Elia Viviani chciałby w tym sezonie zmazać plamę po nieudanym 2020 roku. Niestety wcześniej musi przejść badania kardiologiczne.
Od 11 stycznia Włoch przebywał na obozie szkoleniowym w Benidorm. Niestety, jak podaje La Gazzetta dello Sport, podczas jednego z badań przeprowadzonych podczas zgrupowania wykryto nieprawidłowości w funkcjonowaniu jego serca.
W związku z tym, po konsultacji z doktorem Roberto Corsettim – specjalistą od kardiologii i medycyny sportowej, sprinter opuścił zgrupowanie Cofidisu i udał się do kliniki w Ankonie, by przeprowadzić tam badanie elektrofizjologiczne. Jego wyniki nie zostały jeszcze opublikowane, jednak prawdopodobnie Viviani wyjdzie z kliniki we wtorek.
Kolarz Cofidisu jest drugim znanym włoskim kolarzem, u którego w ostatnim czasie wykryto problemy z sercem – w grudniu pojawiła się informacja o zdignozowaniu arytmii u Diego Ulissiego. Zawodnik UAE Team znajduje się obecnie w tym samym szpitalu, co Viviani i czeka na wyniki badań, które zostały przeprowadzone we wtorek, ale już teraz wiadomo, że jego przerwa od kolarstwa będzie wynosiła jeszcze co najmniej trzy miesiące. Oby przerwa zespołowego kolegi Szymona Sajnoka trwała krócej – w przeciwnym wypadku jego przygotowania do majowego Giro d’Italia mogą zostać poważnie zakłócone.