fot. Instagram

28-letni Romain Le Roux jest kolejnym zawodnikiem, którego koronakryzys zmusił do zakończenia kariery. 

Francuz ostatnie trzy sezony spędził w Arkea-Samsic. Niestety przez cały ten czas najlepszym osiągniętym przez niego wynikiem było 3. miejsce na etapie niezbyt dobrze obsadzonego Le Tour de Savoie Mont Blanc. Zazwyczaj nie był także wybierany przez francuski zespół do składu na najważniejsze wyścigi w sezonie. W czasie swojego pobytu w nim, ani razu nie pojechał na Tour de France, a jedynym monumentem, w którym wziął udział było Il Lombardia, którego nie udało mu się ukończyć.

W związku z tym nieprzedłużenie przez ekipę kontraktu z nim na przyszły sezon jest dość zrozumiałe, jednak w normalnej sytuacji być może udałoby mu się zaczepić w jakimś innym zespole – jeśli nie w którejś ze słabszych ekip kolarskiej drugiej ligi, to chociaż w dywizji kontynentalnej. Niestety w związku z upadkiem lub obniżeniem budżetu wielu ekip, 28-latek miał problem z tym, by znaleźć sobie nowego pracodawcę, więc dziś na swoim Instagramie opublikował taki oto wpis:

Nadszedł czas, by ogłosić koniec mojej kolarskiej kariery. Niestety, po sześciu latach jazdy w zawodowym peletonie, nie udało mi się znaleźć ekipy na kolejny sezon. Teraz nadszedł czas na zmiany w moim życiu. Kolarstwo dało mi wiele. Poznałem dzięki niemu nowych ludzi, dostałem możliwość odwiedzenia wielu krajów i jednocześnie otworzyło mi oczy na wiele różnych aspektów życia. Dlatego dziś jestem smutny – zawsze marzyłem o długiej karierze, ale niestety rzeczywistość okazała się dla mnie brutalna. Na własnej skórze przekonałem się o tym, że przyszłość zawsze wiąże się z pewną niewiadomą. Możemy marzyć, planować, projektować, ale sytuacja potrafi się zmienić o 180 stopni. Teraz chciałbym podziękować osobom, które wspierały mnie podczas mojej kariery. Wszystkim wam życzę szczęśliwego Nowego Roku.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Romain le roux (@rom1_leroux)

Poprzedni artykułNairo Quintana wraca do treningów na szosie
Następny artykułWout van Aert zapewnia pomoc Remco Evenepoelowi na Igrzyskach Olimpijskich
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments