejszą sankcją wobec nich jest wykluczenie reprezentacji dwóch krajów-agresorów z jakichkolwiek wyścigów UCI. Nie wolno im także nosić koszulek mistrza kraju.

Jednak Międzynarodowa Unia Kolarska ma dla nich także dobre wiadomości. Białoruscy i rosyjscy kolarze, którzy dysponują podwójnym obywatelstwem, będą mogli skorzystać z przyspieszonej ścieżki zmiany narodowości widniejącej na licencji. Gdyby więc taki zawodnik chciał zaprotestować przeciwko działaniom swojego państwa albo po prostu uciec przed sankcjami – teraz ma taką możliwość.

Poprzedni artykułStrade Bianche 2022: Alaphilippe i Asgreen liderami Quick-Step Alpha Vinyl
Następny artykułTrofeo Laigueglia 2022: Zapowiedź wyścigu
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz
Łukasz

Tylko zjednoczony świat (na wszystkich płaszczyznach życia) pokona i sprowadzi nieodpowiednich „ludzi” tam gdzie ich miejsce. Tu nie powinno być żadnych wyjątków.

edek
edek

UCI swoją obrzydliwością przypomina FIFA. Wyrzucić wszystkich natychmiast.