Kilka tygodni temu informowaliśmy Państwa o potencjalnej trasie Tour de France 2019. Wygląda jednak na to, że zostanie ona nieco zmieniona.
Idąc zgodnie z kierunkiem wyścigu, najpierw zajmijmy się etapami w Pirenejach. Tutaj wiele wskazuje na to, iż jednego dnia kolarze pojadą do Foix. Po drodze czekać na nich mogą takie podjazdy jak Port de Lers czzy Mur de Peguere, doskonale znane z poprzednich edycji wyścigu.
Najwięcej dziać się ma jednak w Alpach. Trzy ostatnie etapy wyścigu, nie licząc odcinka rozgrywanego w Paryżu, mogą zostać rozegrane w regionie Savoie, a tam z pewnością nie zabraknie wysokich gór.
Na początek „alpejskiego tryptyku” peleton miałby zafiniszować w Valloire. Nie wiadomo jednak, z której strony stawka miałaby dojechać do legendarnej miejscowości. Kolejnego dnia najprawdopodobniej organizatorzy przygotują kolarzom prawdziwe piekło, zakończone prawie 40-kilometrowym podjazdem do stacji narciarskiej Val Thorens. Cały tryptyk miałby za to zakończyć się na jednej z najwyższych przełęczy w Alpach.
O ostatecznym wyglądzie trasy przyszłorocznej Wielkiej Pętli dowiemy się 25 października.