Fot. naszosie.pl

Trek razem z kolekcją na 2021 rok wprowadził do wielu modeli rowerów szosowych jako podstawowe koła karbonowe Bontrager Aeolus Pro 37.

W moje ręce trafiły przy okazji testu Emondy SL7, który mogliście niedawno przeczytać. Karbonowe koła są coraz częściej używane przez kolarzy szosowych. Niosą ze sobą dużo korzyści w porównaniu z ich aluminiowym odpowiednikiem i stają się obowiązkowym wyposażeniem rowerów ze średniej półki cenowej. Nikogo już nie dziwi fakt, że większość amatorów używa takich kół na co dzień, jako koła treningowe. Takie też przeznaczenie jest bazowego modelu Aeolus Pro 37.

Zerknijmy na początek w kierunku specyfikacji technicznej:

Dane techniczne:

Rozmiar Przód Tył
Średnica 700C 700C
Typ Tubeless Ready (TLR)/clincher Tubeless Ready (TLR)/clincher
Kompatybilne kasety Shimano/SRAM szosowe 9/10/11-rzędowe
Szerokość piasty 100 mm 142 mm
Otwory 24 24
Cieniowanie 14/17/14 14/17/14
Przekrój poprzeczny Eliptyczny Eliptyczny
Typ mocowania tarczy Tarcza Centerlock Tarcza Centerlock
Załącznik Oś przelotowa Oś przelotowa

Rodzaj blokowania nypli

Ze stopu, samoblokujące Ze stopu, samoblokujące
Wentyl Presta Presta
Masa 685g 820g

 

Dla wielu użytkowników istotna będzie waga tych kół – to 1505g. Uważam, że to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że traktujemy te koła jako bazowe w naszym rowerze. Kolejny istotny element to piasty DT Swiss sygnowane jako Bontrager. Na pierwszy rzut oka od razu widać, że to DT – model 350. Cóż nie jest to szczyt techniki, to po prostu dobre, pancerne piasty, które nie grzeszą wagą. Moim zdaniem to dobry ruch, że udało się sięgnąć po sprawdzony produkt, zamiast szukać tańszej alternatywy.

Jak widać sposób montażu tarcz hamulcowych to Centerlock. Zarówno zwolenników, jak i przeciwników tego rozwiązania jest chyba tak samo dużo. Nie będę się starał tutaj wbijać kija w mrowisko i oceniać. Tak jest i koniec. Dostajemy również jako alternatywę możliwość zrobienia z nich kół bezdętkowych. W zestawie są taśmy i zaworki do konwersji na tubeless.

Obręcze

Tendencja do zwiększania szerokości opony z roku na rok przyspiesza. Widać to w konstrukcjach ram, większych prześwitach. W tym samym kierunku muszą iść również producenci kół. Żeby szeroka opona spełniała swoje zadanie, dobrze się układała na obręczy, musi mieć odpowiednią ilość miejsca. W tym modelu kół mamy aż 28 mm szerokości zewnętrznej i 21 mm szerokości wewnętrznej obręczy.

Oznacza to że po obu stronach zostaje sporo miejsca na solidną warstwę karbonu. Pamiętajmy też, że to wersja pod tarcze, więc sama obręcz nie jest narażona na szybkie zużycie. Wzrost szerokości obręczy ma również plusy w aerodynamice, chociaż przy stożku o wysokości 37 mm ciężko tu mówić o jakichś bardzo dużych korzyściach. To raczej niski stożek biorąc pod uwagę obecne trendy.

Wrażenia z jazdy

Jak pisałem wcześniej, trafiły one do mnie jako dodatek do najnowszej Emondy. Poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko. Dlaczego? Ponieważ Emonda, to rower sam w sobie bardzo sztywny. Jeden ze sztywniejszych na jakim jeździłem, bezkompromisowo stworzony do szybkich podjazdów i zjazdów. Gdyby coś nie tak było z kołami, od razu powinienem to wychwycić. Uważam, że to bardzo poprawne koła do jazdy na co dzień i po górach. Nie można im nic zarzucić, że np. są bardzo ciężkie, czy mało sztywne. Jest do bólu poprawnie. Nie zdarzyło się też żeby złapały luz, albo trzeba było je centrować. Ich uniwersalność jest największą zaletą tego kompletu.

Przy takiej szerokości obręczy można z powodzeniem założyć je również do gravela czy przełajówki. Wspomniane wcześniej dobrej jakości piasty gwarantują długowieczność i łatwe serwisowanie. Sami dobrze wiemy jak wygląda sprawa z dostępem do „egzotycznych” szprych, piast, łożysk itp. Tutaj – spokojna głowa.

Czy wysokość stożka 37mm to złoty środek do jazdy na co dzień ? Myślę, że tak, zwłaszcza jeśli masz zamiar dużo jeździć po górach. Niewątpliwym plusem takich kół jest praktycznie niezauważalna reakcja na mocny boczny wiatr, co przy kole powyżej 50mm jest już czasem problematyczne.

Wartość dodana – dożywotnia gwarancja

Niewątpliwym atutem, który nie sposób ominąć to dożywotnia gwarancja dla pierwszego właściciela oraz program Carbon Care. W skrócie Trek na swojej stronie internetowej opisuje to tak:

Wszystkie koła z włókna węglowego Bontrager objęte są dożywotnią gwarancją dla ich pierwotnego właściciela obejmującą wady materiałowe i fabryczne.

Zapewniamy ochronę po upływie dwóch lat od pierwszego zakupu w postaci znacznej zniżki na naprawę lub wymianę uszkodzonego koła z włókna węglowego Bontrager

W ramach programu Carbon Care dostępne są dwie opcje, a przyjęte podejście zależy od koła i uszkodzeń.

• Naprawa uszkodzonego koła (w tym, w razie potrzeby, szprychy, naklejki, nyple i podkładki) i fabryczna regeneracja oryginalnych piast

• Wymiana całego koła

Mając gdzieś z tyłu głowy, że nie muszę zaprzątać myśli, czy na mojej dziurawej lokalnej drodze połamię te koła czy jednak nie, jeździ się lepiej. To trochę tak, jakby jeździć autem na co dzień bez ubezpieczenia AC. Niby się da… ale jak jest, to jakoś spokojniej na duszy. Kolejny plus to brak limitu wagowego kolarza!

Ocena, werdykt i cena

Producenci zdążyli nas przyzwyczaić do sporej podwyżki cen na rowery szosowe wprowadzając tarcze. Nie inaczej stało się z karbonowymi kołami. Jest bardzo duża dysproporcja cenowa pomiędzy kołami pod szczęki, a kołami pod tarcze. Mam nieodparte wrażenie, że niebawem używane koła pod klasyczne hamulce będą dostępne za ułamek ceny nowego kompletu. Natomiast duży popyt na ich tarczowe odpowiedniki generuje też odpowiednio wysoką cenę nowych produktów.

Żeby zakupić komplet kół Aeolus Pro 37 trzeba się liczyć z wydatkiem 5 998 zł. Ocenę czy to dużo, czy mało zostawiam każdemu czytelnikowi. Uważam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie mam wątpliwości co do tego, że jest to bardzo dobrze zaprojektowany i przemyślany produkt, który po prostu działa. Dodając do tego crash replacement i ogólnie przyjętą politykę Trek’a można ze spokojną głową oddać się treningom i podziwianiem krajobrazów.

Pełna oferta szosowych kół Bontrager > tutaj

Dystrybutor: Trek Bicycle

 

Poprzedni artykułSzymon Tracz w Nippo Provence PTS
Następny artykułNTT Pro Cycling przekształca się w Team Qhubeka ASSOS
Ekonomista, mazowiecki kolarz amator, wielbiciel ciastek, mięsożerca. Na co dzień wychowujący dwójkę dzieci, w wolnych chwilach znajdujący czas na treningi. Ulubione wyścigi : Giro i Strade Bianche.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments