Fabio Aru postanowił włączyć Ardeńskie klasyki do swojego programu na sezon 2016, chcąc spróbować swoich sił w rozgrywanych w szalonym tempie pagórkowatych wyścigach jednodniowych. Amstel Gold Race szybko pozbawiło go wszelkich złudzeń.
25-latek z Sardynii zdawał sobie sprawę, że chaotyczny pierwszy akt Ardeńskiego Tryptyku uwypukli jego brak doświadczenia w imprezach tego typu, jednak liczył na dobre występy w lepiej odpowiadających mu La Fleche Wallonne i Liege-Bastogne-Liege.
Jeszcze przed rozpoczęciem Amstel Gold Race powiedział La Gazetta dello Sport:
– Oryginalnie Amstel Gold Race nie znajdowało się w moim programie, jednak postanowiłem przejechać ten wyścig by wprowadzić się w charakterystykę jazdy po Ardenach.
– Amstel Gold Race sprawia wrażenie bardzo nerwowego wyścigu, co faworyzuje specjalistów od tego typu ścigania. Fleche Wallonne i Liege-Bastogne-Liege powinny mi bardziej odpowiadać.
Kolarzowi Astany nie przyjdzie się jednak o tym przekonać w tym roku. Aru poczuł Ardeny zanim jeszcze zdołał się w nich pojawić – Amstel Gold Race rozgrywany jest w holenderskiej prowincji Limburgia – i tak dotkliwie, że zmuszony był wycofać się z wyścigu.
W oficjalnym komunikacie ekipa z Kazachstanu poinformowała, że przyczyną był ból wywołany przez kontuzje odniesione w kraksie, która miała miejsce podczas niedawno rozegranego Vuelta al Pais Vasco.
– Podczas Amstel Gold Race Fabio Aru narzekał na ból pleców, który najprawdopodobniej był konsekwencją kraksy, w którą był zamieszany podczas 5. etapu Vuelta al Pais Vasco, – poinformowała Astana.
– Celem uniknięcia dalszych konsekwencji i koncentrując się na kolejnych ważnych celach sezonu, jakim przede wszystkim będzie Tour de France, zarząd drużyny w porozumieniu z zawodnikiem zarządził przerwę w startach od najbliższego poniedziałku. Wskutek tej decyzji Fabio Aru nie weźmie udziału we Fleche Wallonne i Liege-Bastogne-Liege.