fot. Arkéa-Samsic

W tym roku na trasie Tour de Pologne mamy największą liczbę Polaków od dawna. Jednym z siedemnastu biało-czerwonych, którzy przyjechali do ojczyzny, by wystartować w rodzimym wyścigu jest Łukasz Owsian.

Jak do tej pory kolarz jeżdżący w barwach Arkea-Samsic nie był jednak zbytnio widoczny. Podczas gdy inni, jak Kamil Małecki, czy zawodnicy jeżdżący w barwach reprezentacji Polski regularnie zabierali się w odjazdy, on miał inne zadania.

– Miałem wspierać czy to Kevina, czy to naszych sprinterów, dlatego nie zabierałem się w odjazdy

– tłumaczył nam na starcie w Pszczynie. 

Niestety, jak do tej pory jego liderzy nie zdołali odnieść większych sukcesów. Daniel McLay i David Dekker nie zdołali ukończyć w czołówce żadnego z dwóch dotychczasowych finiszów (najlepsze miejsce to 16. McLaya w Opolu). Zawodzi również Kevin Vauquelin, który w tym sezonie wygrywał Tour des Alpes Maritimes et du Var, a także pokazywał się z dobrej stronie choćby na trasie Paryż-Nicea. Był nawet przez nas wymieniany w gronie czarnych koni klasyfikacji generalnej, jednak do tej pory zawodzi. Być może nie zdołał dojść do siebie po kontuzji biodra odniesionej w kwietniu. Tour de Pologne jest dla niego pierwszym wyścigiem od tamtego czasu i niestety jest to dobrze widoczne. Już 2. dnia ścigania stracił do najlepszych 52 sekundy.

– Spodziewaliśmy się czegoś lepszego, ale też Kevin nie jest w stuprocentowej dyspozycji. Zobaczymy, czy dzisiaj będzie chciał dać z siebie maksa, czy też woli się oszczędzać, żeby jutro pojechać dobrą czasówkę.

– mówił Owsian. Polak nie spodziewa się również, że o miejsce w czołówce zdoła powalczyć David Dekker, który w 2021 zajął na mecie w Bielsku-Białej siódme miejsce.

– Dziś Davidowi będzie trudno zafiniszować. Spodziewam się, że tempo będzie wysokie już na tych wcześniejszych podjazdach. Zobaczymy jak to się potoczy. Może dojedzie stu kolarzy, może osiemdziesięciu, może jeszcze mniej, ale typowi sprinterzy będą mieli ciężko zafiniszować

– mówił. Nie jest zatem wykluczone, że już dziś po raz pierwszy na trasie tegorocznego wyścigu zobaczymy go w ucieczce dnia.

– Jeżeli będzie większa grupa, postaram się zabrać, a jeśli znowu odjedzie jakaś czteroosobowa grupa, będę czekać do końca.

Poprzedni artykułTour de Pologne 2023: Relacja na żywo z piątego etapu
Następny artykułAndreas Leknessund oficjalnie w Uno-X Pro Cycling Team
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments