Pomimo bardzo dużych problemów ze zdrowiem związanych z kraksą w wyścigu Tirreno-Adriatico, Bernhard Eisel wynegocjował przedłużenie kontraktu z drużyną Dimension Data.
37-letni Eisel miał kraksę w „wyścigu dwóch mórz”, w której doznał poważnego urazu głowy – do tego stopnia, że niezbędna była operacja, by usunąć krwiak podtwardówkowy.
Austriak nie ścigał się przez pięć miesięcy. Numer startowy do koszulki ponownie przypiął w sierpniu, a sezon zakończył startem w Tour of Guangxi.
Nie mogę się doczekać nowego sezonu, w którym miałem wiele trudnych momentów, wzlotów i upadków związanych z wypadkiem. Mimo wszystko jestem szczęśliwy, że wracam. Fakt, że ta drużyna zawsze mnie wspierała, również miał wpływ na to, że postanowiłem ścigać się przez jeden sezon
– powiedział Bernhard Eisel.
W oświadczeniu prasowym drużyny Dimension Data, w którym poinformowano o przedłużeniu kontraktu z Eiselem, podkreślono jego niemalże mentorską rolę w drużynie, wspaniały i nieoceniony zmysł taktyczny, a także fakt, że współpracuje on z Międzynarodową Unią Kolarską (UCI) w sprawach dotyczących sportowców.
On jest jedną z największych i najbardziej wspaniałych postaci tego sportu, otacza go wyrazista i niepowtarzalna aura. Jednak najważniejsze jest to, że jest wspaniałym kolarzem, z którego można brać przykład
– powiedział Douglas Ryder, szef ekipy Dimension Data.
Eisel zażartował, że zawsze marzył o tym, by zakończyć karierę w amerykańskiej drużynie, a ostatnie dni na rowerze spędzić w Malibu, w Kalifornii. A tak, najprawdopodobniej stanie się to w Camps Bay, w RPA.