fot. Nokere Koerse

Organizatorzy belgijskiego klasyku usytuowanego w samym środku wiosennej kampanii – Nokere Koerse wprowadzili zmiany w trasie, które ich zdaniem mają uczynić wyścig bardziej wymagającym i zarazem ciekawszym. 

Kluczowym elementem trasy wyścigu Nokere Koerse jest stromy podjazd Nokereberg, który pozostał na trasie i przez panów oraz panie będzie pokonywany odpowiednio pięć i trzy razy. Ponadto wprowadzono pewne zmiany.

– Dodaliśmy do trasy wyścigu kilka nowych podjazdów, takich jak chociażby bardzo dobrze znany Wolvenberg, ale również nieznany Petegemberg. Razem z brukowanymi odcinkami Varent, Herlegemstraat, Lange Ast, Huisepontweg oraz Nokereberg trasa będzie bardziej selektywna

– zapowiedział dyrektor wyścigu Rony De Sloovere.

W sumie kolarze pokonają trzynaście podjazdów (w tym dziewięć brukowanych), które złożą się na 1171 metrów przewyższenia.

– Brukowane odcinki nadadzą naszemu wyścigowi kolorytu. Nie mniej jak 25 kilometrów to właśnie jazda po kostce. Występuje ona głównie na lokalnych rundach. Zmniejszyliśmy również dystans do 189 kilometrów. Chcieliśmy uatrakcyjnić nasz wyścig

– dodał De Sloovere.

Trasa wyścigu kobiet również uległa zmianie, choć nie w tak znacznym stopniu jak w przypadku zmagań panów. Zawodniczki będą ścigały się mniej więcej po takiej samej trasie, ale z mniejszą liczbą lokalnych rund.

– W sumie kolarki przejadą 126 kilometrów z dobrą, liczącą 15 kilometrów porcją bruków. Będą miały również do pokonania dziewięć podjazdów i 809 metrów przewyższenia. Jest to wymagająca trasa, ale jednocześnie bezpieczna. Unikamy niebezpiecznych dróg i zapewniamy odpowiednie oznakowanie. Każdy metr kwadratowy jest dostatecznie dobrze opisany. Drużyny oraz zawodnicy mogą wcześniej zapoznać się z trasą i ocenić ryzyko. Bezpieczeństwo jest dla nas kluczowe

– poinformował dyrektor wyścigu kobiet Gil Steyvers.

Oba wyścigi odbędą się 16 marca – trzy dni przed wyścigiem Trofeo Alfredo Binda i także trzy dni przed Mediolan-San Remo.

Męską edycję 2021 wygrał Ludovic Robeet, zaś damską Amy Pieters.

Poprzedni artykułKamil Małecki przed sezonem o być albo nie być. Jego i ekipy [wywiad]
Następny artykułNajskuteczniejsze ekipy na rynku tranferowym
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments